Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia z długą tradycją

Bogu niech będą dzięki za naszych poprzedników, którzy wybudowali ten kościół. Jest świadectwem ich wiary – podkreśla ks. Marek Szumilas.

Niedziela częstochowska 25/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Starokrzepice

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi parafianie tuż po bierzmowaniu

Młodzi parafianie tuż po bierzmowaniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusz 110. rocznicy konsekracji świątyni parafii Przemienienia Pańskiego w Starokrzepicach zbiegł się z uroczystością bierzmowania. Z tej okazji na wstępie Mszy św. jej główny celebrans i szafarz sakramentu bierzmowania abp Wacław Depo nawiązał do szacownej rocznicy. – Chcemy w ten jubileusz wpisać modlitwę o dary Ducha Świętego dla młodzieży tak, jak ona sama o to prosiła – zaznaczył hierarcha.

Z młodymi iść

Parafialne uroczystości dały okazję do tego, by porozmawiać z młodymi katolikami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Sakramenty dają mi siłę, uduchawiają. Podobają mi się parafialne nabożeństwa, bo księża głoszą ciekawe homilie – cieszy się napełniona Duchem Świętym 14-letnia Amelia Borecka. Również Dominik Borecki, 19-letni brat bierzmowanej, patrzy na Kościół nie przez pryzmat skandali, ale wiary. Wspomina czasy, kiedy sam był ministrantem, kiedy tworzył z innymi ministrantami zgraną paczkę osób do tańca i do Różańca.

– Wiarę otrzymaliśmy od naszych dziadków i rodziców. Staram się ją teraz przekazywać następnemu pokoleniu i dbać o to, by młodzi żyli nią na co dzień – deklaruje Katarzyna Borecka, mama Dominika i bierzmowanej Amelii.

Reklama

– Służba przy ołtarzu jest dla mnie czymś wyjątkowym, mogę spotkać Boga w Eucharystii. Bóg jest moim Panem, który nade mną czuwa, bo wierzę, że jest. Młodzi, oddaleni od Kościoła, powinni spróbować czytać Pismo Święte, poznawać Jezusa, uświadamiać sobie swoją wiarę i mieć nadzieję, że Pan Jezus kiedyś zagości w ich sercach – zaznacza młody lektor Piotr Kiedrzyn.

Ku wyzwaniom

Ksiądz Marek Szumilas od 5 lat pełni funkcję proboszcza w parafii Przemienienia Pańskiego w Starokrzepicach. Zwraca uwagę na problem miernej obecności dzieci i młodzieży w kościele. – Dzieci rodziców, którzy żyją wiarą, są w kościele; dziecko samo do kościoła nie przyjdzie. Jest problem życia wiarą na co dzień, a nie tylko od święta – zauważa ks. Szumilas. I dodaje: – Uczestniczący w Eucharystii mają większą świadomość, w czym biorą udział. Pracujemy nad tym, aby ją pogłębiać. Każdy, kto przyjeżdża, jest zachwycony pięknem świątyni – cieszy się ksiądz proboszcz, mając na uwadze również stronę duchową parafialnej rzeczywistości. – Szukamy różnych metod, by dotrzeć do ludzi. Należę do Movimento per il Mondo Migliore, czyli do Ruchu dla Lepszego Świata. Ma on za zadanie angażować świeckich w parafii. Systematycznie przygotowujemy się do tego – zapewnia ks. Szumilas.

Wiara i uczestnictwo

– Początki parafii sięgają bodajże XIII wieku, ale nasz kościół jest dużo młodszy. Miejscowość nie na darmo nazywa się Starokrzepice. Ta świadomość historyczna jest dla nas ważna. Ten kościół budował mój pradziadek. Opowiadał, że to było takie wydarzenie, iż ludzie się poświęcali – każdy ze swojego gospodarstwa potrafił nawet krowę sprzedać i dać pieniądze, by powstał kościół – opowiada Gabriela Księżarek.

Reklama

– Jestem parafianinem od 35 lat, pamiętam czasy, kiedy ławki były w kościele zapełnione i trzeba było przychodzić pół godziny wcześniej, żeby znaleźć wolne miejsce. Ksiądz Szumilas polecił mi, żebym codziennie czytał Pismo Święte. I ta poranna lektura Ewangelii uspokaja mnie. Kiedy ma się jakieś problemy, to jest do kogo uciec. Młodzieży tego właśnie brakuje i stąd później dużo załamań nerwowych, depresji i samobójstw. Wiara na pewno jest drogowskazem – dopowiada Stefan Księżarek, mąż p. Gabrieli.

– Wiara pomaga mi w życiu codziennym, rodzinnym i w wychowywaniu dzieci. Przepis na dobre życie małżeńskie to przede wszystkim wzajemny szacunek, życie w zgodzie i obecność Pana Boga – wyjawia Gabriel Kulej, parafianin od urodzenia, żonaty od 21 lat z Anną, z którą ma syna Dominika.

– Jestem katoliczką i przyjście do kościoła na Mszę św. jest czymś bardzo ważnym. Pragnęłabym, aby więcej ludzi było na Eucharystii – życzy Elżbieta Pilśniak. Z kolei Kazimierz Sas, kościelny od 11 lat, mówi z troską: – Parafianom życzyłbym, by byli bliżej parafii. Po pandemii nie wróciła nie tylko młodzież, ale i starsi. Znam ludzi, którzy chodzili do kościoła przez całe życie, a teraz ich jakoś nie widzę. Jeżeli ktoś wierzy, powinien uczestniczyć w życiu Kościoła.

Współpraca

Reklama

– Czasy mamy trudne i powinniśmy się reflektować. Myślę tu o wzajemnym szacunku, o współpracy i pomocy. Bardzo ważne jest współdziałanie z parafią, z jej proboszczami, wikariuszami. Było duże zaangażowanie mieszkańców i proboszczów, by z samorządem zbudować, dla wspólnego bezpieczeństwa, przykościelny parking – i dla tych, którzy przyjdą się modlić, i dla tych, którzy chcą się zrelaksować nad rzeką lub zrobić zakupy. Mądre przysłowie mówi: zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Mile wspominamy byłych proboszczów i dalej mamy z nimi dobry kontakt. Każdy z nas jest inny i powinniśmy budować dobro – mówi Krystian Kotynia, burmistrz Starokrzepic.

W podobnym tonie wypowiadają się współpracownicy proboszcza.

– Jesteśmy wspólnotą parafialną, która jednoczy ludzi i sprawia, że jesteśmy odpowiedzialni za to, co się w parafii dzieje. Sam ksiądz proboszcz nic nie zrobi. Dlatego musimy przy nim trwać i wspierać go. Mam dzieci i dla mnie najważniejsze jest to, by wiedziały, po co idą do kościoła – zaznacza Agata Mazurek, zastępca przewodniczącego rady parafialnej.

– Ksiądz proboszcz jest zgodny, ale kiedy mi się coś nie podoba, wyrażam swoje zdanie – wyznaje Małgorzata Jelonek, radna parafialna. Z kolei Daniel Mazurek, radny parafii, bezpłatnie wykonuje w kościele pewne elementy. – W dzisiejszych czasach parafii trzeba szczególnie pomagać. Kiedyś ludzie byli biedniejsi i taki kościół postawili. Nie wiem, czy teraz daliby radę... Cegłę wozami wozili zza Częstochowy – wspomina p. Daniel. – Przybyłam tu 16 lat temu z Katowic i za namową pana burmistrza założyłam Koło Gospodyń Wiejskich. Jestem wychowana w wierze katolickiej i teraz, kiedy jestem po sześćdziesiątce, mam więcej czasu na to, by poświęcić się parafii i lokalnej społeczności – zwierza się Gabriela Jachimczak, przewodnicząca KGW w Starokrzepicach i kół gminnych.

Podsumowanie

– Uważam, że niedziela bez Mszy św. to nie jest niedziela – zaznacza radna sołecka Beata Kierat.

– Nie wyobrażam sobie, by zaczynać dzień bez znaku krzyża i pacierza. Wiara jest najważniejsza, bo kiedy, nie daj Boże, pojawi się jakiś problem, to jak żyć bez wiary w Bożą opatrzność? Jak by wyglądało nasze życie, gdybyśmy nie wierzyli, czyli wierzyli w nic? Życie byłoby puste, ohydne i pełne przemocy. A wiara daje nam siłę i nadzieję – przekonuje Aneta Bitner, sekretarz rady parafialnej.

Więcej zdjęć na:

www.niedziela.pl/zdjecia

2023-06-14 08:42

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parafio, do ciebie przyszedł?

– Spotkanie ze św. Michałem Archaniołem jest po to, abyśmy sobie uświadomili, jak bardzo Bóg daje nam w aniołach wielką pomoc do walki z grzechem, złem, szatanem. On ma moc nie sam z siebie, ale od Pana Boga – powiedział bp Andrzej Przybylski 10 kwietnia w parafii Przemienienia Pańskiego w Starokrzepicach podczas peregrynacji figury św. Michała Archanioła w tej wspólnocie parafialnej.

Święty Michał Archanioł przybył do Starokrzepic z najstarszego, włoskiego sanktuarium Monte Sant’ Angelo na górze Gargano. Przy znaku figury wierni modlą się i proszą o jego pomoc w walce ze złem.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję