Reklama

Modlitwa

Watykan: modlitwa za Europę

W kościele Matki Bożej Miłosierdzia (Santa Maria della Pieta) na terenie Campo Santo Teutonico w Watykanie odbyła się 8 kwietnia po południu modlitwa za Europę i w intencji budowania jej na korzeniach chrześcijańskich. Okazją była przypadająca obecnie 660. rocznica koronacji czeskiego króla Karola IV w Rzymie na cesarza Świętego Imperium Rzymskiego. Na zakończenie uroczystości wystawiono kopie trzech koron, jakie nosił na głowie w ciągu swego życia ten monarcha.

[ TEMATY ]

modlitwa

Severinson/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To spotkanie modlitewne odbyło się z inicjatywy ambasady Czech przy Stolicy Apostolskiej, która chciała w ten sposób przypomnieć jedną z najwybitniejszych postaci historii swego narodu.

W kazaniu podczas nabożeństwa praski arcybiskup-senior kard. Miloslav Vlk przypomniał, że czeski król Karol IV, który z chwilą koronacji w Rzymie w 1355 stał się władcą Świętego Cesarstwa Rzymskiego, był człowiekiem łagodnym i żywił wielką cześć do św. Wacława. W Europie, podzielonej wówczas politycznie, ale zjednoczonej wspólną wiarą chrześcijańską, monarcha ten był elementem jedności duchowej – podkreślił mówca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomniał też, że Karol IV zwracał wielką uwagę na sprawy sztuki i kultury swoich czasów, a także na problemy gospodarki i urbanistyki z punktu widzenia zarówno świeckiego, jak i kościelnego. Dotyczyło to zwłaszcza Pragi, w której m.in. założył pierwszy w Europie Środkowej uniwersytet – przypomniał kard. Vlk.

Reklama

W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano oświadczył, że przesłanie, płynące dla dzisiejszej Europy z tej wspólnej modlitwy, należy nadal rozwijać „jako wielki dar Boży i zdobycz człowieka”. „Należy je kontynuować w kulturze, we współpracy międzynarodowej, ale trwając w tej jedności, która była wielka w ciągu wieków” – stwierdził były sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Podkreślił, że „Europa ducha winna przeważać nad Europą techniki”.

O konieczności poznawania chrześcijańskich korzeni Europy mówił tejże rozgłośni także przewodniczący Papieskiej Rady ds. kultury kard. Gianfranco Ravasi. Przypomniał słowa Wolfganga Goethego, iż „macierzystym językiem Europy jest chrześcijaństwo”. Zwrócił uwagę, że kultury są wprawdzie różne, ale język u podstaw, „za którego pomocą wyrażamy się, ma chrześcijańskie symbole, wzorce czy charakterystyki”. Należy to nieustannie podkreślać, „chodzi bowiem o chwalebne dziedzictwo nie tylko religijne, ale również głęboko kulturalne w szerokim znaczeniu” – stwierdził przewodniczący Rady.

“Karol IV zbudował swe imperium na chrześcijańskich wartościach duchowych” – powiedział też w Radiu Watykańskim kard. M. Vlk. Przypomniał, że w tym celu władca ten współpracował ściśle z Kościołem. „A te wartości i znaki są aktualne także dla dzisiejszej Europy, gdyż jedność i unię można budować jedynie na mocnych wartościach, a są nimi wartości duchowe. I na tym polega dzisiejsze znaczenie tej wielkiej postaci z przeszłości, czeskiej, ale zarazem europejskiej” – podkreślił emerytowany prymas Czech.

2015-04-09 17:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co zrobić z Panem Bogiem w czasie wakacji?

Niedziela wrocławska 34/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

modlitwa

wakacje

Marek/pl.fotolia.com

Czy w czasie urlopu w publicznych restauracjach wykonywanie znaku krzyża przed posiłkiem jest konieczne?

Wszystko zależy od okoliczności. Gdyby ktoś znalazł się przy kebabie serwowanym w restauracji w Iraku, a przy stolikach obok zasiadaliby wyznawcy islamu, którzy właśnie rozmawiają o dżihadzie, ostentacyjny znak krzyża raczej nie byłby rozsądnym posunięciem. Jeśli jednak ktoś rozpoczyna posiłek w Domu Pielgrzyma na Jasnej Górze, to zupełnie inna sprawa. Czym innym bowiem jest świadectwo, a czym innym prowokacja. Do IV wieku, gdy chrześcijanie rozpoczynali modlitwę, nie czynili dużego znaku krzyża, który kreśliliby na swym ciele, jak dziś mamy to w zwyczaju – poczynając od czoła, przez pierś, a kończąc na obydwu ramionach. Czynili kciukiem prawej ręki trzy niewielkie znaki krzyża na czole, ustach i piersi. Dokładnie tak, jak robimy to przed wysłuchaniem słów Ewangelii podczas Eucharystii. Znak krzyża na czole oznacza, że nasza wiara ma być rozumna. Krzyż na ustach wskazuje na to, że wiara winna być czuła. Ustami przecież składamy pocałunek ukochanej osobie. Krzyż na piersi zachęca do tego, by wiara była odważna. Rozumna, czuła i odważna – to trzy przymioty wiary, na które wskazuje znak krzyża. Gdy po rozważeniu okoliczności dojdziemy do wniosku, że publicznie uczyniony znak krzyża będzie pięknym świadectwem wiary rozumnej, czułej i odważnej, należy go uczynić. Jeśli jednak miałby okazać się prowokacją, a ostatecznie nawet narazić sam krzyż na zniesławienie, lepiej uczynić go tylko na czole albo pomodlić się jedynie w myślach. Bo wiara musi być rozumna.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję