Reklama

Pielgrzymka na kresy

„Wdzięczni Bogu i naszym bohaterom za stulecie odzyskania niepodległości” – to hasło pielgrzymki na Litwę i Białoruś. Pielgrzymka odbyła się w dniach 8-17 września br., a zorganizował ją kustosz krzeszowskiego sanktuarium ks. Marian Kopko. W pielgrzymce udział wzięły 44 osoby, w tym 7 kapłanów

Niedziela legnicka 42/2019, str. VI

Hanna Kędziora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W drodze na Kresy odwiedziliśmy Toruń, gdzie nawiedziliśmy sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Kolejnym miejscem był Gietrzwałd, miejsce objawień Matki Bożej. W trakcie objawień Maryja powiedziała, że Kościół na ziemiach polskich nie będzie prześladowany, a polskich kapłanów będzie więcej, jeśli ludzie będą się modlić, odmawiając Różaniec. Wzmocniło to ruch polski na Warmii, a także utrwaliło kult maryjny w Polsce. Następnego dnia przekroczyliśmy granicę polsko-litewską.

Litwa

Po Kownie oprowadzała nas p. Regina – Polka, emerytowana nauczycielka. Imponowała nam wiedzą historyczną i geograficzną. Przekazała wiele informacji o historii miasta, jego zabytkach i pobycie tam Adama Mickiewicza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z Kowna udaliśmy się do Szydłowa. Trafiliśmy na odpust trwający kilka dni. To jeden ze znanych i najczęściej odwiedzanych ośrodków kultu maryjnego na Litwie. Miasto nazywane było niegdyś Żmudzką Częstochową, a obecnie Żmudzkim Lourdes. Swoją sławę zawdzięcza objawieniom Matki Bożej. W miejscowym kościele, w kaplicy objawień, uczestniczyliśmy we Mszy św. koncelebrowanej przez naszych kapłanów. Następnie zwiedziliśmy park z pomnikiem św. Jana Pawła II i nawiedziliśmy sanktuarium maryjne.

Następnym punktem programu były Troki – jedno z najpiękniejszych miejsc na Litwie, położone zaledwie 30 km od jej stolicy, Wilna. Otoczone czterema jeziorami. Troki niegdyś stanowiły centrum polityczne Litwy. Były siedzibą księcia Giedymina. Tu dorastał syn Kiejstuta Witold. Na uwagę zasługuje kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, w którym znajduje się obraz Matki Bożej Trockiej, słynący z cudów oraz cerkiew Najświętszej Bogurodzicy. Są też i polskie ślady, np. pałac Tyszkiewiczów w Zatroczu, dziś dzielnicy Troków. W pałacu odbywają się wystawy, koncerty, festiwale i inne imprezy kulturalne. Jest on także siedzibą Królewskiego Związku Szlachty Litewskiej.

Reklama

Wizytę w Wilnie rozpoczęliśmy wcześnie rano Mszą św. w kaplicy Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej – Matki Bożej Miłosierdzia. Każde nasze spotkanie z Matką Bożą Ostrobramską porusza nasze serca i umysły. Zawierzamy Jej nasze trudne, bolesne sprawy. Nie mogło też zabraknąć wizyty na cmentarzu na Rossie. Przewodnik p. Józef, przy grobie Józefa Piłsudskiego i jego matki nakreślił krótki rys historii grobu, wspomniał o działalności Piłsudskiego i o poległych Polakach broniących Wilna. Nad grobem wspólnota pielgrzymkowa odśpiewała: „Legiony”, „Rotę”, „Polskie kwiaty”. Był to moment bardzo wzruszający. W niejednym oku pojawiła się łza. Pojechaliśmy także do Zułowa, gdzie urodził się Marszałek i gdzie spędził dzieciństwo. Obecnie miejsce urodzenia Józefa Piłsudskiego jest oznaczone okazałym dębem, posadzonym tutaj podczas uroczystości w 1937 r. przez ówczesnego Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Po drodze wstąpiliśmy do Pikieliszek, gdzie znajduje się dworek, który był własnością Aleksandry i Józefa Piłsudskich. Pełnił on funkcję letniej rezydencji. Obecnie jest wyremontowany, mieści się w nim miejscowa biblioteka. Po powrocie do Wilna zwiedziliśmy jeszcze bazylikę archikatedralną św. Stanisława i Władysława, w której odbywały się synody, pogrzeby biskupów, rodziny królewskiej i magnatów oraz uroczystości państwowe.

Białoruś

Na terenie Białorusi do pielgrzymki dosiadł się p. Andrzej Wronka, znany teolog i apologeta. Polak mający również obywatelstwo białoruskie. Był naszym przewodnikiem po Białorusi. Pierwszą miejscowością, w której się zatrzymaliśmy, były Oszmiany. Tam czekali na nas proboszcz ks. prał. Jan Puzyna i parafianie, którzy przygotowali dla grupy posiłek. Po tym spotkaniu pojechaliśmy do Horodnik, gdzie na cmentarzu znajduje się kaplica grobowa pw. Matki Bożej Szkaplerznej, grób Śniadeckich i groby zamordowanych AK-owców, m.in. Jana Gałgowskiego, Bronisława Alekszuka, Stanisława Zdziarskiego. Kolejny przystanek był w Holszanach, gdzie nawiedziliśmy kościół św. Jana Chrzciciela, oraz klasztor ufundowany przez Pawła Stefana Sapiehę. Natomiast po miejscowości Wsielubie, oprowadzał nas proboszcz polskiego pochodzenia, ks. Witalij Cybulski, który studia kończył w Krakowie.

Reklama

Wizytę w Nowogródku zaczęliśmy od Mszy św. w kościele św. Michała Archanioła i od zwiedzania miasta. Widzieliśmy ruiny średniowiecznego zamku wzniesionego przez księcia Witolda, kościół Przemienienia Pańskiego i Męczennic Sióstr Nazaretanek, beatyfikowanych przez papieża Jana Pawła II. Warto przypomnieć, że w Nowogródku został ochrzczony i spędził dzieciństwo polski wieszcz Adam Mickiewicz. W mieście znajduje się wybudowany w drugiej połowie XIX wieku Dworek Mickiewiczów. Powstał on w miejscu starego dworu spalonego w XVII wieku, w którym Mickiewicz spędził swoje dzieciństwo i szkolne lata. Obecnie mieści się w nim muzeum poświęcone wieszczowi.

Kolejnym naszym celem były miejscowości Mir i Stare Wasiliszki. Zespół zamkowy w Mirze, dawna posiadłość Radziwiłłów, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Natomiast w Starych Wasiliszkach, w dzisiejszej bazylice św. Apostołów Piotra i Pawła, został ochrzczony Czesław Niemen. Do dnia dzisiejszego większość mieszkańców tej miejscowości to Polacy (podobnie zresztą jak w całej okolicy). Po odpoczynku w diecezjalnym Domu Miłosierdzia w Sopoćkinie ruszyliśmy w stronę Bohatyrowicz i Grodna. Nie mogło nas zabraknąć w miejscach, w których rozgrywała się akcja „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Wielkim przeżyciem był także spacer po Grodnie, pod przewodnictwem p. Andrzeja. Odwiedziliśmy grób Elizy Orzeszkowej i Stanisława Nachorskiego (polskiego adwokata i działacza społecznego związanego z Grodnem, drugiego męża Elizy Orzeszkowej) oraz kwaterę poległych obrońców Grodna. Ostatnim akcentem pobytu na Białorusi było zwiedzanie Baranowicz i Brześcia.

Reklama

Droga do domu

W drodze powrotnej na naszej trasie był Kodeń i sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej – Matki Jedności. W kaplicy rekolekcyjnej o. Jan Klubek przedstawił nam historię obrazu Matki Bożej. Natomiast w Pratulinie zatrzymaliśmy się w sanktuarium błogosławionych Męczenników Podlaskich.

Nasza pielgrzymka miała bardzo bogaty program. Był czas na zwiedzanie, na modlitwę i wspólne śpiewanie. Dziękujemy Bogu za dobrą pogodę, za strzeżenie nas przed złymi zdarzeniami. Czekamy na dalsze programy pielgrzymkowe. Serdecznie dziękujemy organizatorom i kierowcom oraz wszystkim pielgrzymom za przeżyty czas.

2019-10-16 12:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję