W piątkowy wieczór, 20 stycznia bazylikę Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu po raz kolejny wypełnili Wojownicy Maryi. Regionalne spotkanie pt. „Adoracja Najświętszego Sakramentu” mężczyźni rozpoczęli od wspólnej modlitwy. Z różańcami w dłoniach odmawiali kolejne dziesiątki części bolesnej Różańca.
Następnie uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej przez ks. Wiktora Ruszlewicza. W homilii kapłan podkreślił siłę, jaka płynie z Eucharystii. Nawiązując do tematu spotkania, wyjaśniał: – Adorować Najświętszy Sakrament to dawać dowód, że pokładam całą swoją nadzieję w Chrystusie. Adorować to swoim życiem pokazywać, że nie liczę na samego siebie albo na innych, tylko na Chrystusa. Adorować to oddawać Chrystusowi swoją wolność. Zaznaczył, że skutkiem każdej modlitwy adoracyjnej jest pokora. I stwierdził: – Wszystkie problemy, jakie rodzą się w nas, naszych rodzinach, wspólnotach i w Kościele rodzą się z braku pokory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zapewniał, że obecność na Eucharystii, na adoracji daje siłę dla walczących z różnego rodzaju nałogami, przeciwnościami, zniewoleniami i pomaga tym, którzy najbardziej w danej chwili tego potrzebują. – Modlitwa ma niesamowitą siłę – zaznaczył ks. Wiktor. I przekonywał: – Jeżeli mamy z czymś problem, to nigdy nie przerzucajmy go na innych. Starajmy się z nim uporać przed Chrystusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie, adorując Go. Chrystus uczyni nas pokornymi. Kapłan apelował także, aby Wojownicy Maryi dostrzegali działanie Chrystusa w codzienności, by doceniali moc zjednoczenia w tajemnicy Eucharystii, w krótszej czy dłuższej adoracji i aby się tym dzielili, dając świadectwo.
Po Mszy św. mężczyźni adorowali Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Uczestniczący w spotkaniu Jerzy Zając – mąż, ojciec, lider grupy Kraków – centrum w rozmowie z Niedzielą powiedział: – Przychodzę, aby się spotkać z Maryją, która jest moją Mamą, która mi pomagała w życiu i nadal pomaga być sobą, być mężczyzną. Maryja wskazuje mi drogę do swego Syna. Matka Boża, którą Pan Jezus dał nam umierając na krzyżu, czyni wszystko także z myślą o nas, dla nas i przez nas, abyśmy się stawali drogą do Pana Jezusa.
Jestem pod wrażeniem modlących się mężczyzn, którzy przedstawiają się, śpiewając: „Wojownicy Maryi, czciciele Matki Boga przez Maryję do Jezusa wiedzie nasza droga. Z różańcem w dłoni i wzniesionym mieczem walczymy na kolanach, o życie wieczne…”.
Informacje o spotkaniach wspólnoty znajdują się m.in. na: facebook.com/WojownicyMaryiKrakow/ .