Tradycyjnie już uczestnicy pielgrzymki wspólnie modlili się Różańcem i wysłuchali okolicznościowej konferencji 10 cnót Maryi drogą do świętości, którą wygłosił opiekun Apostolatu „Margaretka” w diecezji kaliskiej, ks. Łukasz Pondel.
Pielgrzymów przywitał rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach ks. Zbigniew Bielas. – Cieszę się, że po raz kolejny przybywacie na łagiewnickie wzgórze do Pana Jezusa Miłosiernego, aby przez wstawiennictwo Apostołów Miłosierdzia: św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II modlić się w intencji kapłanów, abyśmy gorliwie naśladowali naszego Mistrza. W kaplicy św. Siostry Faustyny w dolnej części naszej bazyliki tabernakulum ma kształt rozwijającego się kwiatu, co nawiązuje do słów Apostołki Miłosierdzia z Dzienniczka: „Miłość Boża kwiatem – a miłosierdzie owocem”. Niech błogosławione owoce waszej miłości do kapłanów wyrażanej w modlitwie będą dziś darem składanym na Chrystusowym ołtarzu – mówił rektor sanktuarium.
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski. – Tam, gdzie jest poczucie zatroskania i wspólna modlitwa, tam jest miłość – miłość do Kościoła, do Matki Najświętszej, do kapłanów. Wy do tego skarbca miłości swoimi modlitwami przyczyniacie się w sposób szczególny – mówił w homilii abp Marek Jędraszewski. – Kapłan nigdy nie jest „na służbie”. Wszędzie jest „na miłości”. Być w miłości to nie utracić tego, co stanowi rdzeń kapłańskiego powołania i życia każdego, kogo Chrystus nazywa już nie sługą, ale przyjacielem – wyjaśnił metropolita.
W tym roku wielu członków Apostolatu pielgrzymowało do łagiewnickiego sanktuarium łącząc się także duchowo poprzez transmisję spotkania dostępnego w Internecie. „Margaretkowa modlitwa” wciąż jest potrzebna, by kapłani wzrastali w świętości i Bóg powołał nowych pracowników do winnicy Pańskiej.
Czerwcowe spotkanie margaretek w Kalwarii Zebrzydowskiej
... co oznacza margaretka w Kościele?
Apostolat Margaretka to ruch osób modlących się za kapłanów i osoby zakonne. Nazwa pochodzi od imienia Margaret O’Donnell, Kanadyjki, która w wieku 13 lat zachorowała na chorobę Heinego-Medina i została całkowicie sparaliżowana. Margaret szybko zrozumiała, że ta choroba była jej powołaniem i że może ofiarować swoje cierpienia wraz z modlitwami we wszystkich intencjach, które jej powierzano, szczególnie za parafię i kapłanów. Margaret zmarła w Wielki Piątek w wieku 40 lat, po 27 latach życia w cierpieniu, które wraz z modlitwą ofiarowała Bogu.
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu.
Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1).
Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane.
Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25).
Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje!
Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
Ks. Henryk Okołotowicz, duchowny Kościoła katolickiego na Białorusi, skazany na 11 lat więzienia pod zarzutem „zdrady stanu”, wysłał wiadomość do wiernych „zza krat”. Stało się to w przeddzień jego 65. urodzin, które ksiądz obchodził 8 kwietnia w areszcie śledczym w Mińsku, donosi portal katolik.life. Jak poinformowano, proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych i nie ma żadnych informacji na temat sprawy księdza z Wołczyna.
Podziel się cytatem
Odnosząc się do słów kard. Kazimierza Świątka, który również był przetrzymywany w areszcie śledczym sowieckich służb KGB, duchowny zauważył, że „księża są prześladowani, aby nas uciszyć, aby uniemożliwić Kościołowi katolickiemu mówienie prawdy”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.