W cieniu koronawirusa
Epidemia koronawirusa zepchnęła w cień inne tragedie. „Wzywamy do zniesienia embarga nałożonego na nasz kraj. Jego skutki dotykają przede wszystkim cywilów. Otwórzcie także zamknięte ambasady, abyście mogli na miejscu zobaczyć, jaka jest sytuacja i odpowiednio na nią reagować” – to apel, który do wspólnoty międzynarodowej skierował ormiańskokatolicki arcybiskup Aleppo w Syrii. Boutros Marayati. Zwrócił uwagę, że w regionie Idlibu ciągle toczą się regularne bitwy i giną ludzie. Wielu ucieka z tamtych terenów, a do Aleppo przybywa niewielu.
VATICAN INSIDER
Czasy katakumb?
Czy to powrót do czasów katakumb? Część włoskich katolików tak właśnie interpretuje sytuację, w której przyszło im funkcjonować. Chodzi, oczywiście, o epidemię koronawirusa na Półwyspie Apenińskim i związaną z tym decyzję o zakazie publicznego sprawowania Eucharystii do 3 kwietnia. Decyzję wydał rząd, a włoski episkopat „przyjął ją do wiadomości”. Część wiernych nie chce się z tym pogodzić i potajemnie uczestniczy w nabożeństwach, co nie podoba się niektórym biskupom, którzy podkreślają, że ich decyzje zapadły w uzgodnieniu z władzami państwowymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
REPORTER
Postępowy przewodniczący
Reklama
Kim jest bp Georg Bätzing, nowy przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec? Do tej pory ten biskup Limburga, miasta leżącego między Bonn a Frankfurtem, był mało znany – przede wszystkim dlatego, że biskupem jest dopiero od 4 lat. Sądząc po jego dotychczasowych wypowiedziach, można się spodziewać, że jest jeszcze bardziej progresywny niż jego poprzednik – kard. Reinhard Marx.
Jeśli chodzi o dyskutowane w Niemczech najbardziej kontrowersyjne kwestie – bp Bätzing jest za dowolnością celibatu wśród księży, choć mówi, że osobiście celibat uznaje za wielki dar. Uważa również za niesprawiedliwe, że kobiety nie mogą w Kościele otrzymywać sakramentu święceń, szczególnie w sytuacji, gdy we współczesnym świecie wszędzie poza Kościołem mają równe prawa z mężczyznami. Zastanawiałby się także nad nową oceną relacji seksualnych między osobami tej samej płci. Jest też gorącym zwolennikiem kontrowersyjnej drogi synodalnej, której jest zresztą jednym z liderów.
REUTERS
Kogo broni Putin?
Prezydent Rosji Władimir Putin chce uchodzić na całym świecie za głównego obrońcę chrześcijańskich wartości. Temu celowi ma służyć także wprowadzenie do rosyjskiej konstytucji zapisu, że małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety – i nikogo więcej. Taką propozycję Putin przedstawił rosyjskiej Dumie. Oczywiście, to niejedyny punkt nowelizacji rosyjskiej ustawy zasadniczej, którą prezydent zapowiedział przed kilkoma tygodniami, gdy niespodziewanie zmienił premiera. Dla niektórych deputowanych jest to jednak jedna z najważniejszych zmian zaproponowanych przez Kreml.
Zachodnie agencje podkreślają, że rosyjski przywódca niedawno stwierdził również, iż dopóki on będzie urzędował na Kremlu, Rosja nie zalegalizuje „małżeństw” homoseksualnych. Moskiewska administracja walczy też z ideologią LGBT. Od 2013 r. obowiązuje prawo, które penalizuje propagandę homoseksualną wśród nieletnich. Na podstawie zapisów tej ustawy władze samorządowe odmawiają zezwoleń na organizację parad gejowskich w rosyjskich miastach.
NOVENA
Nie zamykajcie!
Nie wszyscy pochwalają odwoływanie przez biskupów Mszy św. i zamykanie kościołów. Takie decyzje podjęli hierarchowie w Chinach, Korei Płd., Japonii, Iraku i we Włoszech. Krytycy tych decyzji twierdzą, że były zbyt pochopne, i podkreślają, że nadal otwarte są centra handlowe, komunikacja publiczna czy inne miejsca, w których gromadzą się ludzie i może dojść do zarażenia koronawirusem. Czy jest większe ryzyko zarażenia w sporym kościele, w którym jest kilkadziesiąt osób? – pytają głośno. Ich zdaniem, decyzje części biskupów są po prostu błędne, a w tych czasach– mówią – kiedy zachorowaliśmy powszechnie na strach, potrzebny jest rozsądek, o który łatwiej we wspólnocie niż w mediach społecznościowych. Przeciwnicy zamykania kościołów podkreślają, że siła duchowa, którą katolicy czerpią z Mszy św., jest też istotnym czynnikiem wzmacniającym barierę immunologiczną organizmu. Zresztą przykłady z historii wskazują, że w przypadku zarazy katolicy nie uciekali z miast, ale nieśli pomoc chorym – jak np. św. Karol Boromeusz w Mediolanie w XVI wieku.