Reklama

Niedziela Podlaska

Pamiętaj, dobro powraca!

O idei wolontariatu, bezinteresowności i pomocy potrzebującym, z Viktoriią Yatsyniak – uczennicą licem ogólnokształcącego z Łochowa, rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Niedziela podlaska 17/2022, str. VII

[ TEMATY ]

wolontariat

pomoc dla Ukrainy

Archiwum prywatne

Viktoriia Yatsyniak, wolontariuszka w Caritas Diecezji Drohiczyńskiej.

Viktoriia Yatsyniak, wolontariuszka w Caritas Diecezji Drohiczyńskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Wojciech Łuszczyński: Czy wolontariat od zawsze był Ci bliski? Od jak dawna pomagasz w ten sposób?

Viktoriia Yatsyniak: Swoją posługę w wolontariacie rozpoczęłam 3 lata temu, ale wolontariat od dawna był mi bardzo bliski. Szczególnie teraz w ramach szkoły czy KSM-u. Bardzo się cieszę, że mogę działać w różny sposób. Jeszcze kilka lat temu, sama korzystałam z pomocy Caritasu. Ale życie szybko się toczy i dzisiaj jestem po innej stronie. Teraz ja mogę komuś pomóc, coś z siebie dać, nie ważne w jaki sposób. Wiem, że powinnam zrobić wszystko. To mnie bardzo motywuje.

Jakie cechy charakteru pomagają w zaangażowaniu się w wolontariat? Czy dużą rolę w podjęciu takiej posługi odgrywa wiara w Pana Boga?

Mnie pomaga dyspozycyjność, życzliwość i otwartość. Wiadomo, żeby pomagać, nie każdy musi być wierzącym. Ale wiara w moim życiu odgrywa dużą role i szczerze mówiąc, bardzo mi pomaga w działaniu w wolontariacie, choć nie zawsze wszystko idzie kolorowo i po mojej myśli. Czynienie dobra sporo człowieka „kosztuje”, np. trzeba często poświęcić swój czas i siły. Ale ważna jest również nasza chęć, bo jeżeli człowiek rzeczywiście chcę pomóc, to z Bożą pomocą dokonują się rzeczy wielkie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co jest najtrudniejsze w pracy wolontariusza? Skąd czerpać siły do sprawnego pomagania?

Myślę, że w większości to kwestia czasu i poświęcenia. Zazwyczaj każdy z nas jest czymś zajęty, ma jakieś zainteresowania, niezależnie od tego ile ma lat. Często, żeby udzielać się w wolontariacie, trzeba z czegoś zrezygnować. Wiadomo, że nie da się być w dwóch miejscach jednocześnie i należy wybierać. Czasem trzeba zrezygnować z wyjścia ze znajomymi czy obejrzenia filmu. Sama działalność w wolontariacie często właśnie na tym polega. Ja osobiście czerpię siły w pierwszej kolejności z modlitwy. Motywuje mnie ponadto, kiedy widzę efekt, owoc naszego działania – osoby, którym w jakiś sposób mogliśmy pomóc. Pomaga mi świadomość, że konkretną rzecz robię na chwałę Bożą.

Reklama

Gdzie podejmujesz posługę wolontariuszki? W czym udało Ci się pomóc?

Jestem wolontariuszką w Caritas, ale też trochę w KSM-ie. W liceum, do którego uczęszczam, organizujemy kiermasz ciast. Dochód z ostatniego był przeznaczony na potrzeby uczniów z Ukrainy. Organizujemy zbiórkę żywności dla Ukrainy, a nasi uczniowie dzielnie biorą w tym wszystkim udział, co bardzo cieszy. Wcześniej były zbierane artykuły żywności dla domu starców. Pomagaliśmy także schronisku.

W KSM staramy się promować pokój i dzięki inicjatywie ks. Karola Lipczyńskiego, robiliśmy „Gołąbki Pokoju”. Są to naklejki, które można przykleić na telefon, laptop, samochód czy lodówkę. Wszystko, co udało się nam uzyskać, było przeznaczone na pomoc dla ks. Rafała, który posługuje pod Charkowem, a którego parafia, można powiedzieć – została zbombardowana. Ze scholą młodzieżową planujemy akcję, w której będziemy przyjeżdżać do miejsc, gdzie jest dużo uchodźców, aby się z nimi modlić. Większość z nich jest innego wyznania, ale mamy nadzieję, że to nie będzie problemem. Modlitwa będzie po ukraińsku, uczymy się też piosenek w tym języku, żeby z nimi pośpiewać. Staram się podczas weekendów uczyć języka polskiego panie z Ukrainy albo w szkole nowych kolegów i koleżanki.

Jak zachęciłabyś czytelników Niedzieli – ludzi młodych i starszych – do podjęcia zadań wolontariatu?

Myślę, że najlepszą zachętą jest świadectwo, jakie dajemy. Jak możemy się czymś podzielić, to dlaczego nie? Jest dużo potrzebujących blisko, wokół nas. Każdy może podjąć działania według swoich możliwości.

Viktoriia Yatsyniakwolontariuszka w Caritas Diecezji Drohiczyńskiej.

2022-04-19 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pomagajmy, ale nie przez czyszczenie szaf

Z Częstochowy pojechał już TIR z darami do Lwowa, ale na tym pomoc się nie kończy. Zbiórka trwa cały czas.

– Mobilizujemy wszystkich ludzi. Chodzi o żywność, wodę, chemię, pieluchy dla dzieci, których na granicy jest ogromna liczba – wylicza ks. Ryszard Umański, proboszcz parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Częstochowie oraz prezes Towarzystwa Patriotycznego „Kresy”. Bezpośrednio na granicę wysłane zostały również 2 busy z artykułami, które będą przekazane osobom pomagającym na granicy Ukraińcom, którzy stoją w kolejkach przez 3-4 dni, aby dotrzeć do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję