Reklama

Niedziela Łódzka

Polityka, wojna i co dalej?

Polityka europejska była w Polsce idealizowana przez całe lata. Po 2015 r. zaczęliśmy odkrywać jej egoistyczne, skorumpowane oblicze.

Niedziela łódzka 7/2023, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum autora

Tomasz Bieszczad

Tomasz Bieszczad

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pruski teoretyk wojskowości, gen. Carl von Clausewitz (1780 – 1831), odkrył, że „wojna jest kontynuacją polityki, tyle że prowadzoną innymi środkami”. Twierdził, że „emocje uwalniające się w czasie wojny muszą wcześniej istnieć w narodach w postaci uśpionej”. Swoje tezy oparł na obserwacjach natury ludzkiej, którą – jako cynik – osądzał surowo. Czy i dziś pozwalają one odkrywać istotę polityki europejskiej?

Dla Rosji napaść na Ukrainę jest kontynuacją jej stałej polityki opartej na grabieży i brutalności. Amoralny pasożyt może istnieć tylko wtedy, gdy wysysa swoje ofiary. Rozpętanie wojny ułatwiła Rosji skorumpowana część unijnych „elit”, dokarmiając ją kasą za tanie nośniki energii. Z kolei niechlubne cechy narodu niemieckiego, tkwiące dotąd „w postaci uśpionej”, po wybuchu wojny objawiły się np. żenującym lawirowaniem przy dozbrajaniu Ukrainy, a także – ciągłym poniżaniem Polski za urojone naruszanie praworządności. Podłożem tej polityki były: obłuda, pazerność i cynizm. Czy wojna mogła nie wybuchnąć? Musiała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przy okazji warto przypatrzeć się Belgii. Emerytowany pułkownik, Roger Housen, ujawnił, że jego kraj nadal robi kokosy na handlu z Rosją, za nic mając nałożone sankcje. Zatem czy tylko jako rodzaj „alibi” trzeba traktować ukraińskie flagi – zawieszane obok flag narodowych, regionalnych i tęczowych – które widziałem w Belgii w 2022 r.? Polska przewodniczka w Brukseli opowiadała nam o reprezentacyjnej sali w pałacu króla Leopolda II (1835 – 1909), której sufit „ozdobiony” został odlewami dłoni uciętych, za drobne uchybienia, tubylcom z podbitego Konga. Duszny, korupcyjny klimat dawnej Brukseli i jej afrykańskiej kolonii w przejmujący sposób opisał syn polskiego powstańca, Joseph Conrad-Korzeniowski, w książce Jądro ciemności.

Polityka europejska była w Polsce idealizowana przez całe lata. Po 2015 r. zaczęliśmy odkrywać jej egoistyczne, skorumpowane oblicze. Londyn zauważył je wcześniej i powiedział Unii: bye! My tego nie robimy. Unia od dzisiejszej Polski ma uczyć się altruizmu i prawdomówności, odrzucić przejawy wyrafinowanej obłudy. Przykład? Oto ci sami lewicowi europosłowie, którzy – na oficjalnych forach – zaciekle atakowali instytucję rodziny, równocześnie – ukradkiem – ustawiali swoje „matki, żony i kochanki” w szemranych spółkach, płacąc im plikami euro za fikcyjne konsultacje. Czyli: rodzina – tak! Wspieramy ją finansowo, dbamy o jej dobrostan, pod warunkiem, że jest to nasza rodzina! Dzieci – też: kochamy je, ustawiamy, ale tylko swoje! Dla obcych dzieci jest aborcja jako „prawo kobiety” i „cywilizacyjna zdobycz”. Czyli: nasza rodzina – dobra, nie nasza – zła. Przeżytek, ciemnogród i wróg „Matki Ziemi”. Trzeba z nią walczyć przy pomocy zrównoważonego rozwoju i „wynalazków” z kręgu „miłości eksperymentalnej”.

Reklama

Za polityką niełatwo jest nadążyć, zwłaszcza nowicjuszowi. Kiedy w wyborach 2005 r. miałem niewątpliwy zaszczyt (i średnią przyjemność) kandydowania do sejmu z okręgu sieradzkiego, dość szybko zorientowałem się, że kampania wyborcza nie polega na walce z osobami z konkurencyjnych list partyjnych, ale… z własnymi kolegami! Skoro sondaże mówią ci, że z twojej listy „wejdzie” do sejmu tylko jedna osoba (z pierwszego miejsca), to musisz walczyć właśnie z nią, a nie z panem Jarmużem z PSL-u. Ta „strategia” – całkowicie obca moim zasadom – zraziła mnie do kandydowania raz na zawsze.

Świętej pamięci bp Adam Lepa – jeden z najszlachetniejszych ludzi jakich znałem, wspaniały kapłan (i patron Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy) – namawiał mnie do kandydowania w owym 2005 r. Przekonywał, że „katolicy powinni wchodzić do polityki, żeby ją naprawiać”. Że może wreszcie mamy partię, która rokuje nadzieje na zmiany. Powoływał się na „Ojców Europy”: Schumana, de Gasperiego… Teraz, gdy zbliżają się wybory, boję się, że politycy – ci, z którymi nadal trzymam – zaczną toczyć ze sobą bratobójcze wojenki.

A wielcy mężowie, Schuman, de Gasperi… Ciekawe, co powiedzieliby dziś, patrząc na obrazy moralnego upadku „swojej” zjednoczonej Europy...?

2023-02-07 13:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O najważniejszej z nieważnych

Niedziela rzeszowska 24/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Wielkie pieniądze i wybujałe ambicje, często wykraczające poza sport, sprawiają, że przymyka się oczy na to, co dzieje się poza boiskami.

Jako młody człowiek Karol Wojtyła „praktykował” piłkę nożną, stojąc na bramce. W latach kapłańskich i biskupich kibicował drużynie „Cracovii”. Już jako papież Jan Paweł II miał powiedzieć: „Ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza”.
CZYTAJ DALEJ

Poznań: Pierwsza w Polsce nanokaplica, czyli duchowość łączona ze sztuczną inteligencją

2025-09-02 08:24

Niedziela Plus 36/2025, str. II

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adrianna Szałata, Archiwum Pawła Piaseckiego

Do pierwszej w Polsce niezwykłej kaplicy w Poznaniu można wejść nawet w środku nocy i porozmawiać z... asystentem sztucznej inteligencji. Na jakie tematy? Jak doszło do powstania tego nowatorskiego projektu?

Innowacyjny projekt nanokaplicy w parafii Imienia Jezus w Poznaniu łączy duchowość z najnowocześniejszymi technologiami inteligentnych domów.
CZYTAJ DALEJ

Papież o ataku Izraela na Hamas w Katarze: „sytuacja bardzo poważna”

2025-09-09 19:25

[ TEMATY ]

Hamas

Anna Katarzyna Emmerich

Papież Leon XIV

atak Izraela

Vatican News

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Opuszczając papieską rezydencję w Castel Gandolfo, Leon XIV krótko odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące bombardowania w Dosze: „Nie wiemy, dokąd zmierzają wydarzenia. Musimy się dużo modlić, a jednocześnie dalej działać i nalegać na pokój”. Odnosząc się do rozkazu ewakuacji w Gazie, Papież powiedział, że próbował skontaktować się z tamtejszym proboszczem: „Nie mam żadnych wiadomości”.

Leon XIV mówi o „naprawdę bardzo poważnych wiadomościach”, odnosząc się do izraelskiego bombardowania w Katarze, wymierzonego w niektórych przywódców Hamasu. W ataku ucierpiało kilka budynków mieszkalnych w stolicy. Papież został dziś zapytany o tę kwestię przez dziennikarzy, kiedy opuszczał rezydencję w Castel Gandolfo, dokąd przybył na niespełna jeden dzień wczoraj wieczorem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję