Reklama

męski punkt widzenia

Bóg uczy oszczędzać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam problem z oszczędzaniem. Kiedy po ślubie dostaliśmy z moją żoną pewien weselny kapitał, przeznaczyliśmy go na rzeczy być może potrzebne, ale bez specjalnej strategii i myślenia o przyszłości. Gdy patrzymy z dzisiejszej perspektywy na ten 3-letni czas bez dzieci i z pracą nas obojga na całkiem niezłych etatach, zastanawiamy się, gdzie są te pieniądze, które mogliśmy wtedy odkładać. Potem był czas „przebranżawiania się”, badania serca, które wyrywało się, by robić coś, co będzie misją, służbą. Finansowo było słabo, ale Bóg zaczął uczyć nas wtedy gospodarowania pieniędzmi. Dziś są misja i służba, Bóg troszczy się również finansowo, ale jest też samochód, który okazuje się skarbonką bez dna... Znowu tak ciężko odkładać.

Czy się frustruję? Nie. Mimo różnych moich błędów Bóg wie, co robi. Owoce tych lat to minimalizm, skromne życie, umiejętność planowania wydatków na każdy miesiąc oraz sumiennego realizowania tych planów i adekwatne do naszych potrzeb organizacja i liczba kont bankowych. Nad tymi owocami krąży pewien bardzo ważny dla nas nawyk. Od początku małżeństwa oddajemy dziesięcinę i jestem pewien, że bez tej praktyki ciągłego dzielenia się nasza wolność od pieniędzy byłaby niemożliwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bóg pokazuje nam, że nasza obfitość to nie pieniądze, ale relacja, piękne dzieci, codzienna służba sobie wzajemnie... Pieniądze to tylko narzędzie, a Bóg dał mi świadomość, że aby tym narzędziem dobrze się posługiwać i oszczędzać z należytą postawą serca, muszę być wewnętrznie wolny. Czym miałoby się to przejawiać? Ano np. tym, że nasze codzienne wydatki są umiarkowane i na tym samym poziomie, niezależnie od tego, czy miesiąc jest słaby czy lepszy, czy mam premię lub podwyżkę czy jej nie mam.

Moment, w którym pewna stała, umiarkowana, comiesięczna lista rzeczy do kupienia zaczyna mi wystarczać, zaś resztę potrafię spokojnie odłożyć, jest chyba tym momentem, w którym zaczynam mieć zadatki na bogatego w królestwie niebieskim. Pan Jezus mówi, że bardzo trudno to połączyć, ale da się i dążenie do tego może być dążeniem do świętości.

Jarosław Kumor, mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, jeden z liderów męskiej wspólnoty Przymierze Wojowników, redaktor naczelny portalu Odważni.pl

2018-10-10 11:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koronka do Miłosierdzia Bożego - jak się modlić?

Koronka - obok aktu: Jezu, ufam Tobie - jest najbardziej znaną modlitwą do Miłosierdzia Bożego. Tłumaczona jest nawet w narzeczach afrykańskich, we wszystkich zakątkach świata.


Podziel się cytatem

W tej modlitwie ofiarujemy Bogu Ojcu: Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, Jego Boską Osobowość i Jego Człowieczeństwo. Recytując słowa: "najmilszego Syna Twojego" - odwołujemy się do tej miłości, jaką Bóg Ojciec darzy swego Syna, a w Nim wszystkich ludzi, a więc uciekamy się do najsilniejszego motywu, aby być przez Boga wysłuchanym.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Gdy kardynał bramki strzela...

2024-04-15 14:11

[ TEMATY ]

sport

Kard. Grzegorz Ryś

kardynał Ryś

Archidiecezja Łódzka

W niedzielny wieczór - 14 kwietnia br. - w hali sportowej Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbył się towarzyski mecz piłki halowej księża – klerycy.

W drużynie duchownych – których kapitanem był kardynał Grzegorz Ryś znaleźli się dwaj rektorzy – diecezjalnego WSD oraz Seminarium Redemptoris Mater, a także proboszczowie i wikariusze łódzkich parafii. W drużynie kleryckiej znaleźli się alumnie seminarium diecezjalnego oraz seminarium 35+.

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję