Reklama

Felietony

Rozmyta męskość

Każdego dnia, w różnych sytuacjach możemy kształtować swój stan ducha przez rozwijanie dyscypliny, siły woli, odporości.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak świat światem zawsze obowiązywała prosta zasada: aby cokolwiek osiągnąć, potrzebne są charakter i siła. Kiedyś faceci napinali muskuły i podkreślali swój potencjał. Feminizacja życia odebrała im nie tylko spodnie, ale i poczucie pewności siebie. Nie wiedzą, co to znaczy być fighterem, a przecież podjęcie walki z wyzwaniem jest kwintesencją męskości, która rozmywa się wśród młodych, wychowanych w rzeczywistości wirtualnej, gdzie wszystko jest dostępne natychmiast i bez wysiłku. Dziś, w epoce demaskulinizacji, rzesza zniewieściałych indywiduów coraz częściej odwiedza salony kosmetyczne.

Niedawno napisał do mnie mejla Krzysztof, młody człowiek z Wrocławia: „Mistrzu, co mam zrobić? Martwię się o swoją reputację. Częstokroć stałem w obliczu trudności i niepowodzeń i zawsze żałowałem, że nie mam silniejszego charakteru, aby zmierzyć się z jakąś próbą ogniową. Ale wiadomo jak to jest: niektórzy się z czymś takim rodzą...”. Drogi Krzysztofie, nie uznaję takiej wymówki. Martw się bardziej o swój potencjał niż o reputację, ponieważ to on odzwierciedla, kim naprawdę jesteś, a reputacja to tylko to, co inni myślą o tobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak zatem zbudować mocniejszy stan ducha niezbędny do zwieńczenia zamysłu? Każdego dnia, w różnych sytuacjach możemy go kształtować przez rozwijanie dyscypliny, siły woli, odporności. Znam kogoś, kto do wczesnej pobudki używał trzech budzików, ale pokonał ociąganie się. Któregoś dnia, biorąc pod uwagę, jak ważny jest ten moment, postanowił, że musi wystarczyć tylko jeden, aby zdecydować się na wstawanie jednym susem.

Ten zegarek to pierwszy test dnia i może wpłynąć na cały jego przebieg. Zacznij, Krzysztofie, od krótkiej, prostej i skutecznej strategii. Nie pozwól, aby twoja natura przytrzymała cię pod kołdrą – wtedy nigdy nie wygrasz, bo ta pierwsza poranna decyzja odbije się boleśnie na wszystkich pozostałych. Jeśli potrafisz zrywać się żwawo z łóżka i ćwiczyć charakter, z każdym dniem będziesz silniejszy.

Reklama

W tej strategii nie sposób obejść się bez wytrwałości, której nie można zmierzyć tym, jak się jest silnym, szybkim czy elastycznym. To nie jest cecha właściwa tylko tym, którzy przebiegną maraton, podniosą 100-kilogramowy ciężar lub zdołają wygrać jakiś wyścig. Oczywiście, te sportowe wyniki można uznać za istotny wskaźnik wytrwałości, ale pozwalają one jedynie marginalnie zagłębić się w jej koncepcję. Zatem – trudno jest podać jej definicję. Jedna z formuł słowa „wytrwały” mówi, że to osoba obdarzona taką potencją, która jest w stanie zwalczać trudności wymagające siły fizycznej, duchowej i intelektualnej.

Ta zaleta jest ściśle powiązana ze stanowczością. Nic nie ma tak dużego wpływu jak coś, co jest wykonywane nieustępliwie, bo determinacja może doprowadzić ciało do granic jego możliwości. Tą nieustępliwością włada niewiele osób. Dla większości ludzi brak postępu, obawa, że nie są w stanie dokończyć dzieła, lub domniemanie czy iluzja, że dotarli już do mety, są przeszkodą niepozwalającą im znaleźć siły, aby stawić czoła wyzwaniom. Istotę rzeczy stanowi umiejętność wyciszenia narosłych wątpliwości i kontynuowanie za wszelką cenę swojej ścieżki, co można określić jednym słowem: stanowczość. Dla mnie to oczywista definicja „wytrwałości”, która nie kończy się na osiągnięciu jednego celu. Tę dobrą stronę powinno się wykazać nawet w obliczu pozornie błahych wyborów, które niesie ze sobą życie codzienne. Czy już muszę wstać czy może zostanę jeszcze trochę w łóżku? Woda czy napój słodzony? Potruchtać w parku czy wyjść do kawiarni? Schody czy może winda? Obejrzeć film, a może pójść na siłownię? Większość ludzi nie przywiązuje do tych decyzji zbyt dużej wagi, a one z czasem dadzą o sobie znać.

2023-11-07 09:10

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W gościnie u Jarajów

Niedziela Ogólnopolska 14/2022, str. 42-44

[ TEMATY ]

podróże

Jacek Pałkiewicz

Archiwum Jacka Pałkiewicza

Test prawdy plemienia Jarajów

Test prawdy plemienia Jarajów

Pociągam przez słomkę mętne paskudztwo, nie mając pojęcia, ile powinienem go wysączyć, aby pozyskać zaufanie. W pewnym momencie słyszę oklaski, uznano mnie za swojego. Ten, kto przybywa ze złymi intencjami, musi uważać, aby się nie upić, bo mógłby się zdradzić.

W swoich reporterskich podróżach, w poszukiwaniu osobliwości ginących cywilizacji, intrygujących zjawisk i ludzi osiadłych w krainach odległych w sensie zarówno geograficznym, jak i czasowym, odwiedziłem mniejszość etniczną, która oparła się przymusowej wietnamizacji. Nazywa się ją pogardliwie mio, czyli dzikusami. Komunistyczny rząd Hanoi ją prześladuje, bo w czasie wojny wietnamskiej jej członkowie służyli Amerykanom jako przewodnicy na legendarnym szlaku Ho Szi Mina.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: rozpoczęły się obrady Rady Stałej KEP

2024-05-02 15:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

KEP

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze, zgodnie ze zwyczajem, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbywają się obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu. Podjęte zostały bieżące sprawy Kościoła w Polsce, wśród tematów: lekcje religii w szkołach, standardy ochrony małoletnich oraz inicjatywy związane z jubileuszami kościelnymi 2025 i 2033 roku. Zostaną też poruszone aktualne zagadnienia życia wiernych Kościoła w Polsce i misji duszpasterskiej.

Wśród najważniejszych podejmowanych tematów są kwestie wynikające z relacji Kościół - państwo dotyczące nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych. W czasie obrad przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial przedstawi aktualny stan prac Zespołu Roboczego ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii w szkole oraz relację ze spotkania 24 kwietnia Zespołu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję