Najpierw zaskakujący wynik konserwatystów ze Skandynawii, gdzie bardzo wiele mandatów uzyskali Szwedzcy Demokraci, a teraz wygrana centroprawicowej koalicji na czele z partią Bracia Włosi. Oznacza to wzrost politycznej siły frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, w której szeregach są europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, ale to także możliwość zawierania rządowych sojuszy taktycznych w sporach z Komisją Europejską. – We Włoszech premierem będzie pierwsza w historii tego kraju kobieta – Giorgia Meloni. Tak konserwatywnego polityka nie było w dużych europejskich państwach zachodnich od dekad. Będzie musiała się mierzyć z naciskami Komisji Europejskiej oraz nieprzychylnych jej mediów – wskazuje Kacper Kita, ekspert ds. międzynarodowych z konserwatywnego czasopisma politycznego Nowy Ład.
„Nie” – dla federalizacji UE
Reklama
Podczas kampanii wyborczej Giorgia Meloni zganiła UE za to, że jest niekompetentnym biurokratycznym potworem, zapowiedziała, że „położy kres matactwom Brukseli” i „wreszcie będzie tam energicznie reprezentować interesy Włoch”. Przekonywała, że „nie może być tak, iż prawo europejskie ma pierwszeństwo przed prawem krajowym”. Nowy włoski rząd będzie się sprzeciwiał niemiecko-francuskim planom dalszej federalizacji i centralizacji Europy. Dlatego też Bruksela do końca próbowała zastraszyć włoskich wyborców, co w efekcie mogło się przyczynić do uzyskania jeszcze lepszego wyniku przez centroprawicę. – Jeśli sprawy we Włoszech po niedzielnych wyborach pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy chodzi o Włochy, elity europejskie będą miały bardzo duży problem, bo to jest trzecie co do wielkości państwo UE, które jest jednym z sześciu założycieli Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali po II wojnie światowej. To także trzecia największa gospodarka UE oraz ósma na świecie. „Istnieje duża obawa, że Włochy staną się teraz hamulcowym w Europie. Dlatego UE musi zwalczać wszelkie przejawy ekstremizmu, ograniczenia dotyczące mniejszości lub podważanie zasad państwa prawa. W razie potrzeby należy blokować dostęp unijnych funduszy” – napisano po wyborach w niemieckim dzienniku ekonomiczny Handelsblatt.
Sojusznik w Brukseli
W Szwecji w wyborach parlamentarnych 2 tygodnie temu prawicowa partia Szwedzcy Demokraci stała się drugą najmocniejszą siłą. Zwycięstwo wyborcze Giorgii Meloni we Włoszech jeszcze bardziej wzmocniło obóz krytyków obecnej polityki UE. Według francuskiego Le Figaro, „Meloni chce przedstawić swoją partię jako konserwatywną i tradycjonalistyczną”, a przyszła premier Italii mówi o sobie, że jest „kobietą, Włoszką i chrześcijanką”; jej hasłem przewodnim jest: „Bóg, rodzina, ojczyzna”. Wyrażała także swój sprzeciw wobec „lobby LGBT” i nalegała na obronę naturalnej rodziny, a nawet opowiedziała się za „kulturą życia” przeciw „cywilizacji śmierci”.
Według europosła Jacka Saryusza-Wolskiego, przyszły rząd we Włoszech w wielu kwestiach będzie przyjmował kierunek polityki bardzo zbliżony do polskiego rządu Zjednoczonej Prawicy. – Wyniki wyborów we Włoszech pokazują zmianę wektorów politycznych. W ludziach kiełkuje obrona przed ponoszeniem ciężarów niekontrolowanej migracji, obrona przed kryzysem gospodarczym oraz niezgoda na rewolucję światopoglądową, którą próbuje się narzucić innym – wskazuje Saryusz-Wolski. – Razem z premier Meloni w Radzie Europejskiej premierzy konserwatywni z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zaczynają mieć prawie większość blokującą według kryterium ludności. Poza tym, gdyby dziś odbyły się wybory do europarlamentu, to Grupa EKR byłaby trzecią, a nie szóstą frakcją w Parlamencie Europejskim – dodaje europoseł PIS.