Reklama

Anioł Pański

Franciszek: Bóg szczególnie miłuje ludzi prostych i pokornych

Bóg szczególnie miłuje ludzi prostych i pokornych - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym południową modlitwę „Anioł Pański” na Placu św. Piotra w Watykanie.

[ TEMATY ]

Anioł Pański

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poświęcił je omówieniu dwóch przypowieści: o ziarnie, które samo wzrasta i o ziarnku gorczycy (por. Mk 4, 26-34). Wyjaśnił, że ziarno w Ewangelii jest symbolem słowa Bożego. Wyjaśnił, że „tak jak pokorne ziarno rozwija się w glebie, tak też Słowo działa Bożą mocą w sercu słuchacza”. To „Bóg zawsze sprawia wzrost swego Królestwa, a człowiek jest Jego pokornym współpracownikiem, który kontempluje i raduje się z powodu stwórczego działania Boga i cierpliwie czeka na jego owoce”.

Z kolei obraz ziarna gorczycy przywołuje Królestwo Boże: rzeczywistość po ludzku niewielką i pozornie nieistotną. - Aby do niego wejść i stać się jego członkiem, trzeba być ubogimi w sercu; nie ufać we własne możliwości, ale w moc Bożej miłości; nie działać, aby być ważnymi w oczach świata, ale cennymi w oczach Boga, który szczególnie miłuje ludzi prostych i pokornych. Kiedy tak żyjemy, to poprzez nas wdziera się moc Chrystusa i przemienia to, co małe i skromne w rzeczywistość, która wstrząsa całymi masami świata i historii - stwierdził papież.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaznaczył, że z tych dwóch przypowieści „wypływa ważna lekcja: Królestwo Boże wymaga naszej współpracy, ale jest przede wszystkim inicjatywą i darem Pana”. - Nasze niedołężne dzieło, pozornie małe w obliczu złożoności problemów świata, jeśli zostanie włączone w dzieło Boga, to nie lęka się trudności. Zwycięstwo Pana jest pewne: Jego miłość sprawi, że zakiełkuje i wzrośnie wszelkie ziarno dobra obecne na ziemi. Otwiera to nas na zaufanie i optymizm, pomimo napotykanych dramatów, niesprawiedliwości i cierpienia. Ziarno dobra i pokoju kiełkuje i rośnie, ponieważ jego dojrzewanie sprawia miłosierna miłość Boga - powiedział Franciszek.


Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiejsza Ewangelia składa się z dwóch bardzo krótkich przypowieści: o ziarnie, które samo wzrasta i o ziarnku gorczycy (por. Mk 4, 26-34). Za pośrednictwem obrazów zaczerpniętych ze świata rolniczego, Jezus przedstawia skuteczność Słowa Bożego i wymagania Jego Królestwa, ukazując motywy naszej nadziei i naszego zaangażowania w dziejach.

Reklama

W pierwszej przypowieści zwrócono uwagę na to, że ziarno rzucone w ziemię samo zapuszcza korzenie i rośnie, zarówno wtedy, gdy rolnik śpi, jak i wtedy, gdy czuwa. Ufa on w wewnętrzną moc samego ziarna oraz żyzność gleby. W języku Ewangelii ziarno jest symbolem Słowa Bożego, którego płodność jest przez tę przypowieść przywoływana. Tak jak pokorne ziarno rozwija się w glebie, tak też Słowo działa Bożą mocą w sercu słuchacza. Bóg powierzył swoje Słowo naszej ziemi, to znaczy każdemu z nas, z naszym konkretnym człowieczeństwem. Możemy być ufni, ponieważ Słowo Boże jest słowem stwórczym, które ma się stać „pełnym ziarnkiem w kłosie” (w. 28). Słowo to, jeśli zostanie przyjęte, z pewnością przyniesie swoje owoce, bo sam Bóg sprawia, że kiełkuje i dojrzewa drogami, które nie zawsze możemy sprawdzić i sposobem, którego nie znamy (por. w. 27). To wszystko nam uzmysławia, że to Bóg zawsze sprawia wzrost swego Królestwa, dlatego modlimy się tak bardzo: „przyjdź Królestwo Twoje”. To On sprawia jego wzrost. Człowiek jest Jego pokornym współpracownikiem, który kontempluje i raduje się z powodu stwórczego działania Boga i cierpliwie czeka na jego owoce. Słowo Boże sprawia wzrost, daje życie. I tutaj chciałbym wam przypomnieć po raz kolejny o ważności posiadania w zasięgu ręki Pisma Świętego, Biblii, małej Ewangelii w torbie czy w kieszeni i karmienia się każdego dnia tym żywym Słowem Bożym, czytania każdego dnia fragmentu Ewangelii, fragmentu Biblii. Proszę was, nigdy o tym nie zapominajcie! Bo to jest moc, która sprawia kiełkowanie w nas życia Królestwa Bożego.

Druga przypowieść wykorzystuje obraz ziarna gorczycy. Pomimo, że jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, pełne jest życia i wyrasta na „większe od jarzyn” (Mk 4,32). Takie jest Królestwo Boże: rzeczywistość po ludzku niewielka i pozornie nieistotna. Aby do niego wejść i stać się jego członkiem, trzeba być ubogimi w sercu; nie ufać we własne możliwości, ale w moc Bożej miłości; nie działać, aby być ważnymi w oczach świata, ale cennymi w oczach Boga, który szczególnie miłuje ludzi prostych i pokornych. Kiedy tak żyjemy, to poprzez nas wdziera się moc Chrystusa i przemienia to, co małe i skromne w rzeczywistość, która wstrząsa całymi masami świata i historii.

Reklama

Z tych dwóch przypowieści wypływa ważna lekcja: Królestwo Boże wymaga naszej współpracy, ale jest przede wszystkim inicjatywą i darem Pana. Nasze niedołężne dzieło, pozornie małe w obliczu złożoności problemów świata, jeśli zostanie włączone w dzieło Boga, to nie lęka się trudności. Zwycięstwo Pana jest pewne: Jego miłość sprawi, że zakiełkuje i wzrośnie wszelkie ziarno dobra obecne na ziemi. Otwiera to nas na zaufanie i nadzieję, pomimo napotykanych dramatów, niesprawiedliwości i cierpienia. Ziarno dobra i pokoju kiełkuje i rośnie, ponieważ jego dojrzewanie sprawia miłosierna miłość Boga.

Niech Najświętsza Maryja Panna, która przyjęła jak „żyzna gleba” ziarno Słowa Bożego, wspiera nas w tej nadziei, która nigdy nas nie zawodzi.

[po modlitwie:] Drodzy bracia i siostry!

Dziś przypada Światowy Dzień Krwiodawców, milionów ludzi milcząco przyczyniających do pomocy naszym braciom w potrzebie. Wszystkim krwiodawcom wyrażam uznanie i zachęcam szczególnie ludzi młodych do pójścia za ich przykładem.

Pozdrawiam was wszystkich, drodzy Rzymianie i pielgrzymi: grupy parafialne, rodziny i stowarzyszenia. W szczególności pozdrawiam wiernych z Debreczyna (Węgry), z Malty, z Houston (Stany Zjednoczone) i Panamy; a z Włoch wiernych z Altamura, Angri, Treviso i Osimo.

Reklama

Szczególną myśl kieruję ku wspólnocie katolików rumuńskich mieszkających w Rzymie oraz młodych bierzmowanych z Cerea.

Pozdrawiam grupę, wspominającą wszystkie osoby zaginione i zapewniam o mojej modlitwie. Jestem też blisko wszystkich pracowników, którzy solidarnie bronią prawa do pracy, które jest prawem do godności.

Jak już zapowiedziano w najbliższy czwartek zostanie opublikowana encyklika poświęcona trosce o rzeczywistość stworzoną. Zachęcam, by towarzyszyć temu wydarzeniu ze szczególną uwagą na degradację środowiska naturalnego, ale również rekultywacji na własnych terytoriach. Encyklika ta jest skierowana do wszystkich: módlmy się, aby wszyscy mogli przyjąć jej orędzie i wzrastać w odpowiedzialności za wspólny dom, jaki powierzył nam Bóg.

Wszystkim życzę dobrej niedzieli. Proszę nie zapominajcie o mnie w modlitwie. Smacznego obiadu i do zobaczenia!

2015-06-14 12:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł Pański: Nie róbmy na Bogu interesów, ale przyjmijmy Jego Objawienie

[ TEMATY ]

Anioł Pański

Grzegorz Gałązka

Zbawienie dokonane przez Jezusa jest aktualne w każdym czasie. Potrzebujemy go również my – mówił Papież w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański. Oparł je na dzisiejszej Ewangelii, która ukazuje spór Jezusa z mieszkańcami Nazaretu. W jego centrum znajduje się pytanie: dlaczego Jezus nie dokonuje w swym rodzinnym mieście cudów, których dokonał gdzieindziej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję