Reklama

Kościół

Miłość silniejsza niż strach

Czy Kościół broni jedynie życia nienarodzonego? A co z tym, które już przyszło na świat? Gdzie jest Kościół, kiedy rodzi się niepełnosprawne dziecko?

Niedziela Ogólnopolska 47/2020, str. 24-25

[ TEMATY ]

pomoc

Arek Drygas

Siostra Tymoteusza i Mikołaj

Siostra Tymoteusza i Mikołaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rodzic niepełnosprawnego dziecka na początku przeżywa wielkie cierpienie. Musi się wypłakać, wykrzyczeć swój żal. Później przychodzi czas i przestrzeń na szukanie wsparcia. Pomoc oferuje wiele kościelnych instytucji. Caritas, zgromadzenia zakonne, domy opieki i wspólnoty, np. Wiara i Światło. Odpowiadają one na duchowe, emocjonalne i finansowe potrzeby rodzin.

56 historii

Dom w Broniszewicach to miejsce życia kilkudziesięciu ciężko niepełnosprawnych chłopców. Mieszkańcy mierzą się z różnymi przypadłościami – niektórzy nie widzą, inni nie słyszą, cierpią na autyzm lub porażenie mózgowe. To 56 historii dzieci, które mimo trudnych okoliczności poczęcia czy narodzin, ze wszystkich sił pragnęły żyć, i dzięki Bogu dano im tę szansę. Najmłodsi są 3-letni bliźniacy, Maciuś i Mikołaj, najstarszy, Józef, który mieszka w domu od niemowlęctwa, a dziś ma 68 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ośrodek prowadzą siostry dominikanki. Jak zapewniają, z radością wychowują 56 synów. Chłopcy zwracają się do zakonnic: „mamo”, „ciociu”, „przyjaciółko”, a one... w rzeczywistości nimi są. W domu pracuje także 40 świeckich opiekunów. Choć dni są do siebie podobne, wypełnione pielęgnacją leżących chłopców, rehabilitacjami i nauką, każdy dzień przynosi coś nowego. – Tworzymy dom i robimy wszystko, aby to miejsce nie przypominało zimnej instytucji – mówi s. Tymoteusza Gil. Jest czas na zabawę w jesiennych liściach, na kolorowanki i dużo przytulania – wystarczy spojrzeć na profil Domu Chłopaków na Facebooku (www.facebook.com/dpsbroniszewice).

Rozpoznać potrzeby

Wszystkie siostry mieszkające w Broniszewicach mają wykształcenie kierunkowe. Są siostry pielęgniarki, księgowe, opiekunki wspomagające personel świecki, siostry z wykształceniem pedagogicznym. – Najwięcej jednak nauczyła nas praktyka, np. 3 lata temu wprowadziliśmy szkołę komunikacji alternatywnej. Dzięki temu Kubuś, który nie podnosi się i nie mówi, jest w stanie „powiedzieć”, czego na daną chwilę potrzebuje. Poznajemy jego pasje, ulubione kolory... – tłumaczy s. Tymoteusza.

Reklama

Dzieci są otoczone miłością, a każde z nich traktowane jest indywidualnie. – Bardzo nie lubię, gdy o niepełnosprawnych mówi się „roślinka”, no, chyba że porównujemy dziecko do najpiękniejszego kwiatu. Wspomniany Kubuś, gdy całuję go w czoło, uśmiecha się, a jak mówię, że obejrzymy mecz, wręcz promienieje! Już nauczyłyśmy się, jak sprawiać mu przyjemność – dodaje dominikanka.

Największa nagroda

Jak mówią siostry, Pan Bóg działa przez niepełnosprawne dzieci i wyraźnie pokazuje, że bardzo kocha człowieka. – Bóg mocno, wręcz namacalnie, daje mi przez chłopaków doświadczyć swojej miłości. Gdy jest trudno, proszę Pana, aby się ujawnił, i za chwilę podbiega do mnie Oskarek, i daje mi buziaka – dzieli się z uśmiechem zakonnica.

Siostra Tymoteusza kilka lat temu została obdarzona wielkim błogosławieństwem – jest pełnoprawnym opiekunem 15-letniego Jarka, czterokrotnie porzucanego przez rodziny adopcyjne i dom dziecka. – Jarek to fantastyczny rozrabiaka. Ma FAS i nadpobudliwość. Kiedy przyszedł do domu, już na schodach powiedział: ty będziesz moją mamą! I tak się stało – wyznaje dominikanka. Zaświadcza też, że chłopiec jest dziś w lepszej kondycji. Pierwszy przełom przyszedł po kilku miesiącach sprawowania nad nim opieki. Jarek z odwagą powiedział: kocham cię. – To niesamowite, że mamy klasztor obok domu, jesteśmy siostrami i... możemy doświadczać macierzyństwa. Być dla kogoś tą najważniejszą osobą w życiu – mówi z przejęciem dominikanka.

Miejsce to istnieje dzięki oddaniu i pracy członków zgromadzenia zakonnego, współpracowników, wolontariuszy, a także wielu ludzi dobrej woli od lat wspierających dom finansowo i modlitewnie.

Siostry w lutym br. ruszyły z kolejną inwestycją, która pozwoli chłopcom z autyzmem dorastać w miejscu przystosowanym do specyfiki ich przypadłości. – Dwunastu mieszkańców w maju będzie miało swój wymarzony dom. To oznacza też, że w głównym domu zwolni się 12 miejsc. To dobrze, bo będziemy mogli przyjąć nowe osoby – podsumowuje dominikanka.

Reklama

Duchowa oaza

Wiara i Światło jest międzynarodowym ruchem skupiającym osoby niepełnosprawne intelektualnie, ich rodziny i przyjaciół. Tworzący wspólnotę są przekonani, że nawet najbardziej upośledzona osoba jest powołana do tego, by pogłębiać swoje życie w Jezusie i Kościele. Raz w miesiącu członkowie ruchu spotykają się na Mszy św., dzieleniu i świętowaniu. Na co dzień towarzyszą sobie w życiowych trudach i radościach.

– Jestem wieloletnim przyjacielem wspólnoty, zbliżam się do 30. rocznicy zaangażowania w Ruch Wiara i Światło. Bycie częścią tej wspólnoty ukształtowało mnie jako człowieka. Dołączyłam, żeby dać coś z siebie, a zyskałam o wiele więcej – mówi Urszula Czyrnecka, wicekoordynatorka międzynarodowa Wiary i Światła.

Wiele wspólnot zostało założonych w latach 80. i 90. ubiegłego wieku i ich członkowie są już w dojrzałym wieku. Powoli tworzą się nowe grupy z małymi dziećmi. Taką wspólnotę założyła w Warszawie pani Izabela, mama trzech synów, w tym jednego z niepełnosprawnością.

– Szukałam miejsca, w którym mój syn miałby sympatyczne towarzystwo, a ja wsparcie rodziców, ludzi wierzących. Gdy przyszłam na Mszę św. i zobaczyłam, z jaką radością niepełnosprawni chłopcy służą przy ołtarzu, jak dziewczynka z zespołem Downa jest wsłuchana w liturgię, ustąpił mój lęk, a pojawiła się nadzieja – wyznaje pani Iza.

Młoda mama utworzyła wspólnotę Wiara i Światło na warszawskim Ursusie. W comiesięcznych spotkaniach uczestniczą osoby zmagające się z upośledzeniem oraz ich rodziny, ale także tzw. przyjaciele i ich zdrowe dzieci. Kontakt z rodzicami pomaga spojrzeć z innej perspektywy i przygotować się na to, co może zaistnieć w przyszłości. To także przestrzeń wspólnej nauki i zabawy. – Mój synek, choć jest niepełnosprawny, potrafi nauczyć inne dzieci m.in. języka migowego. Pokazuje np. kotka, pieska, domek – mówi z uśmiechem pani Iza.

Reklama

Grupa powstała we współpracy z księdzem proboszczem, który przystał na pomysł warszawianki. – Kościół to taka bezpieczna przestrzeń, mogę liczyć na otwartość, na to, że mi nie odmówią – dodaje młoda mama. Cieszy się też z informacji, którą pozyskała na spotkaniu innej grupy.

– Dowiedziałam się, że mój syn może przyjąć sakramenty w wierze rodziców. To dla nas ogromna radość! – wyznaje.

Urszula Czyrnecka podkreśla wartość więzi międzyludzkich zawiązujących się we wspólnocie: – Na koniec pozostawię słowa naszego księdza kapelana, który mówi, że więzi utworzone w Ruchu Wiara i Światło są często silniejsze niż te rodzinne.

Więcej informacji o ruchu można uzyskać na stronie www.wiaraiswiatlo.pl .

2020-11-18 11:35

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Kościół pomaga uchodźcom w Iraku

[ TEMATY ]

pomoc

RNW.org / photo on flickr

1 mln 200 tys. dolarów przekazał włoski episkopat na wsparcie irackich chrześcijan. Jest to odpowiedź na prośbę wyrażoną przez chaldejskiego arcybiskupa Irbilu Baszara Wardę. W jego diecezji znaleźli gościnę liczni uciekinierzy z Równiny Niniwy, nad którą zapanowało przed rokiem tzw. Państwo Islamskie.

Wsparcie pochodzące z tzw. funduszu otto per mille, tworzonego przez obywatelskie „przekierowanie podatkowe” na rzecz m.in. Kościoła we Włoszech, pozwoli otoczyć opieką 13 tys. rodzin irackich uchodźców.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję