Reklama

Wiara

Ten pociąg wciąż się rozpędza

Postać Pana Jezusa zaczęła mnie fascynować, zapragnęłam Go poznawać. Zanim się zorientowałam, zaczął do mnie mówić, a ja zaczęłam słuchać – studentka Ola Knieć o medytacji ignacjańskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ola tak opowiada o swoich pierwszych doświadczeniach z medytacją w duchu ignacjańskim: – Na początku bardzo racjonalizowałam to, co działo się przed moimi oczami. Uważałam, że to tylko wytwór mojej wyobraźni, a już na pewno nie byłam przekonana, że tę modlitwę prowadzi Duch Święty. Półtora roku temu, jak zwykle w niedzielę wieczorem, włączyła transmisję medytacji online. – Rozważaliśmy fragment Ewangelii, w którym uczniowie zamknęli się w Wieczerniku. Pamiętam, że lektor powiedział: „Pan Jezus wchodzi pomimo drzwi zamkniętych, podchodzi do ciebie i chce cię dotknąć”. Odczułam ogromny lęk. Bałam się, że kiedy (w tym obrazie) Jezus mnie dotknie, to zmieni całe moje życie. Nie byłam pewna, czy jestem na to gotowa. Było to niezrozumiałe: dlaczego tak mocno przeraziłam się czegoś, co było moim zdaniem wytworem wyobraźni? – zastanawiała się dziewczyna.

Ola podczas kolejnych modlitw „trzymała się” od Pana Jezusa na bezpieczną odległość. – Jego obecność napawała mnie lękiem, ale i podekscytowaniem... Z czasem ten dystans się zmniejszał. Coraz bardziej zapominałam o swoim przekonaniu, że to wszystko jest tylko obrazem w mojej głowie. Nie było to już dla mnie fikcją... Postać Pana Jezusa zaczęła mnie fascynować, zapragnęłam Go poznawać; więc uważnie śledziłam Jego poczynania w każdym medytowanym fragmencie – mówi. I przekonuje: – Pan Jezus bardzo powoli oswajał mnie ze swoją obecnością i miłością; z tym, że może mówić do mnie bezpośrednio i podczas każdej modlitwy. Dzisiaj nie boję się już Jego bliskości, wręcz przeciwnie, szukam jej. Czuję się przez Niego dostrzegana i traktowana indywidualnie, z miłością – podsumowuje Ola.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Perspektywa na wygraną

Tomasz z Częstochowy podkreśla, że cotygodniowa medytacja to dla niego rzeczywista rozmowa z Bogiem. – Padają pytania i pojawiają się odpowiedzi. Umożliwia to prawdziwe odniesienie Słowa Bożego do wydarzeń z życia i wejście w głębszą relację z Bogiem, zaprzyjaźnienie się z Nim, innymi słowy, zrozumienie „listu” od Przyjaciela – wyjaśnia. Tu pojawia się najczęściej wiele przeszkód, np. jak odczytać treści osadzone w innym kręgu kulturowym, w odmiennych zwyczajach i zasadach postępowania. Warto jednak zadać sobie ten trud, bo to otwiera wiele drzwi. – Św. Jan Paweł II pisał: „Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała”. Choć Boże rozwiązania do łatwych nie należą, to jednak warto z nich korzystać. Z perspektywy moich 40 lat życia mogę powiedzieć, że ile razy postępowałem według nich, tyle razy wygrywałem. Tak więc cotygodniowa, niedzielna rozmowa z Przyjacielem jest kolejną perspektywą na wygraną – przekonuje Tomasz.

Reklama

Z sieci do realu

Pierwszą medytację Pisma Świętego online według metody św. Ignacego z Loyoli, o. Daniel Wojda SJ poprowadził 6 grudnia 2015 r. Zaangażowany wówczas w Szkołę Kontaktu z Bogiem (rekolekcje dla młodzieży w wieku 16-25 lat) myślał o osobach, które po głębokim doświadczeniu Pana Boga wracają do swojej codzienności i często nie mają warunków sprzyjających osobistej modlitwie. Cotygodniowe medytacje prowadzone na żywo przez kanał na Youtube miały stworzyć takie okoliczności. Okazało się, że transmisje śledzi coraz więcej osób, a w powstałej na portalu społecznościowym grupie „Medytacja online” ludzie, którzy nie znali się wcześniej, zaczynają dzielić się swoim doświadczeniem modlitwy. W 2017 r. część członków wirtualnej społeczności spotkała się w Ożarowie Mazowieckim. – To, co nas zaskoczyło, to poczucie wspólnoty – opowiada o. Daniel. Tak już zostało: kolejne spotkania w kolejnych miastach, a nawet wspólne rekolekcje ignacjańskie w jezuickich ośrodkach rekolekcyjnych pomagają budować grupę, z którą identyfikuje się wiele osób.

Mobilna społeczność została nazwana „Pogłębiarką” – bo jej celem jest pogłębianie więzi z Bogiem, z samym sobą i innymi. – W medytacji spotykam się ze Słowem Bożym, czytam je i obserwuję, jak reaguje na nie moje serce. Nie zatrzymuję się tylko na wyobrażaniu sobie konkretnych scen, ale patrzę na swoje życie i pytam: co Boże chcesz mi przez to powiedzieć? Św. Ignacy nazywa to poruszeniami, które mogą prowadzić mnie do dobra, np. do otwarcia się na miłość, zrobienia czegoś dobrego albo weryfikacji swojego zachowania, przeproszenia itd. Chodzi o to, żeby nauczyć się rozpoznawać dobre i złe poruszenia i podążać za tymi dobrymi, to znaczy za tym, jak prowadzi mnie łaska Boga. Zawsze to, co najważniejsze, dzieje się pomiędzy tobą a Nim, tam, gdzie jesteś – wyjaśnia o. Daniel.

Reklama

Podążać za łaską

Przygotowanie medytacji zaczyna się tydzień wcześniej. Osoby z grupy rozeznającej modlą się danym fragmentem Ewangelii i spisują swoje refleksje. Medytacji prowadzonej w taki sposób, aby ułatwić osobistą modlitwę, towarzyszy spokojna muzyka. Lektor „przeprowadza” słuchającą osobę przez kolejne punkta medytacji, proponując tylko pewien kierunek rozważań. Ci, którzy dopiero rozpoczynają rozważać Słowo Boże według metody św. Ignacego, znajdą w tym ogromną pomoc. Do wyboru jest także opcja transmisji bez lektora (słychać wówczas tylko muzykę). – Nie trzeba bać się słowa „medytacja” – przekonuje o. Daniel i zapewnia: – W pierwszych wiekach chrześcijaństwa dla pustelników była to podstawowa forma modlitwy.

Podobnie jest z ignacjańskim rachunkiem sumienia, na „Pogłębiarce” nazywanym Wieczornym Paciorkiem. Kojarzony najczęściej tylko z bezdusznym „wyliczaniem” grzechów przed spowiedzią świętą, w rzeczywistości jest okazją, aby codziennie, pod koniec dnia, analizując konkretne wydarzenia, zobaczyć, ile dobra i miłości otrzymaliśmy od Ojca w Niebie, jak na nie odpowiedzieliśmy i prosić Boga o potrzebne łaski na następny dzień. – Na „Pogłębiarce” mamy tematyczne rachunki sumienia prowadzone online we wtorki i czwartki. Zawsze nawiązują do tematu niedzielnej medytacji i tworzą z nią pewną całość – tłumaczy o. Daniel. To nie wszystko, co czeka nas na stronie wspólnoty. W jej tworzenie zaangażowanych jest już kilkanaście osób (jezuitów i świeckich) z różnych miast Polski i świata. Codzienny, nietypowy #Rozrusznik, filmiki z autostopowej wycieczki do Rzymu lub inne niespodzianki, a także informacje o spotkaniach „Pogłębiarki” w realu znajdziecie na: https://www.facebook.com/poglebiarkapl/. – Jako „Pogłębiarka” wciąż będziemy podążać za tym, do czego powołuje nas Pan Bóg – zapewnia o. Daniel, który niedawno wraz z innymi osobami ze wspólnoty wydał książkę z tekstami do medytacji (ks. Daniel Wojda SJ, „Pogłębiarka. Dokop się do sensu”, Wydawnictwo WAM 2018).

Ola Knieć zaś z uśmiechem mówi: – Czy ten obraz z medytacji sprzed półtora roku faktycznie coś zmienił w moim życiu? Oj, tak! Życie serio wywróciło się do góry nogami. Ale nie od razu. Dopiero teraz, patrząc z perspektywy czasu, widzę, ile się wtedy zaczęło zmieniać. Powoli, ale sukcesywnie dochodziłam do obecnej chwili – wyjaśnia. I dodaje: – Mój pociąg życia wciąż się rozpędza. A jak szybko pędzi twój?

Absolwentka filologii polskiej, dziennikarka, redaktorka " Niedzieli Małopolskiej". Lubi słuchać opowieści z dobrym zakończeniem, wędrować po górach i jeździć konno

2018-10-24 10:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gerontologia na miarę XXI wieku

[ TEMATY ]

Ignatianum

Małgorzata Cichoń

Naukowcy z różnych ośrodków i osoby pracujące na co dzień z seniorami - spotkali się na konferencji w Krakowie

Naukowcy z różnych ośrodków i osoby pracujące na co dzień z seniorami - spotkali się na konferencji w Krakowie

Międzynarodowa konferencja naukowa: „Kształcenie profesjonalistów dla integralnej gerontologii XXI w.” miała miejsce 18-19 października w krakowskiej Akademii Ignatianum. Wydarzenie zorganizowała Katedra Gerontologii, Geriatrii i Pracy Socjalnej Wydziału Pedagogicznego Akademii Ignatianum, pod kierownictwem prof. Ewy Kucharskiej. Poniżej przedstawiamy podsumowanie, jakie przygotowała dla „Niedzieli” prof. Ewa Kucharska. A relację z wydarzenia publikujemy na łamach „Niedzieli Małopolskiej” w numerze na 6 listopada. Zapraszamy do lektury!

Chociaż starzenie się jest naturalnym procesem, a starość jednym z okresów życia człowieka, jednak współcześnie obserwowany demograficzny proces starzenia się społeczeństwa jest zjawiskiem nowym.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję