Reklama

Więź i bliskość

Więź nie jest czymś, co się otrzymuje raz na zawsze, ale raczej delikatną rzeczywistością naszej relacji, która domaga się ciągłej troski i uważności.

Niedziela Ogólnopolska 11/2020, str. 53

[ TEMATY ]

uczucia

hotographee.eu/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudna definicja. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak zdefiniować więź i bliskość? Intuicyjnie czujemy, że te dwa terminy oznaczają coś innego, choć oba dotykają samego sedna relacji w jej najgłębszym wymiarze. Podczas jednej z sesji terapeutycznych zastanawialiśmy się nad tym zagadnieniem. Wówczas usłyszałem porównanie, które – moim zdaniem – doskonale wyjaśnia zarówno znaczenie więzi i bliskości, jak i różnicę między nimi. Mój pacjent, człowiek o ogromnej wrażliwości oraz inteligencji, a zarazem cierpiący na poważne zaburzenie psychiczne, powiedział mi tamtego dnia: „Panie Michale, to proste. Proszę sobie wyobrazić dwoje ludzi związanych relacją, jakby łączącym ich sznurem. Jego długość będzie wyrażała bliskość, a grubość – więź”. Doskonale powiedziane, zgodzicie się? Tamtego dnia podjąłem dwa postanowienia. Po pierwsze, świadomie patrzeć na relację małżeńską z tej perspektywy, angażując swoje siły oraz pomysłowość w budowanie więzi i bliskości. Po drugie, o trudne do zdefiniowania terminy pytać pacjentów.

Reklama

Fundament. Co jednak należałoby zrobić, jeśli brakuje bliskości i więzi w małżeństwie? Od czego warto zacząć? Bliskość zwykle rodzi się z doświadczenia więzi. Im więcej nas łączy, im głębsze są nasze wspólne doświadczenia, tym możemy się stać sobie bliżsi. Troszczenie się o więź powinno być świadome i harmonijne. Świadome pielęgnowanie więzi pomoże małżonkom wykorzystywać okazje i szanse, które przynosi dzień. Chodzi więc o to, by nadawać sens i znaczenie pozornie zwyczajnym chwilom przez pełną miłości obecność obojga małżonków. Wówczas wspólne wyjście na zakupy, sprzątanie domu, odrabianie z dziećmi zadań czy popołudniowy spacer mogą się stać w naturalny sposób przestrzenią budowania więzi. „Jestem z tobą, dostrzegam cię i chcę przeżywać tę chwilę razem z tobą” – na tym zasadza się świadomość. Harmonijność pielęgnowania więzi wyraża się natomiast w rozwijaniu trzech sfer małżeńskiego życia: fizycznej, psychicznej i duchowej równocześnie, bez ignorowania lub przeakcentowywania którejkolwiek z nich. Małżonkowie troszczą się więc, by okazywać sobie bliskość fizyczną we wszystkich jej odcieniach: przez subtelny dotyk, czułość, wspólną pracę, troskę o zdrowie czy realizację aktu małżeńskiego. Znajdują również czas na wspólny dialog, przeżywanie wzajemnych różnic, dzielenie się marzeniami, spełnionymi lub nie nadziejami. I wreszcie odkrywają wspólną małżeńską duchowość, czyli przeżywanie obecności Chrystusa między sobą na mocy sakramentu małżeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z własnego podwórka. Odkąd się poznaliśmy z Uleńką, przed niemal 20 laty, łączyła nas głęboka przyjaźń. To właśnie ona stanowiła i nadal stanowi fundament naszej relacji. Czuliśmy głęboką i silną więź. Z czasem, kiedy pojawiły się dzieci, a moja praca zawodowa i służba ewangelizacyjna nabrały rozpędu, dość niezauważalnie zaczęliśmy się od siebie oddalać. Byliśmy bardzo zaangażowani jako rodzice, co błędnie utożsamialiśmy z zaangażowaniem małżeńskim. To uśpiło naszą czujność. Zaczęliśmy się coraz bardziej mijać, osłabła nasza więź. Tęsknota za odzyskaniem bliskości i więzi skłoniła nas do wprowadzenia wielu zmian. Po pierwsze, zatroszczyliśmy się o regularny wspólny czas. Wymagało to ode mnie zmiany charakteru mojej pracy, a częściowo rezygnacji z udziału w niektórych przedsięwzięciach. Obecność jest fundamentem więzi. Po drugie, zaczęliśmy chwytać codzienne drobne okazje, by dać sobie do zrozumienia, że się zauważamy. Pomocne okazały się drobne gesty, przelotne uśmiechy i przytulenia. Po trzecie, zaczęliśmy się dzielić tym, co przeżywamy, co jest w nas. To uświadomiło nam bogactwo świata wewnętrznego, którym możemy się obdarowywać. Naturalnie pojawiły się wdzięczność, serdeczność i bliskość. Zrozumieliśmy też, że więź nie jest czymś, co się otrzymuje raz na zawsze, ale raczej delikatną rzeczywistością naszej relacji, która domaga się ciągłej troski i uważności. Dziś cieszymy się znacznie dojrzalszą przyjaźnią. Innymi słowy – sznur, który nas łączy, jest grubszy i krótszy zarazem. A jaki jest wasz?

Wyzwanie: zastanówcie się razem, który z trzech obszarów budowania więzi (fizyczny, psychiczny, duchowy) w waszym małżeństwie jest najsłabiej rozwinięty i jak moglibyście to zmienić.

Michał Piekara
Lider Drogi Odważnych, psychoterapeuta

2020-03-10 10:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ulotność chwili

Każdego coś wzrusza. Nie ma ludzi ze skały. Kwiat, piosenka, poruszające słowa, zapierający dech w piersiach widok, ktoś bliski lub jego słowa – to tajemnicze klucze do ludzkich uczuć.

Jedną z ikon naszych czasów – tą tylko z pozoru negatywną, częstą bohaterką memów – jest postać człowieka na koncercie – nie tyle skupionego na tym, co się dzieje na scenie, ile wpatrzonego w ekran swojego telefonu. Zamiast słuchać, spijać z ust wersy piosenek – rejestruje. No właśnie, czy aby tylko uwiecznia swoją obecność na tym czy innym wydarzeniu? A może, przewrotnie, zapisuje sobie na wieczność szczególną chwilę, własne emocje, uczucia, to coś, co towarzyszyło mu w danym momencie. Czy zatem to samo uczucie towarzyszyło malarzom, kiedy przed wiekami na blejtramach uwieczniali pejzaż, widok miasta czy wzburzone morze? Ktoś przedstawiał widok bawiących się mieszczan, ktoś inny tego czy innego notabla na polowaniu. Po wieczność utrwalał chwilę. Wówczas na płótnie, dzisiaj czynimy to na karcie pamięci telefonu komórkowego bądź aparatu cyfrowego. Niestety, wraz z rozwojem technologii spada głębia takich rejestracji, ilość zajmuje miejsce jakości, choć na plus działa tu aspekt dostępności, popularności. Pamiętam, jak znajomy – znakomity fotoreporter – zauważył, jak bardzo skupialiśmy się przed naciśnięciem migawki w aparacie, kiedy mieliśmy do dyspozycji trzydzieści sześć klatek na kliszy do zdjęć. Z czasem wszystko zaczynało być prostsze, szybsze. Zamiast pomyśleć zaczęliśmy „trzaskać” zdjęcia, wszak zawsze któreś tam w efekcie wyjdzie. Resztę się wykasuje. I po krzyku. Rzecz w tym, że w takim myśleniu umyka nam pojęcie kompozycji, proporcji – to wszystko, co oddziela sztukę w jej najbardziej fundamentalnej formie od masowości. Pamiętam moje zdziwienie, kiedy w Japonii zobaczyłem tłumy fotografujących kwiaty na drzewach. Z czasem dotarło do mnie, że ci ludzie czynili to niesieni potrzebą obcowania z pięknem, ale i ulotnością chwili. Drukując te zdjęcia bądź zamieszczając je na swoich profilach w mediach społecznościowych, niejednokrotnie spełniali się w ten sposób jako domorośli artyści. Uwieczniali chwilę, swoje emocje, ot, zamiłowanie do piękna ukrytego w cudzie natury. Maleńki kwiat wiśni porywał ich na kilka chwil, skupiał uwagę. I to wszystko w kraju technologii, wirtualnej rzeczywistości, ultraszybkich kolei.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa na Święto Świętych Młodzianków za grzechy przeciwko ludzkiemu życiu

[ TEMATY ]

modlitwa

dzień Świętych Młodzianków

Adobe.Stock.pl

W święto Młodzianków Betlejemskich (28 grudnia) zachęcamy do szczególnej modlitwy ekspiacyjnej za grzechy przeciwko ludzkiemu życiu i z prośbą o jego pełną ochronę od poczęcia do naturalnej śmierci.

Panie Jezu! Przychodzimy dziś do Ciebie w atmosferze Świąt Twego Narodzenia by szczególnie przemyśleć czym jest dar życia, by za ten dar Ciebie uwielbiać, dziękować Ci i przepraszać za to, że czasem jest on przez nas ludzi nieodpowiedzialnie przyjęty.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Ekumeniczne Nabożeństwo Dziewięciu Czytań i Kolęd

2024-12-28 10:08

[ TEMATY ]

Świdnica

ekumenia

materiały organizatorów

Plakat promujący wydarzenie

Plakat promujący wydarzenie

4 stycznia 2025 roku o godzinie 16:00 w Katedrze Świdnickiej odbędzie się po raz pierwszy Nabożeństwo Dziewięciu Czytań i Kolęd. To wyjątkowe – przygotowane przez młodzież – wydarzenie, inspirowane angielską tradycją liturgiczną „Nine Lessons and Carols”, ma na celu wspólne uwielbienie Osoby Jezusa Chrystusa poprzez medytację Słowa Bożego, kontemplację i śpiew. Nabożeństwo ma charakter ekumeniczny, a przewodniczyć mu będzie Biskup Świdnicki Marek Mendyk.

Nabożeństwo zrodziło się w 1880 roku w Truro w Anglii. Liturgia, wprowadzona przez biskupa E. W. Bensona, opierała się na średniowiecznych nabożeństwach odprawianych w wigilię Narodzenia Pańskiego. Współczesna wersja tej celebracji Słowa Bożego została spopularyzowana przez King’s College w Cambridge, a dzięki transmisjom radiowym i telewizyjnym stała się znana niemal na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję