Reklama

Kościół

Opieka duchowa w czasach zarazy

Czas pandemii nieoczekiwanie otwiera nasze oczy na sprawy, które w codziennym zabieganiu do tej pory jakoś nam umykały. Jedną z takich odkrywanych na nowo przestrzeni jest szeroko pojęta opieka nad chorymi. Także ta duchowa.

Niedziela Ogólnopolska 43/2020, str. 14-15

[ TEMATY ]

kapelani

Archiwum Szpitala Bonifratrów w Łodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ze względu na ryzyko zarażenia koronawirusem na wielu szpitalnych oddziałach liczba pacjentów jest mniejsza niż zwykle. Jak zauważa ks. Tomasz Duszczak, diecezjalny duszpasterz chorych i służby zdrowia diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oraz kapelan szpitalny w Nowej Soli, pojawiło się więcej możliwości spokojnego, niespiesznego spotkania duszpasterskiego z osobą chorą. Wyraźnie widać plusy takiej sytuacji. – Podtrzymywanie chorego na duchu sprawia, że z zupełnie innym nastawieniem idzie on na zabieg. To tylko jeden z przykładów na to, jak ważne jest całościowe spojrzenie na pacjenta. Człowiek to nie tylko sfera cielesna, bo gdyby tak było, nie przeżywałby obaw związanych z chorobą, nie odczuwałby strachu. Potrzeba zatem ludzi, którzy dotkną też sfery duchowej chorego – podkreśla ks. Duszczak.

Z tą opinią zgadza się Piotr Bromber, dyrektor lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Jego zdaniem, nasze spojrzenie na zdrowie musi być szersze i nie może się ograniczać do przeprowadzenia udanego zabiegu. – Nie da się sprowadzać ochrony zdrowia wyłącznie do leczenia. To nie tylko pójście do lekarza, wykupienie leków, hospitalizacja. To pewien styl życia, to również opieka duchowa. Istotne jest dbanie o zdrowie nie tylko w obliczu jego utraty – przed hospitalizacją jest coś jeszcze i po niej również. Ważne jest, żeby człowiek uświadomił sobie, że opieka duchowa ma istotny wpływ na jego zdrowie. W literaturze przedmiotu zwraca się uwagę na istnienie dowodów naukowych potwierdzających wpływ opieki duchowej na skuteczność działań medycznych. W Stanach Zjednoczonych dowiedziono, że pacjenci z zaawansowaną chorobą onkologiczną, u których było niezadowalające wsparcie duchowe, wymagali droższego leczenia w porównaniu z tymi, którzy byli zadowoleni z otrzymanej opieki duchowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potrzeba słowa

Jaka zatem powinna być opieka duchowa nad osobą chorą?

– Dostrzegam potrzebę spojrzenia na chorego w sposób całościowy, czyli nie tylko na jego fizyczność, ale także na jego emocje, psychikę i właśnie potrzeby duchowe, w tym również religijne. Osobiście obserwuję duży deficyt słowa. Myślę, że to należy też uzmysłowić księżom, nie tylko kapelanom posługującym w szpitalach. Pokazać im, jak ważna jest w ich posłudze próba nawiązywania relacji – zaznacza Piotr Bromber.

Reklama

W rzeczywistości szpitalnej nie jest możliwe, żeby pojedynczy człowiek – czy to lekarz, pielęgniarka czy kapelan – znalazł czas na to, aby dłużej zatrzymać się przy każdym pacjencie. Najczęściej jest to przysłowiowa minuta. – Ważne jest jednak, jak się spożytkuje tę minutę, czy ja w tym czasie spojrzę na pacjenta, czy nie – podkreśla dyrektor.

Potrzeba kontaktu, rozmowy jest przeogromna. – Przeprowadziliśmy badania ankietowe wśród pacjentów szpitala. Jednym z pytań było, czego oczekują od kapelana. Odpowiedź zadziwiła, bo w 84% wskazywali na rozmowę, tylko 34% ankietowanych wskazało na posługę sakramentalną. – Weszliśmy trochę w przestrzeń marginalizacji duszpasterskiej posługi, w sprowadzanie jej wyłącznie do udzielania sakramentów. Choć sakramenty są tu niewątpliwie najważniejsze, to jednak nie wolno nam na tym poprzestać – mówi ks. Duszczak.

Najpierw zaufanie

Może jednak w warunkach szpitalnych rozmowa jest luksusem, na który zwyczajnie nie można sobie pozwolić? Powiedzmy wprost: jeśli kapelan nie będzie zatrzymywał się na pogawędki, jest szansa, że zdąży stanąć przy każdym pacjencie na te kilka chwil potrzebnych do udzielenia Komunii św. Zdaniem ks. Duszczaka, nie o to chodzi.

– W Piśmie Świętym znajdujemy wskazania do posługi duszpasterskiej. Mnie ostatnio bardzo uderzyła historia drogi do Emaus. Widzę tam dwóch uczniów, którzy są poranieni. Zbliża się do nich Jezus i najpierw ich słucha. Nie mówi, że idą w złą stronę, ale wchodzi w ich świat. Myślę, że opieka duszpasterska powinna być właśnie wejściem w świat chorego, żeby go poznać i doprowadzić do relacji zaufania. Jako kapelan szpitalny wiem, że dzisiaj nie można po prostu wejść na salę i zapytać: kto chce przyjąć Komunię św.? Dlaczego?

Reklama

Bo nie ma żadnej reakcji. Zupełnie inaczej wygląda to, kiedy wchodzi czy to opiekun duszpasterski, czy wolontariusz, czy pracownik służby zdrowia z nastawieniem: „Chcę się tobą zaopiekować”. Wydaje mi się, że my, duszpasterze, często chcemy leczyć sakramentami. Tymczasem opieka jest potrzebna wcześniej, żeby mogło dojść do tego leczenia. Musimy się duszpastersko nawrócić, zacząć inaczej rozumieć naszą posługę. Doświadczyłem wiele razy tego, że aby doprowadzić człowieka do sakramentów, czyli do Chrystusa, najpierw muszę zdobyć jego zaufanie. W szpitalu kapłan idzie do różnych ludzi, o różnych poglądach – nie wie, kogo spotka, na pewno natomiast może porozmawiać również z osobą innego wyznania czy niewierzącą i być przy niej tak zwyczajnie, po ludzku.

Papież Franciszek powiedział, że dzisiaj trzeba propagować gesty miłości.

Kapelan nie jest sam

Wszystko to brzmi bardzo pięknie, ale jak bumerang powraca pytanie: kto ma się tym zająć, znaleźć na to czas? W pewnym momencie szpitale wrócą do normalnego funkcjonowania, oddziały zapełnią się pacjentami, a jeden kapelan fizycznie nie da rady udać się do wszystkich, nie porozmawia z każdym. Piotr Bromber zwraca uwagę, że opieka duchowa to nie tylko umożliwienie pacjentowi praktyk religijnych. To przestrzeń do zaangażowania osób świeckich. Tu rozwiązaniem może być zespół opieki duszpasterskiej. – Podjęliśmy w Nowej Soli starania, żeby taki zespół stworzyć. Dostaliśmy na to zgodę dyrekcji. W skład naszego zespołu wchodzą wolontariusze, którzy muszą być odpowiednio przeszkoleni, przygotowani – opowiada ks. Tomasz. – Rozpoczęliśmy od cotygodniowych spotkań, Mszy św. i adoracji. Było to potrzebne, żeby każdy z nas mógł podczas modlitwy przekonać się, czy naprawdę chce w tym uczestniczyć. Jeszcze przed pandemią mieliśmy kilka osób chętnych, żeby iść z posługą zwłaszcza do ludzi samotnych.

Reklama

– Wspieramy z całym przekonaniem takie działania. Uważam, że to ma sens – dodaje Piotr Bromber.

Te słowa są ważne, bo dają kapelanom sygnał, że stworzenie takich zespołów opieki duszpasterskiej jest czymś realnym, a nie tylko pięknym marzeniem. Inicjatywa może też wyjść od osób świeckich. Zresztą – w niektórych miejscach w Polsce takie zespoły już istnieją. Może czas na następne? Możliwości są.

2020-10-20 21:53

Ocena: +10 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapelani medyczni na południowo-wschodniej Ukrainie służą wszystkim

[ TEMATY ]

Ukraina

kapelani

Vatican News

Kapelani szpitalni egzarchatu odeskiego

Kapelani szpitalni egzarchatu odeskiego

„Naszym celem jest zapewnienie ludziom dostępu do księdza, aby mogli przyjść i podzielić się swoimi radościami oraz trudnościami. Chcemy, aby pacjenci mieli wszystko, czego potrzebują, aby leczyć nie tylko swoje ciało, ale także duszę” - tak o posłudze kapelanów szpitalnych na ogarniętej wojną Ukrainie mówi ks. Oleksandr Bilskyj. Przewodniczący Komisji Duszpasterstwa Służby Zdrowia Egzarchatu Odeskiego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wskazuje na pojawiające się trudności i nadzieje.

Duchowny, będący również proboszczem w Berysławiu nad Dnieprem, podkreśla tragiczny stan placówek w jego regionie spowodowany wciąż trwającą inwazją Rosji na Ukrainę. „Dane dla obwodu chersońskiego są opłakane” - podkreśla kapłan. Zaznacza, że w jego miejscowości szpital został całkowicie zniszczony: „wojska rosyjskie wielokrotnie i systematycznie wystrzeliwały kierowane pociski lotnicze i doszczętnie zrujnowały placówkę”.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję