Reklama

Wywiady

Muzeum narodowej dumy

Współczesne muzeum jest nie tylko przestrzenią wystawową, ale także miejscem uprawiania polityki historycznej – trudno się z tym nie zgodzić. Jest to problem, z którym w Polsce mocno się dziś zderzamy. Jeśli państwo istnieje realnie, a nie tylko teoretycznie, to właśnie ono prowadzi politykę historyczną. Żadne samorządy i organizacje pozarządowe nie mają tu nic do powiedzenia. Pomimo że Muzeum Powstania Warszawskiego podlega władzom Warszawy, które od prawie czterech lat pozostają w ostrej opozycji wobec władz państwowych, jak dotąd udało się jednak uniknąć konfliktu na tle funkcjonowania instytucji. Jest to niepodważalny sukces mojego rozmówcy, dyrektora Jana Ołdakowskiego, w którego osiągnięciu jego doświadczenie poselskie z dwóch kadencji było na pewno bardzo pomocne. W 2004 r. objął on funkcję dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, lecz już rok wcześniej był pełnomocnikiem Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prezydenta Warszawy, do spraw koncepcji i programu działalności tworzonej instytucji.
1 sierpnia jest dniem, w którym nie tylko wspominamy bohaterstwo żołnierzy Powstania Warszawskiego i płaczemy nad losem ofiar, ale także świętujemy ich późne zwycięstwo w postaci wolnej Polski naszych dni.
O obchodach 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego oraz historii, działalności i planach na przyszłość placówki, która upamiętnia Powstanie, z jej dyrektorem Janem Ołdakowskim rozmawia Wojciech Bobrowski

Niedziela Ogólnopolska 30/2019, str. 12-14

[ TEMATY ]

II wojna światowa

D. Gralak/MPW

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WOJCIECH BOBROWSKI: – Panie Dyrektorze, okazją do naszej rozmowy jest wyjątkowa rocznica – w tym roku mija 75 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego, a Muzeum Powstania Warszawskiego świętuje swoje 15-lecie. Pan kieruje tą instytucją od początku jej istnienia. Jaki był najtrudniejszy moment w ciągu tych 15 lat?

JAN OŁDAKOWSKI: – Najtrudniejsze było tworzenie muzeum, które miało powstać na 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Otwarcie musiało nastąpić 1 sierpnia 2004 r. – termin ukończenia prac nie podlegał żadnym negocjacjom. Na wszelkie działania mieliśmy raptem 13 miesięcy. Dzięki poświęceniu oraz zaangażowaniu wielu osób wszystko się udało i zdążyliśmy.

– Czy tegoroczna rocznica będzie miała jakąś specjalną oprawę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Spodziewamy się napływu jeszcze większej niż zazwyczaj liczby gości, szczególnie z zagranicy. Często są to potomkowie powstańców i żołnierzy, którzy walczyli podczas II wojny światowej. Ponadto przyjadą do nas harcerze z całej Polski – organizacji harcerskich będzie w tym roku 8, więcej niż w poprzednich latach.
Jak co roku z okazji obchodów rocznicy Powstania zostanie odprawiona Msza św. z udziałem powstańców, harcerzy i warszawiaków, powstańcy warszawscy spotkają się z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i Prezydentem m.st. Warszawy, będzie miał miejsce także wspomniany zlot harcerski. Swoją działalność wznowi Centrum Informacyjne Obchodów odpowiedzialne za przyjęcie powstańców z całego świata.
W Berlinie otworzymy wystawę „Powstanie Warszawskie 1944”, przygotowaną przez muzeum we współpracy z Fundacją Topografia Terroru, a w naszej siedzibie przy ul. Grzybowskiej zainaugurujemy projekt „Odbicie. Jestem jak ty zapewne” – wyjątkową instalację multimedialną, która pozwoli zrozumieć, jak bardzo jesteśmy podobni do tych, którzy w sierpniu i we wrześniu 1944 r. walczyli o wolną stolicę Polski. W parku Powstańców Warszawy natomiast już można zobaczyć kolejną odsłonę wystawy plenerowej „Zachowajmy ich w pamięci”, poświęconej warszawiakom, którzy zginęli podczas Powstania.
Ponadto zaprosimy na koncert, spektakl teatralny, wspólne śpiewanie piosenek powstańczych na pl. Piłsudskiego, przejazd rowerowy ulicami Warszawy szlakiem Batalionu „Parasol”, Marsz Pamięci upamiętniający ofiary cywilne Powstania Warszawskiego oraz akcję społeczną „Wolność łączy” w miejscach pamięci Powstania na terenie całego miasta. Dzieci będą mogły wziąć udział w specjalnym spotkaniu edukacyjnym, a pasjonaci historii i fotografii – w fotograficznej grze miejskiej „Twoja klisza z Powstania”. Słowem – każdy znajdzie coś dla siebie.

– Proszę powiedzieć kilka słów o planowanej rozbudowie muzeum...

– Nasze muzeum powstawało w zupełnie innym krajobrazie miejskim. W XX wieku ta część Woli była dzielnicą przemysłową, która szybko popadła w ruinę. W ciągu ostatnich 10 lat wszystko się zmieniło – wyrosły tu wieżowce i przeszklone budynki biurowe. Można powiedzieć, że wykorzystano każdy obszar nadający się do zabudowy. Dziesiątki autokarów, które codziennie przywożą naszych gości, nie mają szans na dłuższy postój niż czas niezbędny do opuszczenia pojazdu. Problemem jest też to, że turyści muszą czekać na dziedzińcu na swoją kolej, by wejść do muzeum. Wszystko to złożyło się na decyzję o rozbudowie i modernizacji naszej siedziby. Planujemy utworzyć dojazd i wejście do budynków od strony ul. Towarowej. Tam też będą szatnie i zaplecze socjalne dla zwiedzających. Ponadto zostanie zmieniony przebieg tras wewnętrznych. Gdy projektowaliśmy muzeum, nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewaliśmy się, że rocznie będzie je odwiedzać aż 700 tys. osób.

Reklama

– W Warszawie powstają obecnie dwa duże muzea historyczne: Żołnierzy Wyklętych i więźniów politycznych przy ul. Rakowieckiej oraz historii Polski w Cytadeli, a niedawno otwarto obiekt poświęcony ofiarom Katynia. Czy nie sądzi Pan, że jest to już pewien nadmiar?

– Nie sądzę, żeby muzeów poświęconych historii Polski było w Warszawie za dużo. Przez pierwsze dziesięciolecie po transformacji nie powstało nawet jedno. Teraz nadrabiamy zaległości. Mamy bardzo ciekawą historię, nie dziwi więc zapotrzebowanie na instytucje zajmujące się naszymi dziejami.

– Dla placówki, którą Pan kieruje, będzie to konkurencja czy raczej partnerzy do współpracy?

– Często muzea te opowiadają o losach tych samych ludzi, tylko w innym momencie ich życia. Współpraca jest zatem nie tylko możliwa, ale wręcz niezbędna, szczególnie w zakresie badań naukowych, poszukiwań archiwalnych. Ciągle pojawiają się przecież nowe odkrycia, docieramy do nieznanych wcześniej dokumentów. Coś takiego wydarzyło się także w mojej rodzinie. Moja babcia, która brała udział w Powstaniu Warszawskim, po jego kapitulacji znalazła się w obozie jenieckim. Tam napisała list do swojej przyjaciółki, w którym informuje ją o swoich planach emigracji do Republiki Południowej Afryki. Ten list niedawno został przesłany do Muzeum Powstania Warszawskiego. Dotąd ja i moi najbliżsi nie wiedzieliśmy, że nasze losy mogły się potoczyć zupełnie inaczej.
Jeśli mówimy o współpracy, nie należy zapominać o projektach zagranicznych. Warto przywołać raz jeszcze wystawę w Niemczech, którą otworzymy na obchody 75. rocznicy Powstania – ekspozycja ta jest kolejną odsłoną wystawy, którą pokazywaliśmy w Berlinie w 2014 r.; wówczas wywołała ona wiele kontrowersji, szczególnie wokół osoby hitlerowskiego zbrodniarza Heinza Reinefartha. Jego rodzina usiłowała nawet walczyć o dobrą sławę tego człowieka. Wystawy te są bardzo ważne, ponieważ w niemieckich szkołach nawet nie wspomina się o Powstaniu Warszawskim. W tym roku w Tbilisi otworzyliśmy też ekspozycję „Walka o wolność. Powstanie Warszawskie 1944”. Przypomnijmy, że w stolicy Gruzji nadal żywe jest wspomnienie o Lechu Kaczyńskim.

– Na zakończenie chciałbym Pana zapytać o odbiór społeczny muzeum i powszechność akceptacji: Jak udało się to osiągnąć, że placówka, która powstawała z takim trudem, dziś jest podziwiana przez wszystkich?

– Muzeum Powstania Warszawskiego przez 15 lat swojego istnienia w dużym stopniu przyczyniło się do rozpowszechnienia daty 1 sierpnia jako dnia, w którym nie tylko wspominamy bohaterstwo żołnierzy Powstania i płaczemy nad losem ofiar, ale także świętujemy ich późne zwycięstwo w postaci wolnej Polski naszych dni. Upamiętniano Powstanie, zanim pojawiło się muzeum, ale ograniczało się to wtedy do części mieszkańców Warszawy, którzy gromadzili się na Powązkach Wojskowych; obecnie akcja objęła całą Polskę. Kulminacją jest godzina W, kiedy to o godz. 17 zatrzymuje się ruch uliczny we wszystkich polskich miastach. Warszawa ma jeszcze swoje własne obchody – śpiewanie powstańczych piosenek na pl. Piłsudskiego, w którym z roku na rok bierze udział coraz więcej Polaków, bez względu na różnice w poglądach na wiele spraw. Państwowa telewizja transmituje to wydarzenie w programie ogólnopolskim. Pamięć o Powstaniu Warszawskim łączy wszystkich Polaków. Najistotniejsza jednak jest integracja pokoleń. Wielokrotnie byłem świadkiem spotkań harcerzy i naszych młodych wolontariuszy z powstańcami. Najbardziej wzruszające jest to, że ci starsi już ludzie rozpoznają w młodzieży siebie sprzed lat – widzą siebie w ich radości życia, optymizmie oraz miłości do ojczyzny i drugiego człowieka.

Dziękuję pani Annie Kotonowicz, rzecznikowi prasowemu Muzeum Powstania Warszawskiego, za pomoc w zorganizowaniu wywiadu i udostępnienie fotografii.

2019-07-24 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zbrodnie bez kary

Niedziela Ogólnopolska 36/2023, str. 38-39

[ TEMATY ]

II wojna światowa

pl.wikipedia.org

Warszawa w styczniu 1945 r.

Warszawa
w styczniu 1945 r.

Niemcy, sprzymierzone z sowiecką Rosją, rozpoczęły 1 września 1939 r. II wojnę światową od agresji na Polskę. Trwający blisko 6 lat konflikt zbrojny miał zasięg i charakter, jakiego dotychczas ludzkość nie znała.

Polacy, którzy w swym historycznym doświadczeniu wiele przeżyli, również nie zaznali wcześniej takiego okrucieństwa, takich – dokonywanych planowo i z premedytacją – grabieży, konfiskat mienia, zniszczeń, które miały miejsce od chwili wtargnięcia na nasze ziemie niemieckich wojsk. W porządku światowym, do którego dążył przywódca III Rzeszy Adolf Hitler, nazywając go Neue Ordnung, czyli „nowy ład”, nie było miejsca dla narodów uznanych za „podludzi”. Żydzi mieli zostać unicestwieni, natomiast Polacy – przekształceni w „masę niewolniczą” służącą „nadludziom”, czyli Niemcom. Niewolnicy nie mieli prawa mieć przywódców, dlatego podjęto wiele zbrodniczych akcji eksterminacyjnych wymierzonych w polskie elity. Niewolnicy nie mieli prawa szczycić się jakimikolwiek zabytkami kultury, dlatego z premedytacją je niszczono, a co cenniejsze grabiono. Niewolnicy nie mieli prawa mieć własnego szkolnictwa, przemysłu czy szczycących się przed wojną wspaniałych ośrodków miejskich, stąd – tak jak Warszawę – zrównywano je z ziemią. Taką wizję świata i takie działania popierała ochoczo zdecydowana większość Niemców.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina/ Szef MSZ: dzieci nie powinny ginąć w wyniku nalotów we współczesnej Europie

2024-04-19 16:17

[ TEMATY ]

dzieci

wojna na Ukrainie

PAP/ARTEM BAIDALA

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Rosyjski atak na obwód dniepropietrowski jeszcze bardziej podkreśla, jak pilnie należy wzmocnić ukraińską obronę powietrzną, dzieci nie powinny ginąć w nalotach we współczesnej Europie - oznajmił w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na platformie X.

"Przerażający rosyjski nalot na obwód dniepropietrowski dziś rano. Wśród zabitych jest dwoje dzieci. 14-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec. Inny 6-letni chłopiec został uratowany w szpitalu. Brutalność rosyjskiego terroru wobec zwykłych ludzi, w tym niewinnych nieletnich, nie ma granic" - napisał Kułeba (https://tinyurl.com/5f482tfa).

CZYTAJ DALEJ

Konkurs biblijny dla szkół podstawowych [Zaproszenie]

2024-04-19 17:46

Karol Porwich/Niedziela

Szkoła Podstawowa nr 158 im Jana Kilińskiego w Warszawie zaprasza do udziału w VII Międzyszkolnym Konkursie Biblijnym pod tytułem „Z Biblią na co dzień”. Konkurs ma zasięg ogólnopolski i dotyczy treści związanych z czterema Ewangeliami. W ubiegłym roku wzięło w nim udział ok 150 uczestników z 27 szkół.

Tegoroczna edycja Konkursu obejmuje przypowieści Pana Jezusa zawarte w Ewangelii św. Mateusza i nosi tytuł: “Opowiesz mi historię życia Pana Jezusa?”. Zadaniem konkursowym jest przedstawienie w formie plastycznej jeden z cudów Pana Jezusa, zaś multimedialnej i literackiej wybranego przez ucznia klas 4-8 szkoły podstawowej rozdziału Ewangelii św. Mateusza - wskazują organizatorzy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję