Na początku pandemii abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, wezwał duchownych i osoby konsekrowane do codziennej modlitwy różańcowej o godz. 20.30. Poprosił, by błagano miłosiernego Boga o oddalenie epidemii, a także w intencji osób chorych i pracowników służb medycznych. Zachęcał, aby o tej samej porze odmawiano Różaniec w rodzinach.
Najlepsza ochrona
Od marca w naszym kościele modlitwę podjęli księża i klerycy. Każdego wieczora wspólnie klękaliśmy przed wizerunkiem Matki Bożej Śnieżnej, który znajduje się w głównym ołtarzu. Dla mnie był to zawsze wyczekiwany i bardzo przejmujący moment dnia. Czułem, że to najlepsza ochrona przed wirusem i pocieszenie dla całej parafii. Widziałem oczami serca tych wszystkich ludzi, którzy razem z nami wołali przez wstawiennictwo Maryi. Wielkie wrażenie robiły też na mnie puste ławki i przejmująca cisza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po ok. 2 tygodniach zaczęliśmy poważnie myśleć nad tym, by naszą modlitwę transmitować przez YouTube i Facebooka. Stwierdziliśmy jednogłośnie, że warto spróbować. Parafianie odebrali to jako wyraźną zachętę do tego, aby wziąć do ręki różaniec. W statystykach zaczęliśmy zauważać stopniowy wzrost osób, które się z nami łączyły. W okresie świąt wielkanocnych było ich nawet 200-250. A wiadomo, że przy jednym laptopie często modli się więcej niż 1 osoba. Nie cieszyliśmy się jednak z liczb, ale z tego, że udało się zaspokoić prawdziwą potrzebę modlitwy, która kiełkowała w sercach tak wielu ludzi.
– Ten codzienny Różaniec nauczył mnie systematyczności w modlitwie. Jest to czas, w którym mogę odpocząć i oddać się cały, ze wszystkimi troskami, w objęcia Najświętszej Matki – podkreśla kl. Paweł, który od samego początku pomagał przy transmisjach.
Modlitwa trwa
Różaniec w takiej formie trwał przez cały okres wakacji. Będzie kontynuowany, tym bardziej że obecnie w jego prowadzenie aktywnie włączają się Róże Żywego Różańca, Nadzwyczajni Szafarze Komunii św., schola „Adoremus”, Oaza Rodzin, młodzież. Każdy może przyjść i do mikrofonu odmówić dziesiątkę Różańca. Nie stajemy przed kamerą, bo to nie my jesteśmy ważni, ale słowa, które wypowiadamy. To prawdziwa działalność ewangelizacyjna, nasza próba dotarcia do bliźnich. Liczba uczestników modlitwy on-line w dalszym ciągu utrzymuje się na wysokim poziomie (średnio 120-150 osób dziennie).
Napotykam wiele trudności w życiu, ale modlitwa wlewa w serce nowe siły i pokój. Zachęca mnie do dalszego działania w imię Jezusa i Maryi.
Jak Różaniec pomaga wiernym? Oto kilka szczerych świadectw: – To pół godziny codziennego wytchnienia, uspokojenia po skołatanym dniu, przeniesienia tam, gdzie nie ma COVID-19 i pogoni za pieniądzem, jest natomiast miłość i zaufanie – mówi Alicja. Z kolei Basia opowiada: – Różaniec jest dla mnie wielką łaską. Wszystko udaje się tak zorganizować, by o 20.30 usiąść bądź uklęknąć i razem z rodziną się modlić.
Codzienny Różaniec minimalizuje też uczucie lęku. – Modlitwa ta daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jej owocem jest brak panicznego strachu przed zagrożeniem zachorowania. Czuję, że Bóg nie pozostaje obojętny na nasze wołanie – wyznaje Ela, a Agnieszka dodaje: – Pracuję na 3 zmiany, napotykam wiele trudności w życiu, ale modlitwa wlewa w serce nowe siły i pokój. Zachęca mnie do dalszego działania w imię Jezusa i Maryi.
Pamiętajmy o słowach Jana Pawła II z listu apostolskiego Rosarium Virginis Mariae: „O, błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię już nie porzucimy! ”.