Jaka jest rola kobiet w Kościele? Można odpowiedzieć krótko: była, jest i pozostanie ogromna. Począwszy od samego „dołu”, gdzie w wielu zakątkach świata to właśnie kobiety stanowią o jego sile i żywotności, animują bowiem i podtrzymują życie wspólnot, szczególnie na terenach misyjnych, jak choćby w Amazonii, a skończywszy na samej „górze”, czyli Watykanie, gdzie coraz częściej kobiety zajmują eksponowane stanowiska. Niemal jedną czwartą pracowników Kurii Rzymskiej stanowią panie.
Reklama
Trudno przewidzieć, czy data 6 lutego 2021 r. zostanie uznana za datę historyczną w kalendarium Kościoła, podobnie jak została uznana data 6 lutego 1921 r., kiedy to podczas konklawe kard. Achille Ratti, nieco wcześniej nuncjusz apostolski w Polsce, został wybrany na papieża i przyjął imię Pius XI. W każdym razie 6 lutego br. papież Franciszek powołał znaną i cenioną w Kościele s. Nathalie Becquart, francuską ksaweriankę, na podsekretarza Synodu Biskupów. Jakie to ma znaczenie? Oczywiste jest to, że każdy sekretariat ma olbrzymi wpływ na działalność całej instytucji, także Sekretariat Synodu Biskupów. Siostra Becquart będzie go organizowała wspólnie z kard. Mario Grechem z Malty i bp. Luisem Marín de San Martínem z Hiszpanii. Sekretariat niby zajmuje się kwestiami formalnymi, ale to nie jest zwykła biurowa praca. Sekretariat Synodu odgrywa bowiem olbrzymią i decydującą rolę w przygotowywaniu tematów do dyskusji na samym synodzie, a nie można pominąć również jego późniejszej roli we wdrażaniu postanowień biskupa rzymskiego w Kościele. Dodatkowo s. Becquart, jako pierwsza kobieta, będzie miała prawo głosu na synodzie. To również przełom. Tym bardziej, że choć sam synod jest formalnie instytucją doradczą dla biskupa Rzymu, to głos ojców synodalnych, „jeśli jest moralnie jednomyślny, posiada kościelny ciężar jakościowy, przekraczający czysto formalny wymiar głosu doradczego”. Inaczej mówiąc, nawet papieżowi trudno byłoby mu się przeciwstawić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kiedy kobieta stanie na czele kongregacji?
Reklama
Mianowanie francuskiej zakonnicy nie jest czymś wyjątkowym w przypadku zarządzania Kościołem. Nie jest też punktem końcowym, choć nie należy się spodziewać – tu stanowisko Kościoła jest jasne – aby była nim ordynacja kobiet. Tak zdecydował założyciel Kościoła – Chrystus. Ale tam, gdzie prawo nie wymaga sakramentu święceń – proszę bardzo. Mówi się np., i to praktycznie od początku pontyfikatu Franciszka, że prawdopodobne i możliwe jest to, iż po zapowiadanej od 2013 r. gruntownej reformie struktury Kurii Rzymskiej (częściowo już wdrożonej) kobieta może stanąć na czele jednej z kongregacji, czyli jednego z najważniejszych urzędów zarządczych w Kościele. Spekulowano nawet, że Franciszek rozważał już taką opcję w przypadku Sekretariatu ds. Ekonomicznych, ale ostatecznie stanęło na tym, że następcą kard. Pella został jezuita – ks. Juan Antonio Guerrero Alves. O tym, że do tej chwili jest coraz bliżej, świadczy fakt, iż coraz więcej pań pracuje w Watykanie i zajmuje decydujące stanowiska. Zresztą dzieje się tak nie od dziś ani od wczoraj, choć trzeba zauważyć, że proces ten za obecnego pontyfikatu nieco przyspieszył, i nie chodzi tylko o eksponowane stanowiska. Jak przed ubiegłorocznym Dniem Kobiet policzyli dziennikarze, 1016 watykańskich pracowników stanowiły panie. To ponad jedna piąta, czyli dokładnie 22% wszystkich – 4618 zatrudnionych w najmniejszym państwie świata. Dekadę wcześniej damski korpus pracowniczy za Spiżową Bramą w 17% był rekrutowany spośród kobiet. Przyrost więc był spory. Jeszcze wyraźniejszy okaże się wzrost znaczenia kobiet w otoczeniu papieża, gdy weźmiemy pod uwagę, że w samej Kurii Rzymskiej, czyli aparacie biurokratycznym wspierającym bezpośrednio papieża w sterowaniu Łodzią Piotrową, dziś już co czwarty pracownik Kurii to kobieta.
Top five
Najwyższy urząd, jaki powierzono w Watykanie paniom, to stanowisko podsekretarza. Razem ze wspomnianą s. Becquart jest ich w Stolicy Apostolskiej 5. Podsekretarz należy do ścisłego kierownictwa urzędu. Nad nim jest tylko sekretarz i szef kongregacji, rady czy sekretariatu. Niemal równy rok przed francuską zakonnicą Franciszek – po raz pierwszy w historii Sekretariatu Stanu, najważniejszej i najpotężniejszej watykańskiej kongregacji – powierzył stanowisko podsekretarza w sekcji ds. relacji z państwami Francesce Di Giovanni. Gabriella Gambino i Linda Ghisoni są z kolei w ścisłym kierownictwie Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Obydwie panie mają tytuł podsekretarzy. Pierwsza z nich jest profesorem bioetyki i matką pięciorga dzieci, druga specjalizuje się w prawie kanonicznym, ma dwie córki. Drugą siostrą zakonną w tym „podsekretarskim” gronie jest s. Carmen Ros Nortes, Hiszpanka z pochodzenia, pracująca od niemal 30 lat w Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego. Nie można też zapomnieć o Barbarze Jatcie, która od 2016 r. pełni funkcję dyrektora Muzeów Watykańskich. Trzeba zauważyć, że dyrektor Jatta jest jedyną kobietą na dyrektorskim stołku jednego z pięciu najczęściej odwiedzanych muzeów na świecie. To rzeczywisty rodzynek.
Metoda Franciszka
„Wyznaczone przeze mnie kobiety są w tym miejscu ze względu na swoje umiejętności i doświadczenie, lecz również dlatego, że mają wpływ na wizję i sposób myślenia kościelnej biurokracji. W wielu przypadkach zapraszałem kobiety do bycia konsultantkami w organach watykańskich, by mogły wpływać na Watykan, zachowując jednocześnie od niego niezależność” – napisał Ojciec Święty w ostatniej książce Powróćmy do marzeń. To właśnie papieski sposób na feminizowanie Kościoła, dlatego coraz częściej – o wiele częściej niż zdarzało się to wcześniej – Franciszek powołuje kobiety do grona swoich doradców. Wielkim szokiem dla całego świata było, gdy Franciszek powołał nową Radę Ekonomiczną Watykanu. Wśród 13 członków 6 to kobiety. Kilka miesięcy wcześniej skompletował skład członków Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Niemal jedną trzecią tego grenium stanowią kobiety. Należy się spodziewać, że to jeszcze nie koniec.