Reklama

Głos z Torunia

Tata w akcji

Mała uczciwość

Pielęgnowanie sumienia, regularna i szczera spowiedź, to punkt wyjścia do wierności w małych sprawach.

Niedziela toruńska 32/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Impulsem do niniejszej refleksji były mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Moją uwagę przykuła nieuczciwa postawa wybranych piłkarzy. Posuwanie się do nieregulaminowych zachowań od zawsze zadziwia mnie w tej dyscyplinie. Nieprzepisowe, a przede wszystkim celowe zagrania: pociąganie za koszulkę, odpychanie, gra na czas, słowne obrażanie rywala itd. Ot, taka drobnostka, ale czy na pewno? Jakie są intencje? Dlaczego człowiek jest nieuczciwy? Co kryje się w jego głowie? Jaki jest cel, że sięga po nieszlachetne rozwiązania?

Jezus powiedział: „Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny”, podkreślając w ten sposób, że drobiazgi są bardzo ważne i na nich, nie na wielkich czynach, należy budować codzienność. (Nie)uczciwość w małych sprawach, rzetelnie pielęgnowana, przynosi ogromne owoce, które staną się albo potężnym błogosławieństwem, albo wielkim przekleństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wanda Półtawska w Genealogia divina zwróciła uwagę, że mnóstwo dramatów na świecie jest tylko dlatego, że ludzie chcą zgarnąć materię i posiadać ją tylko dla siebie, bez względu na koszt. Posuwając się do drobnych kłamstw, nieprzepisowych zachowań, wchodzimy w układ z szatanem. Jest to przedsionek piekła, prosta droga do zatracenia. Ktoś powie, że Bóg polecił czynić sobie ziemię poddaną. Czy przy tej okazji powiedział, że mamy to robić bez względu na koszt, nie używając rozumu, bez oglądania się na bliźniego? Nie znam takiego Bożego polecenia.

Obserwuję ludzi i zadziwia mnie ta swoboda i lekkość w ich wypowiedzi, kiedy mówią o tym, jak to „pożyczyli” z pracy narzędzia lub kupili przedmioty do prywatnego użytku, płacąc za nie służbową kartą. Na służbowych maszynach, przy wykorzystaniu firmowych materiałów, wykonujemy jakieś prace, przedmioty dla siebie, bez pytania szefa, bez ponoszenia kosztów z własnej kieszeni, okradając pracodawcę. Pytając o asumpt do takiego zachowania, słyszę, że „sam sobie wypłaciłem premię”, „przecież oni tak słabo płacą”, „szef jest bogaty, więc go stać”, „to było niewiele warte – nie zauważą tego”. Kolejne działania człowieka mogą być tylko proporcjonalnie większe, a na koniec: zuchwałe kradzieże, włamania, gwałty, morderstwa. I to nie są zdarzenia, po które człowiek pierwotnie sięgnął. Najpierw było coś mniejszego, jakiś drobiazg, coś, na co zgodził się on w swoim sumieniu. Gorsze przyszło później.

Nasza uczciwa postawa powinna odnosić się oczywiście do całego Dekalogu, nie tylko do piątego czy siódmego przykazania. Pielęgnowanie sumienia, regularna i szczera spowiedź to punkt wyjścia do wierności w małych sprawach. Systematyczne ćwiczenie swego ducha. Później już, bez większych przeszkód, będziemy mogli z Bożą pomocą realizować wielkie projekty.

2021-08-03 11:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To od nas możecie się uczyć

Niedziela rzeszowska 20/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Europa nie ma prawa pouczać Polski, czym jest praworządność.

To jest mistrzostwo świata w hipokryzji oraz nienawiści do własnego państwa, by w dniu Święta Narodowego Trzeciego Maja wszczynać w Parlamencie Europejskim debatę przeciwko polskiemu rządowi. Kryje się za tym przemożna chęć jego delegitymizacji. Ten mechanizm był trenowany i skutecznie przeprowadzony w latach 2005-07, gdy udało się zdyskredytować i ostatecznie, na drodze przedterminowych wyborów parlamentarnych, odsunąć od władzy ówczesny rząd tworzony pod przewodnictwem Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Papież w orędziu „Urbi et Orbi”: Bóg nas stworzył do życia

2025-04-20 12:51

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Urbi et Orbi

Włodzimierz Rędzioch

„Chrystus zmartwychwstał! W tym orędziu zawarty jest cały sens naszej egzystencji, która nie jest stworzona dla śmierci, lecz dla życia” - wskazał Franciszek w wielkanocnym orędziu „Urbi et Orbi” odczytanym przez mistrza ceremonii papieskich abp. Diego Ravelli ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra w Watykanie. Na zakończenie papież udzielił uroczystego błogosławieństwa „Urbi et Orbi” [Miastu (Rzymowi) i światu], z którym związany jest odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.

Bracia i Siostry, dobrych Świąt Wielkanocnych!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję