Rocznica urodzin papieża była okazją do spotkania przewodników terenowych i górskich przy PTTK Legnica. Było ono poświęcone wspomnieniom z pobytu Ojca Świętego na Piastowskiej Ziemi Legnickiej, a przewodnicy przygotowali na zebranie swoje pamiątki z odwiedzin.
Wiemy, że Ojciec Święty był wielkim pasjonatem turystyki górskiej i narciarskiej. Często wędrował pasmami tatrzańskimi. Został też honorowym członkiem Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Zagłębia Miedziowego. Ponadto, honorową odznakę „Turysta Zagłębia Miedziowego” przyznano Ojcu Świętemu Uchwałą XVIII Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Oddziału PTTK w Legnicy, który odbył się 15 marca 1997 r. Ten skromny dar jest wyrazem wdzięczności od wszystkich turystów Zagłębia Miedziowego, za historyczny pobyt na Piastowskiej Ziemi Legnickiej. W biurze PTTK w Legnicy jest oprawiona kopia w/w odznaki, a w aktach biura znajduje się również podziękowanie z Watykańskiego Sekretariatu Stanu N.416.986 z 2 sierpnia 1997 r.
Jeden z przewodników, Adam Michno, podzielił się swoim wspomnieniem z przyjęcia sakramentu bierzmowania z rąk ówczesnego biskupa Karola Wojtyły, w kościele św. Elżbiety we wsi Trybsz 9 lipca 1961 r.
Dla niektórych pamiątką z okresu przyjazdu Ojca Świętego do Legnicy jest wydany okolicznościowy bilet autobusowy MPK z wizerunkiem papieża. Inni mają zachowany plakat z wizerunkiem świętego, który oprawili w ramki. Pani Helena, przewodnik, przechowuje natomiast żółto-białą szarfę z napisem: „Ojcze Święty, umocnij naszą wiarę. Legnica 2 czerwca 1997 r.”.
Prezes PTTK Legnica Marek Rabski opracował i wydał książkę Pamiątki Papieskie w Piastowskiej Legnicy, zachęcając przewodników do zapoznania się tą publikacją, w celu oprowadzania turystów szlakiem pamiątek papieskich. Może ona obejmować takie fakty i miejsca jak: Honorowy Obywatel miasta Legnicy, relikwie Jana Pawła II, pomnik Ojca Świętego przy pl. Powstańców Wielkopolskich koło katedry, kilkanaście obelisków poświęconych św. Janowi Pawłowi II, poczynając od obelisku znajdującego się na dawnym lotnisku legnickim, tablice pamiątkowe w różnych miejscach, poświęcone przez niego kamienie węgielne kościołów, honorowa odznaka „Turysta Zagłębia Miedziowego” itd.
Podczas zebrania przewodników pomyślano o stworzeniu trasy szlakiem pamiątek papieskich w Piastowskiej Legnicy.
Biskup legnicki Stefan Cichy przeszedł dziś zabieg usunięcia tarczycy - poinformowała Kuria Biskupia w Legnicy. Wierni modlą się o szybki powrót biskupa do zdrowia.
Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
Ks. Jerzy Popiełuszko od 16 lat objawia się mieszkance Włoch. Czego dotyczą te wizje? – można przeczytać w książce pt. „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki”, która ukazała się w Wydawnictwie Esprit z okazji 15. rocznicy beatyfikacji męczennika. - Przy czym, należy pamiętać, że opublikowanie książki na temat objawień ks. Popiełuszki nie jest równoznaczne z ich uznaniem przez Kościół, stanowi jedynie wskazanie, w jaki sposób je traktować i jakie mogą mieć znaczenie dla życia duchowego - twierdzi ks. prof. Józef Naumowicz.
Mieszkanka północnej Italii, Francesca Sgobbi, 7 lipca 2009 roku, po raz pierwszy doznała objawienia, chociaż nie wiedziała wtedy kim jest ks. Popiełuszko, nie znała też jego życiorysu (mało czytała, ukończyła tylko 5 klas szkoły podstawowej). Kiedy wizje się powtarzały, poinformowała miejscowego biskupa, potem swego kierownika duchowego, radziła się, w jaki sposób ma swe doświadczenia traktować. Potem poinformowała o tym wszystkim polski Urząd Postulacji do spraw beatyfikacji. Kilka razy odwiedziła też Polskę. – Pamiętam, jak żarliwie modliła się przy grobie ks. Jerzego, z jakim namaszczeniem oglądała jego dawne mieszkanie – opowiada na łamach książki „Niezwykłe objawienia księdza Popiełuszki” Katarzyna Soborak, notariusz procesu beatyfikacyjnego, kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu ks. J. Popiełuszki w Warszawie, która razem z ojcem dr. Gabrielem Bartoszewskim, kapucynem, promotorem sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym, spotykała się z widzącą.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.