Reklama
Agnieszka Dziarmaga: W Twojej twórczości – poetyckiej, pisarskiej jest mocno obecny motyw osoby i dzieła Jana Pawła II, właśnie organizujesz konkurs związany z jego twórczością. Dlaczego? Czy chodzi przede wszystkim o literackie inspiracje – wszak papież był poetą, czy o zamiar upamiętnienia tego, co robił, co napisał, co nam zostawił?
Anna Zielińska-Brudek: Jan Paweł II był przede wszystkim wielkim duchowym przywódcą. Jego służba człowiekowi odcisnęła największe piętno na światowej rzeczywistości. Moją fascynacją, tak jak pewnie milionów ludzi, była jego osobowość. Nasza siermiężna rzeczywistość końca lat 70. została nagle rozświetlona postacią z pogranicza fantastyki lub cudu. Tak jak miliony Polaków pokochałam go jako człowieka, wielkiego rodaka i pasterza, który „odnowi oblicze tej Ziemi”. To zrozumiałe, że chłonęłam wszystko, co starał się nam przekazać. Nie wszystko rozumiałam, ale irracjonalnie czułam jego mądrość i dostrzegałam dobroć płynącą z postaci. Nie odważyłam się ujmować w moje skromne poetyckie określenia jego postaci czy wydarzeń z nim związanych. Czułam się taka maleńka przy jego wielkości. Dopiero w 10. rocznicę śmierci Jana Pawła napisałam wspomnienia i kilka poetyckich strof. Musiałam to zrobić! I to jest chyba odpowiedź na Twoje pytanie! Ocena tej nieziemskiej postaci jest wielowymiarowa. Staram się najlepiej jak potrafię podziękować Bogu za to, że miałam olbrzymie szczęście i radość współuczestniczyć w rzeczywistości, której Jan Paweł był bohaterem. Wszystko, co robił, miało głęboki sens, było dedykowane człowiekowi. „Zobaczyć w bliźnim człowieka”– to jedna z jego wskazówek, która kieruje moim postępowaniem cały czas.
Tropiłaś ślady Ojca Świętego…
Towarzyszyłam mu w 5. pielgrzymkach. Światowy Dzień Młodzieży – Częstochowa, 15 sierpnia 1991 r., na mokrych i błotnistych wzgórzach w Skoczowie (1995 r), rozległym, zielonym lotnisku w Krośnie (1997 r.), zalanym słońcem rycerskim Sandomierzu (1999), na błoniach Krakowa wśród ponad 2 mln wiernych (2002r). Jego skupienie, ukrytą w dłoniach twarz, mam cały czas w pamięci i sercu. Za każdym razem, uczestnicząc w tych duchowych rekolekcjach, odczuwałam głębię wzruszeń, których można było doświadczyć na Mszach św. z udziałem papieża Polaka. I tak, jak wszyscy zastanawiałam się nad fenomenem jego wielkości. W moim przekonaniu po prostu wydarzył się cud, ot najoczywistsza prawda. I o tym napisałam w publikacji wspomnieniowej w 2014r. wraz z refleksjami ponad 300 osób z całego świata, m.in. R. Regana, M. Gorbaczowa i innych, znaczących postaci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Patrzyliśmy na siebie szczęśliwi, czując jedynie w podświadomości wiejskich umysłów, że wydarzyło się coś, co ma znamiona cudu... Każdy z nas czuł i wiedział, że to, co teraz stało się w stolicy Piotrowej, zmieni nasze życie” – napisałam w opowiadaniu. Na promocji tych wspomnień-książki w Zakopanem recenzent publikacji prof. Adam Dobroński, patrząc na liczne gremium zapytał: – Co wydarzyło się w październiku 1978 r.? I odpowiedział z uśmiechem, cytując mój tytuł: – Proszę Państwa, w jesienne wykopki wydarzył się cud. Poczułam dumę.
„Ziarno, Ojcze Święty, niejedno ma serce. Ostatecznie żyzne Twoim miłowaniem. Głodni siebie i ziemi o trwanie na wieki, kiedy lęk się sroży kołaczemy do Ciebie” – to fragment mojego wiersza „Niejedno ziarno” z tomu poezji „Ugina się dzień”.
Skrzętnie pisane przeze mnie notatki ze spotkań z naszym Papieżem uruchamiają pokłady pamięci do dziś. W 2019 r. napisałam słowa do hymnu dla niepełnosprawnych „Od miłości do świętości”. Utwór z kompozycją Bogusława Polaka, wyśpiewany przez Marcina Janaszka miał premierę w czerwcu 2019 r. na lotnisku w Masłowie podczas XIII Spotkań Integracyjnych Dzieci i Młodzieży. Tu, w 1991 r. podczas wizyty Jan Paweł II powiedział znamienne słowa: „To jest moja matka ta Ojczyzna. To są moi bracia i siostry”. Pieśń „Od miłości do świętości” towarzyszyła pielgrzymom na szlaku Pieszej Pielgrzymki Kieleckiej do Częstochowy: „Bo Polska oddycha słowami świętego, żyje prawdą Jana Pawła II. To nasza matka ta ziemia. Ojczyzna, rodzina w dobro się zmienia”. Oby te słowa nabrały znaczenia w obecnej, trudnej rzeczywistości, bo do tej pory wiele ludzi postępuje tak, jakby go nigdy wśród nas nie było.
Reklama
Zostałaś właśnie wybrana prezeską kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Jakie stawiasz sobie i oddziałowi najpilniejsze zadania? Na tu i teraz?
Chociaż kielecki Oddział Związku Literatów Polskich istnieje od ponad 38 lat, nie miał własnej siedziby. Dziś mogę powiedzieć, że udało mi się to zmienić. Rozmowa z Sylwestrem Kasprzykiem, dyrektorem Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Kielcach, była owocna i otrzymałam zgodę na to, by ZLP miał stałą siedzibę w jednym z pokoi w bibliotece przy ul. Jana Pawła II. Upłynie jednak trochę czasu, by literaci mogli się tam spotykać. Konieczny jest remont i adaptacja pomieszczenia. Będziemy w końcu mogli swobodnie się spotykać, mieć stałe, literackie dyżury i zorganizować koło młodych literatów. Z wydawniczego dorobku kieleckiego ZLP chciałabym stworzyć świętokrzyską bibliotekę dokonań i odpowiednio ją upowszechnić. A dokumenty, pamiątki utrwalające pamięć świętokrzyskich literatów znajdą tam swoje godne miejsce. Chcę zapraszać przede wszystkim ludzi młodych, mających już doświadczenie literackie lub stawiających pierwsze kroki. My postaramy się przekazać naszą wrażliwość i pomagać. Może narodzi się wśród nich nowy wizjoner „Szklanych domów”? Atmosfera będzie sprzyjająca, bo siedziba biblioteki to miejsce, które pewnie wielokrotnie mijał Stefan Żeromski, a i teraz, wystarczy zamknąć na chwilę oczy, a pod powieką jawi się jego postać podążającą do sąsiadującego budynku gimnazjum, gdzie pobierał nauki…
Nie zamkniemy się w czterech ścianach. Literatura powinna być codzienna i powszechna. Gościć będziemy w środkach masowego przekazu, odwiedzać szkoły, hotele, dworce, ulice. Nie możemy być anonimowi. Organizowanie jak największej liczby spotkań autorskich, konkursów literackich będzie stałym przedsięwzięciem naszego Oddziału ZLP, bo tylko w taki sposób przedstawimy nasz dorobek i uruchomimy wrażliwość szerszego grona. Do tego ważne są starania o wsparcie finansowe związane z adekwatnym docenianiem ludzi pióra.
Nie będziemy czekać na zaproszenia – koniecznością jest stała współpraca z różnymi instytucjami, akcentowanie obecności w czasie wydarzeń patriotycznych i na lokalnych uroczystościach. Nasza twórczość powinna mieć swobodny oddech, bez barier politycznych. Taka jest moja wizja i taką chciałabym wspólnie z literatami realizować. Będziemy robić wiele, by region świętokrzyski był godnie reprezentowany na literackich arenach. Tutaj się urodziłam, ten region pokochałam tak, jak więksi ode mnie go kochali i tę ziemię rozsławili.
Anna Zielińska-BrudekPrezeska kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Na zdjęciu z pisarzem Wiesławem Łuką