Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Miasto wielkich szans

Już za kilka miesięcy powstanie kolejny symbol Szczecina, miasta, które się rozwija, i w którym można się pięknie rozwijać.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 49/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Szczecin

Przemysław Fenrych

Trzy symbole morskiego Szczecina: w tle Wały Chrobrego, na pierwszym planie „dźwigozaury”, po lewej Morskie Centrum Nauki.

Trzy symbole morskiego Szczecina: w tle Wały Chrobrego, na pierwszym planie
„dźwigozaury”, po lewej Morskie Centrum Nauki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po raz kolejny natknąłem się w Internecie na smutnawą refleksję o Szczecinie jako mieście, które jest zdolne do tracenia wszelkich szans, i które uniemożliwia rozwój każdemu, kto w nim mieszka. Jest to podobno miasto, które nie umie szanować swoich największych skarbów, które lekkomyślnie trwoni ludzkie zasoby, które powoduje, że najzdolniejsi uciekają gdzie pieprz rośnie. Najczęściej piszą tak byli szczecinianie, którym tutaj się nie udało, wyemigrowali i teraz z daleka trochę się tłumaczą, a trochę – kto wie? – tęsknią.

Reklama

Moje doświadczenia są kompletnie inne – z urodzenia i wychowania jestem poznaniakiem, do Szczecina trafiłem z woli rodziców we wczesnej młodości i długo nie mogłem się do tego miasta przyzwyczaić. Na studia z radością wróciłem w rodzinne strony i przedstawiałem się „Przemek z Poznania”. Cóż, po studiach pracę udało się znaleźć w Szczecinie, trzeba było wracać. Nie lubiłem wówczas tego miasta, ale poznawałem w nim coraz więcej fantastycznych ludzi, piękne środowiska, zwłaszcza wychowanków o. Władysława Siwka jezuitę, ks. Grzegorza Okroya chrystusowca, a później o. Huberta Czumy jezuitę. To były środowiska, które bardzo wspomogły, wręcz umożliwiły mi rozwój. Aż przyszedł sierpień 1980 r. i czas „Solidarności” udowodnił mi, że mieszkam w mieście wspaniałych perspektyw, mieście, którego mieszkańcy potrafią się pięknie jednoczyć i razem tworzyć nawet wbrew niesłychanym przeszkodom. Kocham Poznań, nie wypieram się wielkopolskich korzeni, ale jestem szczecinianinem na dobre i na złe. To wspaniałe miasto!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczecinianinem z wyboru był wrocławianin z pochodzenia, prof. Jerzy Stelmach, znakomity fizyk, astrofizyk i popularyzator nauki (1954 – 2012). Poznałem go bodaj w roku dwutysięcznym, gdy starał się o stworzenie w Szczecinie interaktywnego Centrum Nauki i Sztuki z kinem IMAX. Chciał je budować przy al. Jana Pawła II, naprzeciw rektoratu. Jako radny próbowałem go w tym pomyśle wspierać. Niestety, byłem w opozycji, a rządząca wówczas miastem lewica uznała pomysł za zbyt fantastyczny. Profesor nie poddał się, pomysł na lokalizację zmieniał się, w międzyczasie Profesor udowadniał sens przedsięwzięcia organizując w Muzeum Narodowym na Wałach Chrobrego wystawę Eureka, na której wbrew muzealnym zwyczajom eksponatów należy dotykać i sprawdzać jaki to przyniesie efekt. Idee Profesora owocowały w innych miastach: w Warszawie w Centrum Nauki Kopernik, w Gdańsku w Centrum Hewelianum. Niestety, w 2012 r. Jerzy Stelmach przedwcześnie zmarł, jednak jego idea przetrwała, zasiał mocno i trwale. Krótko po jego śmierci przyjaciele i współpracownicy utworzyli Fundację Eureka im. Jerzego Stelmacha, która intensywnie popularyzuje naukę. 9 listopada br. w bazylice katedralnej odprawiona została Msza św. w intencji Patrona Fundacji i z okazji 10-lecia istnienia dzieła. W katedralnej wieży można zobaczyć jedno z dzieł Profesora – słynne Wahadło Foucault.

Najważniejsze, że nie tylko przetrwała, ale rozwinęła się i zmaterializowała idea Centrum Nauki – budynek Morskiego Centrum Nauki im. Jerzego Stelmacha na szczecińskiej Łasztowni z zewnątrz jest już gotowy, a wewnątrz jest wyposażany. Otwarcie ma nastąpić za pół roku, w maju 2023 r. Dzięki uprzejmości dyrektora Centrum, Witolda Jabłońskiego, miałem szansę na przedsmak tego, co nas czeka – to będzie naprawdę wspaniałe miejsce! Tam będzie można i poczuć, i zrozumieć to wszystko, co jest związane z morzem. Niby drobiazg, a pomógł mi zrozumieć: stanąłem obok niewielkiego kajaka Aleksandra Doby, a na ścianie zobaczyłem 11-metrowe oceaniczne fale, które pokonywał. To robi wrażenie! A można będzie realizować w czasie zwiedzania wiele morskich doświadczeń, poczuć się jak marynarz na rei masztu wysoko nad wodą, wejść w skafander nurka, poczuć jak to jest, gdy fale targają statkiem. A wrażenia z planetarium nie będą dotyczyły tylko gwiazd!

Życie prof. Jerzego Stelmacha pokazuje, że nie jest łatwe osiągnięcie sukcesu, trzeba pokonywać przeszkody. Tyle, że w Szczecinie zapewne nie ma ich więcej niż w innych miastach. A efekt upartego przedzierania się powoduje, że to miasto jest jeszcze lepsze, jeszcze piękniejsze, jeszcze bardziej dające szanse. Warto włączać się w ten nurt.

2022-11-29 13:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszewskie przesłanie

2025-04-15 11:56

Niedziela szczecińsko-kamieńska 16/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

Szczecin

Ks. Robert Gołębiowski

Ks. kan. Wiesław Kruczyński, od 2009 r. proboszcz parafii św. Antoniego z Padwy na szczecińskim Warszewie

Ks. kan. Wiesław Kruczyński, od 2009 r. proboszcz parafii św. Antoniego z Padwy na szczecińskim Warszewie

Bardzo istotna w obecnych czasach jest troska o to, by to nauczanie św. Jana Pawła II dalej żyło, aby kontynuować przesłanie papieża – podkreśla ks. kan. Wiesław Kruczyński.

Dziedzictwo, jakie pozostawił nam św. Jan Paweł II, stało się inspiracją do tworzenia wielu dzieł, które mają na trwałe przypominać o przesłaniu i orędziu, które zawarte było w nauczaniu papieża Polaka. Jednym z tych dziejowych pomników jest wzrastające na szczecińskim Warszewie Centrum św. Jana Pawła II wraz ze świątynią jemu dedykowaną. Budowy podjął się proboszcz parafii św. Antoniego z Padwy ks. kan. Wiesław Kruczyński. Blisko pięć lat temu w rozmowie z ks. Wiesławem przybliżyliśmy ideę budowy oraz wykonane prace. Już w sobotę 17 maja nastąpi głęboka w swojej wymowie duchowej i materialnej uroczystość konsekracji tego kościoła. Powracamy więc na Warszewo, by kolejny raz porozmawiać z gospodarzem tego miejsca ks. kan. Wiesławem Kruczyńskim.
CZYTAJ DALEJ

Jak wyglądały ostatnie godziny Papieża Franciszka?

2025-04-22 13:07

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Gestem podniesionej ręki rankiem w Poniedziałek Wielkanocny Papież Franciszek pożegnał się ze swym osobistym asystentem medycznym, potem zapadł w śpiączkę i odszedł. Nie cierpiał – relacjonują osoby, które były do ostatnich chwil przy Franciszku w momencie jego śmierci. Wcześniej dziękował za powrót na Plac Świętego Piotra.

Wśród ostatnich słów Ojca Świętego znalazło się podziękowanie dla osobistego asystenta medycznego, Massimiliano Strappettiego, za to, że zachęcił go do odbycia ostatniego przejazdu papamobile, w niedzielę, po błogosławieństwie Urbi et Orbi. „Dziękuję, że zabrałeś mnie z powrotem na Plac” – powiedział Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Maciej Małyga: Ostatnie słowo należy do nadziei, bo ona jest cechą przyjaciół Jezusa

2025-04-22 18:55

Magdalena Lewandowska

We Wtorek Wielkanocy Mszę święta za zmarłego papieża Franciszka, w katedrze wrocławskiej odprawił bp Maciej Małyga

We Wtorek Wielkanocy Mszę święta za zmarłego papieża Franciszka, w katedrze wrocławskiej odprawił bp Maciej Małyga

Po śmierci papieża Franciszka trwa w Kościele Katolickim modlitwa o życie wieczne dla niego. W ten duchowy dar włączyła się także Archidiecezja Wrocławska zarówno duchowni, osoby życia konsekrowanego jak i wierni świeccy. Dziś w katedrze wrocławskiej Mszy świętej przewodniczył bp Maciej Małyga.

Wczoraj otrzymaliśmy wiadomość, że papież Franciszek zakończył swoje ziemskie życie. Dzisiaj gromadzimy się w katedrze wrocławskiej pod przewodnictwem bpa Macieja Małygi, aby sprawować Mszę świętą za zmarłego papieża. Chcemy dziękować za dar jego życia, osobę, pontyfikat, za to, że wiernie wypełniał swoje obowiązki aż do śmierci i chcemy prosić dla niego o życie wieczne - zapowiedział na początku ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Z kolei przewodniczący liturgii powiedział: - Ta modlitwa jest wdzięcznością za dar jakim był i jest papież Franciszek. Jest w sensie nauki i przykładu i dobrych dzieł, jaki nam pozostawił. Bądźmy wdzięczni i miejmy w naszym sercu nadzieję.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję