Reklama

Wiadomości

Strach pod kontrolą

Czy wojna za wschodnią granicą wywołała w Polakach strach? Pewne symptomy tego, że czujemy się zagrożeni tym, co wyprawia Rosja na Ukrainie, pojawiły się niewątpliwie u większości z nas. Na ile są to reakcje normalne? W jakim momencie racjonalne działania przeradzają się w obsesję? I wreszcie – jak na lęk przed wojną powinien reagować człowiek wierzący?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znajoma psycholog mówi, że nie wolno stale żyć na zaciągniętym hamulcu ręcznym, bo to zawsze odbija się na zdrowiu, na relacjach w rodzinie. Takie życie oznacza nieustającą gotowość na to, że stanie się coś złego, tragicznego, coś, co zmiecie nasze dotychczasowe życie jak domek z kart. Tak funkcjonować długo się nie da bez dokonania samozniszczenia. A od 24 lutego część z nas tak właśnie żyje, a raczej trwa w stanie czuwania – w oczekiwaniu na nadejście apokalipsy...

Lęki codzienne

To nie są przesadne stwierdzenia. Według niedawnych badań, o swój los obawia się 84% Polaków. Do niedawna w tej grupie przeważały kobiety, teraz coraz częściej są to mężczyźni. Ponad 90% Polaków obu płci obawia się wojennej drożyzny, która przełoży się na biedę, na znaczne obniżenie dotychczasowego poziomu życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszych dniach rosyjskiej agresji mówiło się, że trzeba mieć przy sobie obcą walutę, a w samochodzie – benzyny pod korek. Właściciele kantorów przeżywali oblężenie. Jeden z nich opowiadał dziennikarzom, że ludzie rzucali na stół po 5, 10 tys. zł i brali wszystko: euro, dolary, funty. Próby tłumaczenia, żeby nie ulegać panice, spełzały na niczym. „Po co mi złotówki, jak będę musiał uciekać z kraju” – padało w odpowiedzi.

Część z nas uzupełniła zapasy żywności robione jeszcze w czasie pandemii. Inni opracowali plan ewakuacji – zazwyczaj pierwszym miejscem postoju miała być rodzina mieszkająca gdzieś na zachód od Odry. Na Messengerze rozsyłano opowiastkę zaczynającą się od słów: „ O świcie zaatakowali Białystok i Ełk...”. Większe zainteresowanie Polaków nieruchomościami w Hiszpanii, we Włoszech czy w Portugalii zanotowały już w marcu tamtejsze biura handlu. – Dawniej był jeden telefon w tygodniu, teraz jest dziesięć – przyznawał agent nieruchomości z Hiszpanii.

Przed krakowskim biurem paszportowym w marcu ustawiały się kolejki liczące do 200 osób. Zresztą podobnie było i nadal jest w całej Polsce. Wyrabia się paszporty dla całych rodzin, nie tylko dlatego, by móc wyjechać do rodziny na Wyspach – zdaniem wielu będą potrzebne, by wyruszyć dokądkolwiek. W kolejkach przeważa argument, że w razie ataku na Polskę UE zlikwiduje strefę Shengen, co oznacza, że na podstawie samego dowodu osobistego nie pojedzie się wtedy nigdzie.

Reklama

Nigdzie nie jadę

Ktoś gorzko żartował, że młodzi Ukraińcy uczą się strzelać, a młodzi Polacy stoją w kolejce po paszporty. To opinia krzywdząca. Od końca lutego znacznie wzrosło wśród Polaków zainteresowanie wojskiem, podobnie dzieje się w przypadku Wojsk Obrony Terytorialnej. Co więcej – miejscami zyskującymi kilkaset procent na popularności okazały się strzelnice. Przychodziły na nie i przychodzą nadal nawet całe rodziny. Umiejętność obronienia się stała się znów zdolnością cenioną i przydatną.

Polacy popierają pełne embargo na wszystko, co pochodzi z Rosji – deklarujemy chęć zaciśnięcia pasa, byle tylko nie powtórzył się 17 września 1939 r., by wojna na Ukrainie nie okazała się konfliktem europejskim...

Cała ta sytuacja potwierdza, że lęk zaczął towarzyszyć naszej codzienności. I nie czujemy się z tym dobrze. Co więc robić? Wśród kilku podpowiedzi, o których przeczytają Państwo w kolejnych artykułach, warto zatrzymać się dłużej nad refleksją, którą poczynił jeden z największych pisarzy chrześcijańskich – C.S. Lewis. Napisał ten tekst w 1948 r., po ataku atomowym na Hiroszimę i Nagasaki, gdy ludzie wpadli w panikę, zobaczywszy niszczycielską siłę nowej broni. I byli pewni, że świat zmierza ku samozagładzie. Zmieniły się czasy, ale nie nasze lęki, może dlatego słowa Lewisa tak idealnie pasują do wiosny 2022 r. Wystarczy w miejsce słów „bomba atomowa” wstawić słowo „wojna”.

„W pewnym sensie za dużo myślimy o bombie atomowej. Jak mamy żyć w epoce atomowej? Kusi mnie, by odpowiedzieć: Tak, jak żylibyśmy w XVI wieku, gdy dżuma nawiedzała Londyn niemal co roku, albo jak żylibyśmy w epoce wikingów, gdy najeźdźcy ze Skandynawii mogli wylądować i poderżnąć nam gardło każdej nocy; albo wręcz tak, jak żyjemy obecnie, w epoce raka, w epoce syfilisu, w epoce paraliżu, w epoce nalotów, w epoce wypadków kolejowych, w epoce wypadków samochodowych. Innymi słowy, nie zaczynajmy od wyolbrzymiania wyjątkowości naszej sytuacji. (...) Jest to pierwsza kwestia, którą należy poruszyć: pierwszym działaniem, jakie należy podjąć, jest zebranie się w sobie. Jeśli wszyscy zostaniemy zniszczeni przez bombę atomową, niech ta bomba, gdy nadejdzie, zastanie nas robiących rozsądne i ludzkie rzeczy – modlących się, pracujących, uczących, czytających, słuchających muzyki, kąpiących dzieci, grających w tenisa, rozmawiających z przyjaciółmi przy piwie i grze w rzutki – a nie skulonych jak wystraszone owce i myślących o bombach. Mogą one zniszczyć nasze ciała (mikrob może to zrobić), ale nie muszą zdominować naszych umysłów (...).

Ci, którzy dbają o coś więcej niż cywilizację, mają największą szansę, aby tę cywilizację ocalić. Ci, którzy pragnęli Nieba, służyli Ziemi najlepiej. Ci, którzy kochają Boga bardziej niż człowieka, robią najwięcej dla człowieka”.

2022-04-29 10:59

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Sztab generalny: nasze wojska powstrzymały natarcie wroga na południowych obrzeżach Lisiczańska

Ukraińskie wojska powstrzymały natarcie rosyjskiej armii na południowych obrzeżach Lisiczańska w obwodzie ługańskim, zmuszając przeciwnika do odwrotu; najeźdźcy sięgają po rezerwy, aby wznowić szturm na tym odcinku frontu - poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Przekazano również informacje o skutecznym odparciu rosyjskiej ofensywy w pobliżu miejscowości Boriwske, położonej kilka kilometrów na południowy wschód od Lisiczańska. Wojska agresora atakowały także w Siewierodoniecku oraz nieopodal Syrotynego, Woronowego i Myrnej Dołyny, wykorzystując m.in. czołgi, moździerze i zestawy artyleryjskie. Głównym celem wroga na tym kierunku operacyjnym (oprócz okrążenia Lisiczańska - PAP) pozostaje przejęcie pełnej kontroli nad Siewierodonieckiem - powiadomił sztab. (https://tinyurl.com/amcsxu59)

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję