Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Przestrzeń z głęboką wiarą

Jak w czasach komuny Zachód patrzył na polskich pielgrzymów? Kiedy zaczęło się to zmieniać? Jakie kierunki są zrealizowane przez Diecezjalne Duszpasterstwo Pielgrzymów i Turystów? Jak rozwija się ruch pątniczy?

Niedziela bielsko-żywiecka 37/2023, str. IV

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Archiwum parafii na Osiedlu Karpackim

Ks. Jerzy Fryczowski i bp Piotr Greger

Ks. Jerzy Fryczowski i bp Piotr Greger

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1987 r. zorganizowałem pierwszą pielgrzymkę. Jechaliśmy do Wiecznego Miasta. Wszystko odbywało się po kosztach. Spaliśmy w wieloosobowych pokojach i wieźliśmy ze sobą prowiant. W podróż brało się nie tylko suszoną kiełbasę, ale i 200 bochenków chleba. To pieczywo pod koniec wyjazdu zmieniało kolor, ale nikt na jego smak nie narzekał – mówi ks. Jerzy Fryczowski, który w diecezji bielsko-żywieckiej piastował funkcję diecezjalnego duszpasterza pielgrzymów i turystów. Jak wspomina kapłan, rozwój ruchu pielgrzymkowego obejmował wpierw najbliższe państwo Zachodniej Europy, jakim była Austria, oraz sąsiadujące z nią Włochy. To tu odwiedzało się miejsce odsieczy wiedeńskiej Kahlenberg oraz sanktuarium w Mariazell. Na trasie do Rzymu znajdowały: się Sienna, Padwa, Asyż i San Marino. Nocleg, który kosztował równowartość 20 dolarów, był poza zasięgiem polskich pielgrzymów. Dlatego szukano tańszych alternatyw. Koszty wyjazdu zmniejszano przez korzystanie z natrysków na stacjach benzynowych i przygotowywanie posiłków na własną rękę.

Vivat Papa

Reklama

Jak przypomina duszpasterz, na rozwój ruchu pątniczego bezpośredni wpływ miał wybór kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. To spowodowało, że zastępy Polaków obierały kierunek na Watykan. – Do Rzymu zorganizowałem ponad 30 pielgrzymek. Ich uczestnicy niemal za każdym razem spotykali się na audiencji prywatnej z Janem Pawłem II. Tylko raz, ze względu na gorączkę papieża, nie udało się do tego doprowadzić. Niezwykłą pomoc w tym względzie okazali mi ks. Stanisław Dziwisz i o. Konrad Hejmo. Zawsze robili to z dobroci serca. Nic nigdy za to nie zapłaciłem. Swoje dołożył również bp Tadeusz Rakoczy. Gdy jechałem do Rzymu, mówił: – Powołaj się na mnie. To sprawiało, że łatwiej było się dostać do Jana Pawła II – podkreśla ks. J. Fryczowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Standard dla Polaka

Kapłan wspomina, że w czasach komuny Zachód patrzył na Polaków jak na pariasów. To jednak nie zniechęcało rodaków do wyjazdów. Z czasem, gdy złotówka nabrała mocy, wszystko zaczęło się zmieniać. – Pamiętam naszą pierwszą bazę noclegową pod Rzymem. Była ona oddalona od Wiecznego Miasta o jakieś 80 km. Po latach zaczęliśmy coraz bardziej przybliżać się do granic administracyjnych miasta, aż w końcu się w nim zakwaterowaliśmy. Podobnie było z posiłkami. Najpierw nie było ich w pakiecie. Później znalazły się w nim kontynentalne śniadania. W końcu dotarliśmy do obiadokolacji. Teraz doszło do tego, że staliśmy się pełnoprawnymi świadczeniobiorcami branży turystycznej – podkreśla ks. J. Fryczowski. Dodaje, że na początku mogli liczyć jedynie na noclegi w salach wieloosobowych. Teraz do dyspozycji są jedynki, dwójki, ewentualnie trójki. – Pamiętam, jak ks. Piotr Greger, który był u mnie wikarym, jeździł w latach 90. z ósmoklasistami do Rzymu. Wtedy jedynie młodzież zainteresowana była wieloosobowymi kwaterami. Im jednak w głowie nie był wysoki standard, a integracja – śmieje się duszpasterz. – Minusem dawnego pielgrzymowania była bieda. Załatwiając noclegi w La Salette we Francji, na nic innego nie mogłem liczyć, jak tylko na podziemia. Tam do naszej dyspozycji było jedno ogromne pomieszczenie ze zbiorowymi barłogami do spania i z siermiężnymi sanitariatami. Pokoje dwu– trzyosobowe, choć stały puste, nie były dla nas. Traktowano nas jak ludzi drugiej kategorii, mimo że byliśmy pielgrzymami – wspomina ks. J. Fryczowski.

Widzieć więcej

Mając do wyboru samolot czy autobus, kapłan zawsze preferował autobus. Jadąc wiele kilometrów z kilkudziesięcioma współpasażerami, mógł ich lepiej poznać i mocniej zacieśnić z nimi więzi. Do tego wielogodzinna podróż sprzyjała budowaniu religijnego przekazu i modlitwie. – No i o czym nie można zapomnieć, zza szyby autokaru lepiej można poznać mijane kraje niż z samolotowego okienka. Kiedy ma się do pokonania ponad 1000 km, gdy celem jest Hiszpania czy Portugalia, wtedy doskonale widać, jak jeden kraj różni się od drugiego oraz to, co ciekawego ma do zaoferowania. Niestety, coraz częściej autokar wypierany jest z centrów miast. Za wjazd w granice administracyjne Rzymu, Wenecji i wielu innych znanych ośrodków turystycznych trzeba słono płacić. I to nierzadko nieoficjalnie. Kiedyś w sobotnie przedpołudnie, gdy ruch uliczny w Rzymie był niewielki, nasz kierowca musiał wręczyć 50 euro łapówki, żeby z check-pointu przejechać na parking przy Watykanie. Dopiero na widok żywej gotówki Włoch przypomniał sobie, że znajdzie się jakieś wolne miejsce na 5-poziomowym parkingu. Na miejscu okazało się, że oprócz nas zatrzymały się tam tylko 4 inne autokary. Ta łapówka uświadomiła mi, że definitywnie przestaliśmy być dla Włochów dawnymi pariasami – zauważa ks. J. Fryczowski.

Z okazji 770-lecia kanonizacji św. Stanisława Biskupa, patrona Polski, od 1-10 września odbywa się pielgrzymka Metropolii Krakowskiej do Włoch i Libanu.

2023-09-05 14:53

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka „od kuchni”

Niedziela legnicka 32/2024, str. IV

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Monika Poręba-Zadrożna

Pielgrzymom towarzyszył zespół medyczny z kapelanem ks. Dariuszem

Pielgrzymom towarzyszył zespół medyczny z kapelanem ks. Dariuszem

Pieszą pielgrzymkę tworzą uczestnicy, którzy wędrują w różnych grupach, bądź poprzez udział w służbach, będących pomocą dla pątników. Oto kilka obrazów z pielgrzymki.

Skoro ruszyła piesza pielgrzymka, ruszył także pielgrzymkowy sekretariat. W specjalnie oznakowanym samochodzie Adrianna i Zuzanna nie tylko zapisywały pątników, którzy decydowali się dołączyć do pielgrzymki, ale także odpowiadały na każde nurtujące pielgrzymów pytania. Można też było zaopatrzyć się w wyjątkowe gadżety pielgrzymkowe.
CZYTAJ DALEJ

Najświętsza Maryja Panna z Góry Karmel

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, które przypada 16 lipca, popularnie zwane jest świętem Matki Bożej Szkaplerznej. Jego początki sięgają drugiej połowy XIII w., kiedy to w zakonie karmelitów św. Szymonowi Stockowi objawiła się Matka Boża. Miała mu Ona wręczyć szkaplerz, dając obietnicę, że wszyscy, którzy będą go nosić, unikną kary potępienia. Szkaplerz stał się znakiem szczególnej przynależności do Maryi. W 1726 r. papież Benedykt XIII zatwierdził święto Matki Bożej Szkaplerznej jako święto całego Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: nigdy nie zostawimy mieszkańców Gazy bez pomocy

2025-07-17 17:13

[ TEMATY ]

strefa gazy

kard. Pizzaballa

Vatican Media

Kard. Pierbattista Pizzaballa

Kard. Pierbattista Pizzaballa

Łaciński patriarcha Jerozolimy potwierdził śmierć dwóch osób w izraelskim ataku na parafię Świętej Rodziny w Gazie, podczas którego ranny został również proboszcz o. Gabriel Romanelli. Kardynał zapewnił, że zrobi wszystko, aby chronić ludność i nikt nie pozostanie bez pomocy.

Izraelska armia przeprowadziła atak w czwartkowy poranek. W południe w rozmowie z agencją Reuters kard. Pierbattista Pizzaballa potwierdził śmierć dwóch osób. Poinformował także o kilku rannych, niektórzy są w ciężkim stanie. „Mówią, że był to błąd izraelskiego czołgu, ale nie wiemy tego. Uderzył bezpośrednio w kościół” - wyjaśnił. Wszystkie osoby, które zostały ranne, znajdowały się na terenie parafii w chwili ataku. Wiele mediów donosi natomiast o ataku lotniczym. „Nadal mamy jedynie częściowe informacje, ponieważ komunikacja z Gazą nie jest łatwa, zwłaszcza dzisiaj” - dodał kardynał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję