Choć niewielka i skromna, przyciągnęła wielu. Zarówno duzi, jak i mali przychodzili z ciekawością, by obejrzeć, co kryje się w jej wnętrzu. Umieszczona tuż nad wejściem gwiazda, jak ta z Betlejem wskazywała, kto w szopce jest najważniejszy. Dalej, tuż obok żłóbka z maleńkim Jezusem stały figury Maryi i Józefa wyrzeźbione w drewnie, a tuż za nimi sztachetowy płotek oddzielał konika i owieczki od reszty „braci mniejszych”: królików, kaczek i kur, które przycupnęły nieśmiało przy wyjątkowym Gospodarzu tego miejsca.
Szopka wzbudziła wiele radości u najmłodszych, którzy nie zawsze mają sposobność, by oglądać zwierzęta gospodarskie w swoich domach i na podwórkach. Szczęście ma ten, kogo dziadkowie zajmują się jeszcze rolnictwem, ale takich osób jest już coraz mniej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W święto Objawienia Pańskiego przy szopce na chwilę przystanął Orszak Trzech Króli, który zmierzał do świątyni. Monarchowie złożyli Dzieciątku w darze mirrę, kadzidło i złoto. Były to dary drogocenne, ale też symboliczne. Mirra to zapowiedź męki i śmierci Chrystusa, kadzidło podkreśla boskość małego Jezusa, a złoto symbolizuje władzę nad światem.
Orszak był radosnym i barwnym korowodem, tak jak radosną Nowiną było Boże Narodzenie. Wszyscy szli, by zobaczyć Boga, który się narodził. Dorośli musieli włożyć nieco wysiłku w przygotowanie stajenki, która stanęła na placu przy kościele, oraz w samą organizację orszaku, ale gdy ujrzęli radość na twarzach swoich pociech, z pewnością byli szczęśliwi. Tego dnia każdy był królem, a mieszkańcy Soniny, którzy po raz kolejny zaangażowali się w życie wspólnoty parafialnej, mieli okazję ożywić wiarę i umocnić miłość do Boga, który w tajemnicy Betlejem stał się jednym z nas.
Wszystkim razem i każdemu z osobna, którzy włączyli się w jakikolwiek sposób w służbę Kościołowi, składamy serdeczne Bóg zapłać. Pięknym doświadczeniem jest widzieć radosny Kościół Chrystusowy, który czyni wiele na chwałę Boga, którego wyznaje.