Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Zawierzyć Bożemu miłosierdziu

Pan Bóg splótł losy tych dwojga świętych, s. Faustyny Kowalskiej i bł. ks. Michała Sopoćki, i posłużył się nimi, by pokazać światu swoje miłosierdzie.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 15/2021, str. I

[ TEMATY ]

Myślibórz

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Ks. inf. dr Edmund Cybulski

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1938 r. w swoim Dzienniczku Siostra Faustyna Kowalska zanotowała słowa Pana Jezusa „W Starym zakonie wysyłałem proroków do ludu z gromami. Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim Miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć przytulając ją do Swego Miłosiernego Serca. Kar używam kiedy Mnie sami zmuszają do tego, ręka Moja niechętnie bierze za miecz sprawiedliwości: przed dniem sprawiedliwości posyłam dzień miłosierdzia” (Dz. 1588).

Misja Siostry Faustyny i ks. Sopoćki

Ksiądz Sopoćko, przekonany o misji, która została powierzona Siostrze Faustynie przez Miłosiernego Boga, zaangażował się w nią całkowicie. Polecił jej spisywać objawienia, a szczególnie to, co mówił do niej Pan Jezus. Podjął się spełnienia poleceń Pana Jezusa przekazanych świętej: namalowania obrazu Jezusa Miłosiernego, rozpowszechniania obrazków i Koronki do Miłosierdzia Bożego. Pisał liczne artykuły o Bożym Miłosierdziu, zabiegał o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego i o powołanie nowego zgromadzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W służbie Miłosiernemu

Reklama

Latem 1941 r. zgłosiła się do ks. Sopoćki Jadwiga Osińska i oświadczyła, że „postanowiła poświęcić się służbie Najmiłosierniejszego Zbawiciela...”. Dołączyła do niej Izabela Naborowska, a rok później cztery kolejne kobiety. W sierpniu 1946 r. siostry opuściły Wilno i udały się na Zachód. Przybyły do Gorzowa Wielkopolskiego do ks. administratora apostolskiego, inf. Edmunda Nowickiego, by tutaj na ziemiach przez wieki przesiąkniętych protestantyzmem, głosić orędzie Bożego Miłosierdzia.

Ksiadz infułat skierował je do Myśliborza. 25 sierpnia 1947 r. siostry rozpoczęły tutaj życie wspólnotowe. Ksiądz Sopoćko, który odwiedził je w Myśliborzu 24 września 1947 r. zanotował „Poszedłem nasamprzód do kościoła i spostrzegłem w nawie ołtarzowej okno z nieco uszkodzonym witrażem... Siostra Faustyna mówiła mi o takim kościółku i witrażu, przy którym będzie siedziba pierwszego domu nowego zgromadzenia”.

2 sierpnia 1955 r. ks. inf. Zygmunt Szelążek zatwierdził nowe zgromadzenie na prawie diecezjalnym. Od 1 sierpnia 1993 r. w Myśliborzu istnieje sanktuarium Miłosierdzia Bożego, które w sposób czynny realizuje prośby Pana Jezusa przekazane Apostołce Miłosierdzia.

Tak jak św. Maksymilian Maria Kolbe zawierzył dobro naszej Ojczyzny i świata Maryi, tak bł. Michał Sopoćko wraz z św. Faustyną Kowalską, to samo dobro zawierzyli Jezusowi Miłosiernemu.

Pan Jezus, mówiąc o ks. Sopoćce, wypowiedział znamienne słowa: „Nie za pomyślny wynik nagradzam, ale za cierpliwość i trud dla mnie podjęty”. Świat dzisiaj, tylko pierwszą cześć tych słów wziął do siebie. Ludzie natomiast nie chcą ponosić trudu dla Boga. Rodzi się pytanie: Czy dobrą idą drogą? Święta Faustyna Kowalska i bł. Michał Spoćko ufając Bogu – nie zawiedli się! Przed ludzkością stoi wielkie zadanie, powrotu do Boga i zwierzeniu się Jego miłosierdziu.

2021-04-06 13:06

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Greger w Łagiewnikach: niech ekrany telewizorów i monitory komputerów będą pełne prawdy

„Niech ekrany telewizorów i telefonów komórkowych oraz monitory komputerów będą pełne prawdy, dalekie od pomówień, oszczerstw i niesprawiedliwych ocen, niech będą pozbawione wszelkich hejtów” – zaapelował bp Piotr Greger, który 19 października przewodniczył Mszy św. w łagiewnickiej bazylice Bożego Miłosierdzia. Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej, w ramach trwających od kilku dni „Rekolekcji Polaków”, rozważał kolejne wezwanie „Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana”.

Wezwanie Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, które uczynił biskup przedmiotem namysłu, brzmiało: „W środkach społecznej komunikacji – Króluj nam, Chryste!”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Papież: plan Trumpa dla Strefy Gazy to może być realistyczna propozycja

2025-09-30 21:31

[ TEMATY ]

strefa gazy

Papież Leon XIV

plan Trumpa

realistyczna propozycja

Vatican Media

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Wydaje się to być realistyczna propozycja – powiedział Leon XIV o planie pokojowym Prezydenta USA dla Gazy. „Miejmy nadzieję, że go zaakceptują” - dodał. Jednocześnie zaznaczył, że ważne jest, „aby nastąpiło zawieszenie broni, uwolnienie zakładników”. W samym planie pokojowym „są elementy, które, jak sądzę, są bardzo interesujące, i mam nadzieję, że Hamas przyjmie je w wyznaczonym czasie” – powiedział Papież.

W odpowiedzi na pytanie o flotyllę, która zbliża się do Gazy, aby dostarczyć pomoc, ale także, aby przełamać blokadę morską Izraela Papież odpowiedział: „To jest bardzo trudne, widoczna jest chęć odpowiedzi na prawdziwy kryzys humanitarny, ale jest tam wiele elementów”. Dodał, że wszystkie strony o tym mówią i mamy nadzieję, że nie dojdzie do przemocy i że ludzie będą szanowani, to jest bardzo ważne”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję