Reklama

Sposób na ekoświęta

Przeżyjmy święta tak, aby sprawić swoim bliskim radość, nie zatruwając planety, na której żyjemy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świąteczna gorączka w konsumpcjonistycznym świecie daje się we znaki wszędzie. Czy w tym pędzie pamiętamy o tych, którzy nie będą mieli co zjeść, podczas gdy nasz stół będzie suto zastawiony, a część żywności trafi do kosza?

Zaplanujmy zakupy

Lista zakupów na święta to skuteczny sposób na niemarnowanie jedzenia na etapie przygotowania wigilijnych potraw. – Święta nie muszą oznaczać „im więcej, tym lepiej”. Nasze żołądki nie zamieniają się nagle w tym czasie w worki bez dna. Jeśli jednak zostanie nam jedzenie, podzielmy się, nie pozwólmy, by wylądowało na śmietniku. Po świętach wiele fundacji, jadłodzielni i potrzebujących osób chętnie przyjmie nadwyżkę żywności wciąż zdatną do spożycia – zachęca Katarzyna Przybyś, która codziennie wybiera rozwiązania przyczyniające się do ochrony środowiska, a nie jego degradacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Małgorzata Rospędek z wykształcenia jest inżynierem ochrony środowiska i prowadzi blog Inżynier w zielonych okularach. Nie robi zakupów pod wpływem chwili i reklam, które zachęcają do kupowania wszystkiego. Przed pójściem do sklepu sprawdza, jakie produkty pozostały jeszcze w lodówce. Wykorzystuje je, aby się nie zmarnowały. – Polecam przed świętami przygotować miejsce w naszych zamrażarkach, po to, żeby później zmieściły się w nich pierogi czy kapusta, których nie damy rady spożyć – mówi pani Małgorzata, która w swojej rodzinie ogranicza również spożywanie mięsa. – Jego produkcja jest związana z dużym kosztem środowiskowym – wskazuje. Ekologiczny styl życia wprowadziła do swojego domu 4 lata temu. Po narodzinach pierwszej córki przerażały ją sterty gromadzących się pampersów. Postanowiła zacząć używać wielorazowych pieluszek. Segregacja śmieci, używanie siatek z firanek zamiast plastikowych toreb, wymiana ubrań z sąsiadami oraz inne ekorozwiązania są w rodzinie Rospędków codziennością.

Prezenty, które cieszą

Reklama

Rospędkowie własnoręcznie wykonują także świąteczne ozdoby, a ich prawie czteroletnią Alinkę i roczną Ulę cieszą proste zabawki, którymi często stają się przedmioty gospodarstwa domowego. – Wraz z moimi rodzicami umówiliśmy sie, że nie kupujemy sobie prezentów na święta. Postanowiliśmy dołączyć do akcji Wirtualna Choinka, w której zbierane są upominki dla ubogich rodzin. Kupujemy np. AGD i przekazujemy potrzebującym. Rodzinę męża poprosiliśmy z kolei, aby przygotowali prezenty tylko dla dzieci – opowiada pani Małgorzata.

Wykonane przez nas samych upominki mogą przynieść jeszcze więcej radości niż np. drogie i mało ekologiczne kosmetyki. – Jest wiele pomysłów na przygotowanie samemu pięknych prezentów na święta: kosmetyki jak np. glicerynowe mydełka, masło do ciała, świece zapachowe z „odzysku” (z resztek niedopalonych świec), ręcznie uszyte, wydziergane, uplecione czapki, zabawki, makramy, torby, albumy ze zdjęciami. Jeśli nie mamy na to czasu, znajdźmy go – zachęca Katarzyna Przybyś. Zamiast kolejnych ubrań, elektronicznych gadżetów i innych nietrafionych prezentów wielką radością dla najbliższych mogą się okazać bilety do teatru, kina, na koncert czy wystawę. Ale także np. vouchery do masażysty, fryzjera czy na kurs gotowania. – Inspirujmy bliskie nam osoby, uświadamiajmy i pomagajmy im być bardziej eko. Jeśli kupować, to mądrze i z myślą o planecie. Może dla taty maszynka do golenia wielorazowego użytku? Dla mamy wielorazowe waciki do demakijażu, naturalny szampon w kostce, domowy krem przeciwzmarszczkowy? Dla brata butelka termiczna na wodę? Dla siostry wegański portfel z bambusa? – podpowiada pani Katarzyna. Z kolei Małgorzata Rospędek zauważa: – Pan Jezus narodził się w wielkiej prostocie, skromności i ogołoceniu. Niech to wpatrywanie się w żłóbek uczy nas wrażliwości na drugiego człowieka i środowisko, w którym żyjemy.

[zdjecie id="99783"][/zdjecie]
2019-12-19 09:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śpiew dla Syrii

Czas świąteczny pokazuje nam niezwykłe bogactwo polskiej tradycji. Wielkim skarbem jest śpiewanie kolęd – chyba najpiękniejszy i najbardziej lubiany w Polsce zwyczaj. Wielu z nas czeka niemalże cały rok, by pokolędować, jednak popularność świątecznych pieśni sprawia, że łatwo przeoczyć sens i znaczenie śpiewanych słów – czasem zaskakująco aktualnych. Piękno polskich kolęd poza chrześcijańską tajemnicą Bożego Narodzenia opowiada nam przede wszystkim o losach rodziny, która, wędrując na spis ludności, nie znajduje domu, a w niedługim czasie ucieka do Egiptu przed prześladowaniem Heroda.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Maryja, ekspert od szczęścia. Diecezjalny dzień skupienia kobiet, cz. 1

2024-04-20 13:09

Marzena Cyfert

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

W kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku trwa diecezjalny dzień skupienia kobiet. Wpisuje się on w przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Na spotkanie przybyły kobiety z całej archidiecezji.

Otwarcia spotkania dokonali bp Jacek Kiciński, bp Maciej Małyga i ks. Krystian Charchut, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny na Piasku. S. Maria Czepiel, elżbietanka i Adriana Kwiatkowska podzieliły się z zebranymi słowem Bożym, które przez kilka dni medytowały. Był to fragment Ewangelii mówiący o nawiedzeniu św. Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39-56).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję