Ksiądz Marek sprawuje opiekę nad chorymi w tej placówce i w każdą sobotę odprawia Mszę św. oraz udziela sakramentów. Chorzy, widząc ks. Marka u nich z życzeniami, nie kryli radości, łez wzruszenia. Głównym celem naszej wizyty było stworzenie świątecznej atmosfery wśród podopiecznych hospicjum oraz złożenie im życzeń. Wolontariusze przygotowali 230 paczuszek z siankiem i opłatkiem, 230 kartek z życzeniami, 230 pierników i tyle samo babeczek – upieczonych i udekorowanych przez dzieci uczęszczające do świetlicy pod kierunkiem naszego kucharza – Marka Wietrzyka.
To spotkanie sprawiło ogromną radość nie tylko obdarowanym, ale i nam, bo przecież przybyliśmy ze świątecznym prezentem. Prezentem, czyli mnóstwem uśmiechów i dobrą energią, której potrzebują mieszkańcy hospicjum. Niekiedy zwykła rozmowa, trochę uwagi i ciepła to zdecydowanie więcej niż najdroższe klejnoty czy wyszukane prezenty.
230 paczuszek, kartek, słodkich pierników dostali chorzy od dzieci.
Wizyta w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym, jak oficjalnie nazywa się hospicjum, zrodziła w nas refleksję, która powinna towarzyszyć każdemu – o ulotności życia, miłości, o dzieleniu się nie tylko opłatkiem, ale całym sobą. Bo przecież najważniejsze są otwarte serca. Cieszymy się z tego, że mogliśmy choć na chwile umilić i rozweselić trudne i ciężkie chwile choroby, i cierpienia podopiecznym tego miejsca. Że mogli przez moment poczuć się ważni, kochani, potrzebni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu