W uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki 1 stycznia we wszystkich klasztorach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia odbywa się losowanie rocznych patronów. Od 4 lat taką możliwość mają również internauci.
Mogą oni wylosować swojego duchowego opiekuna i towarzysza poprzez stronę www.faustyna.pl. Ogromną wagę do losowania patrona roku przywiązywała już św. s. Faustyna. Spodziewała się wielkiej pomocy z nieba, udzielanej jej na prośbę świętego.
– Im więcej sprzymierzeńców i orędowników wokół nas, tym dla nas lepiej, zwłaszcza w walce i zmaganiu duchowym, którym jest życie człowieka – mówi s. Nulla ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na Żytniej i dodaje, że wylosowany patron wyprasza dodatkową siłę i opiekę Bożą do tego, aby przez życie przejść zwycięsko pomimo różnych wydarzeń i cierpień.
Grażyna po raz pierwszy wylosowała patrona trzy lata temu. Namówiła do tego również swoich bliskich – męża, córkę i rodziców. Jej patronem został Chrystus Cierpiący. – Rok ten nie był łatwy dla mojej rodziny. Mama przeszła poważną operację oka i kręgosłupa, tata zawał serca. Dzięki Bożej Opatrzności wszystko dobrze się skończyło. Jestem pewna, że mój Patron, do którego codziennie zanosiłam swoje prośby, miał w tym udział – mówi Niedzieli i dodaje, że tamten rok pokazał jej również, że przez cierpienie można nauczyć się cierpliwości i pokory.
Reklama
Wtedy postanowiła, że będzie co roku losować sobie patrona. W następnym roku Bóg wskazał jej św. Brata Alberta, opiekuna bezdomnych i ubogich. – Uświadomiłam sobie, jak wiele ludzi w otaczającej nas rzeczywistości potrzebuje pomocy. Jak bardzo można komuś pomóc w przeróżny sposób. Czasem nawet wystarczy miły uśmiech i dobre słowo albo modlitwa – opowiada Grażyna. W obecnym, kończącym się roku jej patronem jest św. Marcin, biskup i patron żołnierzy. Więc ich także poleca jego wstawiennictwu, prosząc o pokój na całym świecie.
Święci są wielkim darem Bożego Miłosierdzia, a wszelkie dobro płynie właśnie stamtąd. Oni pomagają nam je wydobywać.
Podziel się cytatem
Dar Bożego Miłosierdzia
O tym, że losowanie patrona roku nigdy nie jest przypadkiem, przekonana jest również Weronika. Z jej duchową Opiekunką łączy ją silna więź. Po raz pierwszy odczuła tę wieź po swoim nawróceniu.
– Otrzymałam wielką miłość Jezusa i zapragnęłam bliżej poznać Matkę Bożą – wspomina. Zaczęła głębiej poznawać dzieła św. Ludwika Marii de Montfort, których lektura sprawiała jej z czasem coraz większą radość.
– Zakochałam się w Matce Bożej, która w tym roku towarzyszy mi jako Królowa świata. Jest mi bardzo bliska i mocno odczuwam Jej opiekę – przyznaje Weronika.
Szczególnie zapadł jej w pamięć moment, kiedy uczestniczyła w egzorcyzmie jako osoba modlitwą wspierająca kapłana. – W pewnym momencie jedna z kobiet, które również modliły się, powiedziała, że przy osobie uwalnianej jest Matka Boża. Moje serce było pełne radości, bo uświadomiłam sobie, że Niepokalana realnie jest blisko mnie i nas wszystkich – opowiada.
Matka Boża pomaga jej w niespokojnym czasie pandemii. Weronika zaznacza, że pomimo wielkiego niepokoju, jaki teraz jest na świecie, ona ma w sercu Boży pokój, który czerpie przede wszystkim z Różańca i koronki do Bożego Miłosierdzia.
– Wszyscy święci są wielkim darem Bożego Miłosierdzia, a wszelkie dobro płynie właśnie stamtąd. Oni pomagają nam je wydobywać – mówi s. Nulla.
Święty Marcin i żebrak (obraz węgierskiego malarza z końca XV wieku)
Święty Marcin z Tours, szczególny patron polskiej niepodległości był żołnierzem, potem biskupem, a przede wszystkim człowiekiem wielkiego miłosierdzia.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Jeden zaczął na komarku po dziadku, inny na junaku po ojcu. Przyznają, że „z motoru się nie wyrasta”, trzeba jeździć bezpiecznie i cieszyć się życiem. Na Jasnej Górze odbył się 13. Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy zorganizowany przez Częstochowskie Towarzystwo Motocyklowe.
Idea zjazdów nawiązuje do tradycji przedwojennych regionu. To pierwsza grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Kolejna zjedzie 27 kwietnia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.