Świątobliwa królowa Jadwiga Andegaweńska złożyła w ofierze swoje osobiste szczęście, poślubiając dla dobra państwa i Kościoła poganina Jagiełłę. Urodziła mu córeczkę – Elżbietę Bonifację; kilka dni po porodzie królowa zmarła. Wkrótce zmarła także jej córeczka. W średniowiecznych annałach zapisano, że „płakał nie tylko Władysław Jagiełło, ale i cały naród po śmierci ukochanej, a tak pobożnej królowej...”. W 1887 r. otworzono sarkofag monarchini (do 1949 r. znajdował się jeszcze w prezbiterium katedry – kompletny szkielet Jadwigi okryty był płaszczem z karmazynowego adamaszku, a na głowie były resztki czapki. Znaleziono również królewskie insygnia. Jan Matejko odrysował czaszkę królowej. Z oględzin szczątków wynikało, że monarchini była osobą wysoką – ponad 180 cm wzrostu – i dobrze zbudowaną. Na tej podstawie powstał szkic Jadwigi do słynnego pocztu.
Reklama
Jadwiga Andegaweńska była osobą niezwykle wrażliwą na niedolę i ludzką krzywdę. Kiedy podczas budowy kościoła Karmelitów na Piasku w Krakowie spostrzegła płaczącego robotnika, który opowiedział jej o biedzie i chorobie żony, podarowała mu złotą sprzączkę od trzewika. Gdy odeszła, budowniczy ze zdumieniem spostrzegł ślad królewskiej stópki odciśnięty na kamieniu, na którym królowa stała przed chwilą. Dużo czasu Jadwiga spędzała na modlitwie przed tzw. krucyfiksem wawelskim. Pewnego razu Ukrzyżowany z katedry krakowskiej miał do niej przemówić: „Jadwigo! Ratuj Litwę!”. Pan Jezus miał również doradzić jej ślub z Jagiełłą. Jeden z obecnych akurat w katedrze dzwonników ujrzał ponoć niezwykłe światło (a było to nocą), a także stopione do końca woskowe świece ustawione przy krucyfiksie... Z czasem krucyfiks ten pomalowano na czarno, kryjąc jego naturalny kolor. Umieszczono go również za specjalną przesłoną z czarnego tiulu. W skarbcu katedralnym zachował się także wyszywany przez królową racjonał – oznaka godności biskupów krakowskich – który noszą do dzisiaj. Z kolei podczas wizyty w Sandomierzu, kiedy sanie królewskie ugrzęzły w zaspach śnieżnych, tutejsi mieszkańcy ofiarnie pomogli wydostać się królowej z pułapki. W dowód wdzięczności podarowała im swoje piękne białe rękawiczki...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie wiemy, czy królowa coś pisała – nie pozostały po niej żadne zapiski. Jej duchowym kierownikiem był cysters Jan ze Szczekna, który był profesorem Akademii Krakowskiej.
Królowa, która broniła krakowskiego czarnoksiężnika
Reklama
Ponoć królowa Jadwiga przed śmiercią wskazała Annę z Cylii (w Słowenii), wnuczkę Kazimierza Wielkiego, na żonę Władysława Jagiełły. 4 listopada 1401 r. podpisano układ małżeński w Bieczu. Kiedy rycerze na czele z Hinczą z Rogowa towarzyszyli przyszłej żonie Jagiełły, król, widać rozczarowany urodą dziewczyny (jak twierdził Jan Długosz), miał na rok opuścić wybrankę... pod pozorem konieczności nauczenia się przez Annę języka polskiego, którego ona nie rozumiała (władała jedynie niemieckim). Na koronację, znów utrudnianą przez króla, czekała kolejny rok. Królowa Anna Cylejska została zamieszana w sprawę astrologa Mikołaja. Rajcy krakowscy znaleźli w domu Mikołaja kulę kryształową i lustro służące do praktyk magicznych. Inkwizycja krakowska skazała go na śmierć. Królowa Anna jednak interweniowała u papieża, aby zamienił ten wyrok na karę banicji. Kiedy Anna urodziła Jagielle córkę Jadwigę, którą przygotowywano na królową, jej pozycja na dworze wzrosła. Nabrała pewności siebie i „wyładniała” w królewskich strojach. Według niezastąpionego Jana Długosza, jej kochankiem był Jakub z Kobylan. Jakub został później ujęty i skazany przez królewskich sędziów na trzy lata więzienia... czyli coś było na rzeczy. W 1411 r. to królowa pomówiła o romans arcybiskupa Mikołaja Kurowskiego – zapewne podpadł w czymś monarchini. Sprawa ta tak oburzyła duchownego, że postanowił sam wytłumaczyć się z pomówień. Zdenerwowany, podczas podróży do króla spadł jednak z konia w podkarpackich Ropczycach i zakończył swój żywot Anna zmarła w 1416 r. i została pochowana w katedrze wawelskiej, w południowym obejściu, razem z córką Jadwigą.
Królowa z Łańcuta
Reklama
Niebawem, w 1417 r., w Lubomli n. Bugiem siostra króla – Aleksandra Mazowiecka wraz ze swoją przyjaciółką Elżbietą Granowską odwiedziły Władysława Jagiełłę. Elżbieta była córką matki chrzestnej Jagiełły – Jadwigi Pileckiej z Łańcuta. W marcu 1417 r. Władysław Jagiełło podążył do Łańcuta i został wystawnie przyjęty. Odbyły się wówczas zaręczyny króla z Elżbietą i wyznaczono datę ślubu. 2 maja 1417 r. w kościele parafialnym w Sanoku dokonał się akt zaślubin Elżbiety z Pilczy z dwukrotnym wdowcem Władysławem Jagiełłą. Ślub monarchy niemal od razu spotkał się z nieprzychylną opinią możnych, krążyły nawet obraźliwe paszkwile autorstwa Stanisława Ciołka (ściągnął on na siebie gniew króla i długo musiał prosić o przebaczenie). Podczas królewskiego ślubu rozszalała się burza śnieżna (co w maju jest raczej nieczęste), a podczas przejazdu ślubnego orszaku do sanockiego zamku, gdzie było weselne przyjęcie, w karocy państwa młodych... pękło koło. Wbrew woli szlachty, która chciała ożenić króla z bratanicą króla niemieckiego i węgierskiego Zygmunta Luksemburskiego – Elżbietą Brabancką, Władysław Jagiełło doprowadził do koronacji Elżbiety w królewskiej katedrze na Wawelu 19 listopada 1417 r., w dzień św. Elżbiety. Związek ten, choć krótkotrwały, był jednym z najbardziej udanych i szczęśliwych dla króla, choć nie zaowocował potomstwem. (Marcin Kromer pisał, że „król był cielesnym obcowaniem niewiasty tamtej zachwycony”).
W listopadzie 1419 r. królowa Elżbieta przebywała w Łańcucie i Brzesku, gdyż we Lwowie zasłabła i nie mogła towarzyszyć królowi w dalszej podróży. 12 maja 1420 r. zmarła w wyniku powikłań pogruźliczych. Pochowano ją w kaplicy Świętych Piotra i Pawła na Wawelu (dzisiejszej kaplica króla Stefana Batorego; dokładne miejsce pochówku królowej nie jest znane, gdyż 166 lat po jej śmierci usunięto jej prochy, by pochować tu króla Stefana Batorego).
Krzyżacy chcą zniszczyć szczęście króla
Dopiero czwarta żona Jagiełły – Sonka (Zofia) Holszańska, poślubiona przez niego za poradą stryjecznego brata – dała królowi trzech synów: Władysława Warneńczyka, który w przyszłości walczył dzielnie z Turkami i poległ pod Warną, Kazimierza, który został świętym, i drugiego Kazimierza, który został władcą Polski i Litwy. Młodziutka królowa miała niełatwe życie po urodzeniu synów. Oskarżano ją o niewierność i romansowanie, zapewne dlatego, by przekreślić prawa do tronu jagiellońskim potomkom. Po raz pierwszy dwórki Zofii – Katarzyna i Elżbieta Szczukowskie zarzuciły królowej zdradę z Janem Hińczą z Rogowa i sześcioma innymi rycerzami. Trzech oskarżonych zdołało uciec, a resztę uwięziono. Władysław II Jagiełło postawił żonę przed sądem. Królowa musiała złożyć przysięgę oczyszczającą. W końcu okazało się, że w sprawę zamieszany był Zakon Krzyżacki: brat stryjeczny Jagiełły – Witold w liście z 1430 r. do wielkiego mistrza Paula von Rusdorfa wspominał, że komtur toruński w imieniu wielkiego mistrza miał poinformować Jagiełłę, jakoby to wielki książę litewski rozgłaszał plotki o nieślubnym pochodzeniu synów Zofii Holszańskiej. Nic więc dziwnego, że Witold w liście do wielkiego mistrza żądał odpowiedzi i wyjaśnień.