„Wiedziałam, że czynię wolę Bożą, a Bóg zatroszczy się o moje dzieci” – pisała, świadoma bliskiego końca ziemskiego życia, św. Joanna Beretta Molla. Przykład jej życia inspiruje grupę mam.
Przesłanie jej życia, zachęta do świętości dostępnej dla wszystkich, „sacramentum magnum” małżeństwa i odpowiedzialnego podjęcia wyzwań rodzicielstwa, pociąga wiele katolickich kobiet, które znajdują w niej swoją patronkę i orędowniczkę. Grupa Mam św. Joanny Beretty Molli przy parafii Świętych Rafała Kalinowskiego i Alberta Chmielowskiego w Warszawie, podąża w ślad za świętą żoną i mamą, jedną z dzielnych niewiast XXI wieku.
Najpierw Eucharystia
Joanna Podlewska długo nosiła w sobie pragnienie młodej, żywej wspólnoty w lokalnej parafii, w której mogłaby wzrastać.
– Miałam już doświadczenie wspólnoty dla małżeństw oraz udziału w grupie wsparcia dla rodziców. Widząc piękne owoce tych inicjatyw, pomyślałam, warto podzielić się tym z innymi mamami – mówi „Niedzieli” Podlewska, inicjatorka grupy mam z parafii na Marymoncie. – Gdy poszłam do księdza proboszcza z propozycją organizacji spotkań dla mam, pomyślałam, że miałam bardzo dobry pomysł, choć do realizacji jego musiałam przekroczyć swoje lęki i obawy oraz wyjść ze strefy komfortu.
„Wiatr wieje, gdzie chce, i nie wiesz, skąd przychodzi oraz dokąd zmierza, słyszysz tylko jego szum. Tak też jest z każdym, który zrodził się z Ducha” (J 3, 8). Tak też było w tej historii.
Reklama
Dokładnie na początku Wielkiego Postu 2020 r., w czasie rekolekcji wielkopostnych, poznały się dwie mamy Magdalena i Wiktoria. Każdy kolejny dzień zacieśniał ich relacje przez codzienne uczestnictwo w Eucharystii o godz. 9.00 i rozmowy prowadzone po Mszy św., wśród biegających dookoła dzieci. Wkrótce dołączyła do nich trzecia mama – Aleksandra. Panie poznawały wzajemnie siebie, a dzieci siebie, bawiąc się na dworze.
– W wakacje 2022 r. w naszych sercach zrodziło się pragnienie, by zacząć się spotykać już w domu parafialnym, za zgodą ks. Dariusza Kowalskiego, proboszcza parafii. To właśnie wtedy jedna z mam spojrzała w niebo i z lekkim westchnieniem wypowiedziała brzemienne w skutkach słowa: „Jezu, wymyśl coś!”. I Jezus wymyślił – opowiada Wiktoria Ratajczak. – Okazało się, że dokładnie w tym samym czasie wzbudził pragnienie w czwartej mamie – Joannie, która od myśli przeszła do działania, udając się do proboszcza z propozycją założenia grupy dla mam z dziećmi. Nie dwie, nie trzy, a nawet cztery mamy! Jezus już nie miał wyboru – opowiada z uśmiechem Wiktoria.
Dwie Joasie
We wrześniu na drzwiach dawnej kaplicy pojawił się plakak informujący o pierwszym spotkaniu i zachęcający wszystkie młode mamy, razem z dziećmi, do przyjścia.
Jednocześnie ks. Dariusz udał się do ks. Michała Wilskiego, dopiero co przybyłego wikariusza, z prośbą o opiekę nad nowo powstającą grupą mam. I tak czwartkowe spotkania mam przy ul. Gwiaździstej 17 rozpoczynają się Mszą św. o godz. 9.00, po której mamy i dzieci wraz z księdzem adorują Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Następnie wszyscy udają się do domu parafialnego, by rozmawiać, rozważać, słuchać, dzielić się wiarą.
Reklama
Z czasem patronką grupy została św. Joanna Beretta Molla. Mamy odczytują to jako uśmiech Jezusa, by ziemską inicjatorkę spotkań, Joannę, połączyć właśnie ze św. Joanną. A w ubiegłym roku, dzięki staraniom opiekuna grupa, do parafii udało się sprowadzić relikwie św. Joanny.
– W tym roku mamy zorganizowały kiermasz z ciastkami oraz zakładkami do książek z cytatami świętej – opowiada ks. Michał. – Równocześnie inaugurowały działalność „Apteczki św. doktor Joanny, czyli pierwszej pomocy małżeńskiej”. To autorski projekt grupy, mający na celu poznanie bliżej św. Joanny i jej męża Piotra oraz zainspirowanie małżonków ich relacją. Apteczka pielgrzymuje po domach naszych mam ze wspólnoty, a później zostanie udostępniona chętnym małżeństwom z parafii – podkreśla duszpasterz.
Mamy zatroszczyły się także o formację dzieci, wpisaną szczególnie w kalendarz liturgiczny. W czasie cotygodniowych spotkań dzieci poznają katolickie święta, trwają w oczekiwaniu na narodziny Jezusa, towarzyszą Mu w drodze na Kalwarię. Świętują także Dzień Babci i Dziadka, tańczą, słuchają muzyki poważnej granej na skrzypcach przez jedną z mam… A wszystko po to, by być bliżej Tego, który jest Stwórcą wszechświata.
„Mamusiowe” arcydzieło
Mamy uczestniczące w spotkaniach wspierają się w różnych problemach, modląc się za siebie nawzajem. Aleksandra Smoder zauważa, że kiedy któraś z mam prosi o modlitwę w jakiejś ważnej sprawie, pozostałe mamy chętnie zgłaszają chęć pomocy duchowej.
Reklama
– Poza tym często dzielimy się ze sobą różnymi pomysłami, polecamy sobie np. wartościowe książki dla dzieci, dzielimy się informacjami o ciekawych wydarzeniach. Nasza wspólnota jest przede wszystkim miejscem pogłębiania wiary – zaznacza Aleksandra. – Uczestniczymy w Eucharystii, po której trwamy w adoracji przed Najświętszym Sakramentem. Pan Jezus patrzy na nas, a my ma Niego. Cenne jest też dla mnie to, że dzięki półgodzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu co tydzień mam możliwość uzyskania odpustu zupełnego, który mogę ofiarować za siebie lub za zmarłych – zaznacza kobieta.
Do grupy mam Agnieszka Byliniak trafiła w momencie, gdy czuła się sama, nie widząc dla siebie miejsca, myśląc, że grupy mam nie podzielają tych samych wartości, mają zupełnie inne pomysły na wychowanie dzieci.
– Poznałam tu wiele wspaniałych kobiet. Mam, które nie próbują się podporządkować wszechobecnym trendom. Nie wstydzą się wiary, modlitwy przed jedzeniem. Tego, że chcą żyć inaczej. Dzięki grupie oraz naszemu opiekunowi czują, że moja wiara wzrasta – przekonuje Agnieszka, która zauważa, że dzięki grupie mam łatwiej jest uczyć dzieci o Bogu. – Widzą, że jest On obecny na spotkaniach, w których ze mną uczestniczą. Widzą, że podczas Mszy św. i adoracji ich kolega z grupy pomaga księdzu. I to też sprawia, że zasiane zostaje dobre ziarenko, że chcą w jakiś sposób służyć Bogu – dodaje mama.
W życiu wspólnoty mam uczestniczy od samego początku Magdalena Berłożecka, która jest mamą piątki dzieci, jedno jest w niebie, a najmłodsze lada dzień pojawi się na świecie. To właśnie Magdalena jest jedną z inicjatorek cotygodniowych spotkań dla dzieci.
– Uznałam te spotkania za alternatywę względem tego, co oferuje dzieciom świat. Chciałam, by widziały, że istnieje dużo katolickich rodzin, w których wspólna modlitwa jest czymś naturalnym w życiu codziennym. Moje córeczki często pytają, kiedy będzie kolejne spotkanie, bo dla nich ważne jest poznawanie Boga, wspólnie spędzony czas i to, by widzieć aktywną mamę – podkreśla nasza rozmówczyni.
Choć grupa mam jest młodą wspólnotą, to jednak jej uczestniczki wierzą, że św. Joanna poprowadzi je ku drodze do świętości w ich rodzinach. Wierzą, że za jej orędownictwem, Chrystus będzie odsłaniał im kolejne fragmenty „mamusiowego” arcydzieła.
Ok. 50 tys. osób – zdaniem organizatorów – wzięło udział w Orszaku Trzech Króli w Warszawie. Inicjatywa, która miała miejsce już po raz piąty, cieszyła się niezwykłym zainteresowaniem nie tylko w stolicy – warszawiacy mieli okazję dwukrotnie usłyszeć pozdrowienia kierowane przez papieża Benedykta XVI. Po raz pierwszy Orszak, organizowany przez Fundację Orszak Trzech Króli, miał też swoje zagraniczne edycje - nie tylko w Europie, ale i w Afryce – w sumie do tego rodzaju świętowania uroczystości Trzech Króli włączyło się 97 miast.
W Warszawie uroczystość rozpoczęła się od Mszy św. w katedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Przed świątynią kwestowali wolontariusze Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, zbierając datki na stypendia dla zdolnej ale ubogiej młodzieży.
Eucharystii przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. - Uroczystość Objawienia Pańskiego uczy nas, że Chrystus narodził się dla wszystkich: dla prostych i biednych, dla bogatych i mądrych – mówił w homilii metropolita warszawski. Zwrócił też uwagę, że Chrystus przyszedł na świat także dla pogan, których przedstawicielami byli Trzej Królowie.
- Kiedy przychodzi pokusa segregowania dostępu do Kościoła i Chrystusa, trzeba pamiętać, że dzisiejsi poganie, ludzie szukający Chrystusa, a może jeszcze wcale go nie szukający, już są uczestnikami tajemnicy zbawienia. Tego uczy nas św. Paweł w czytanym dziś Liście do Efezjan – zaznaczył kard. Nycz.
Natomiast zadaniem wierzących jest „podprowadzić ich do Chrystusa, by Jego łaska mogła zadziałać w sercach tych ludzi”. - To jest odczytanie dzisiejszej uroczystości w perspektywie Roku Wiary oraz zadania nowej ewangelizacji – wyjaśniał purpurat.
Kard. Nycz zachęcał także do troski o „wrażliwe sumienie i serce otwarte, które jest zdolne czytać znaki czasu, iść do Chrystusa i do niego prowadzić innych”. To dzięki przyjęciu dwóch znaków: zewnętrznego i wewnętrznego człowiek jest w stanie dojść do żłóbka – mówił metropolita warszawski.
Nawiązując do Ewangelii o pokłonie Trzech Mędrców, zwrócił uwagę, iż Herod miał tę samą wiedzę, jaką mieli Mędrcy. - Wiedział, że jest gwiazda, znał miejsce narodzenia bo mu to powiedzieli uczeni w Piśmie. Mędrcy poszli, złożyli dary, oddali pokłon. Natomiast Herod tę wiedzę wykorzystał w sposób okrutny występując przeciwko człowiekowi, przeciwko nowo narodzonym dzieciom betlejemskim – wskazał kardynał. Jednocześnie zaapelował, by nigdy prawdy nie wykorzystywać do złych celów.
- Współcześni Herodowie, tak jak ten historyczny, potrafią, znając prawdę, wykorzystać ją przeciw człowiekowi w wielu dziedzinach życia. Może najbardziej widać to w nauce, kiedy wiedza o człowieku jest wykorzystywana nie w służbie człowiekowi, ale bardzo często przeciw jego godności. Dzieje się tak wtedy, gdy brakuje prawego, ukształtowanego sumienia, otwartości na Ducha Świętego, który pozwala nie tylko dochodzić do prawdy, ale wykorzystywać ją dla dobra człowieka – mówił kard. Nycz.
Po Mszy św. Kard. Nycz przeszedł na plac Zamkowy, gdzie odczytał list ze specjalnym błogosławieństwem Benedykta XVI. Ojciec Święty zapewnia w nim o łączności duchowej i modlitwie. Wyraża radość, że jest to inicjatywa otwarta zarówno dla wierzących, jak i niewierzących, prawosławnych i wiernych innych wyznań, dla tych, co chcą poznać Chrystusa.
Papież zachęca, by to wydarzenie, któremu patronują pasterze Kościoła, przez swój ewangelizacyjny i teologiczny kontekst, a także przez doświadczenie wspólnoty, śpiew kolęd i wędrowanie razem, stało się okazją do pogłębiania braterskiej więzi opartej na wierze. Jest to szczególnie ważne dziś, podkreśla Ojciec Święty, gdy wielu ludzi potrzebuje nowej ewangelizacji.
Benedykt XVI życzy, by przekaz ewangelicznych treści Orszaku umocnił wierzących, dodał im odwagi w wyznawaniu wiary, przyciągnął do Chrystusa tych, którzy Go jeszcze nie znają, zbliżył do Kościoła wszystkich, którzy się od niego oddalili, pomógł odnaleźć się ludziom zagubionym duchowo i poszukującym sensu własnej egzystencji.
Po wspólnym odmówieniu modlitwy Anioł Pański, Orszak ruszył w stronę Placu Piłsudskiego. Tam uczestnicy kolorowego pochodu mieli okazję usłyszeć drugi raz pozdrowienia papieża – który wspomniał o Orszakach w Watykanie, mówiąc po polsku: „Serdecznie pozdrawiam - zgromadzonych na modlitwie Anioł Pański - Polaków. Szczególnie pozdrawiam uczestników Orszaków Trzech Króli, którzy wzorem ewangelicznych Mędrców ze Wschodu, wędrują ulicami wielu miast do duchowego Betlejem, by spotkać narodzonego Zbawiciela. Niech ta inscenizacja umocni wierzących, zbliży do Kościoła tych, którzy się od niego oddalili, pomoże znaleźć Boga tym, którzy Go szukają. Uczestnikom Orszaków i wam wszystkim z serca błogosławię.”
„W tym roku dla Warszawy wydrukowaliśmy 60 tys. papierowych koron, widziałam, że dość szybko zabrakło ich dla chętnych – powiedziała KAI Maria Brzeska-Deli, odpowiedzialna za kontakt z mediami. – W Orszaku mogło wziąć udział ok. 50 tys. osób. – uważa.
Na trasie Orszaku ustawione zostały sceny, tzw. mansjony, przedstawiające m.in. Anioła Bożego wskazującego drogę do Stajenki, walkę Dobra ze Złem, Heroda wygrażającego malutkiemu Jezusowi, diabłów namawiających do porzucenia orszaku i zajęcia się przyziemnymi, „bardziej przyjemnymi sprawami”. Orszak zmierzał do stajenki usytuowanej na Placu Piłsudskiego, by uczestnicy mogli nawiedzić Świętą Rodzinę i w kulminacyjnym momencie pokłonić się Dzieciątku. Tam odbył się też koncert kolęd.
W tegorocznym Orszaku w Warszawie szło ok. 600 dzieci (bezpośrednio w orszakach), około 300 rodziców zaangażowanych jako artyści (Anioły, Diabły, Karczmarki, Dwór Heroda) i dodatkowo kolejne 300 osób w ochronie Orszaku.
Po raz pierwszy podobne wydarzenia mają miejsce tego samego dnia w Kamieńcu Podolskim na Ukrainie, Badajoz w Hiszpanii, a nawet na innym kontynencie – w Republice Środkowoafrykańskiej. Organizatorzy oceniają, że tym samym Orszaki odbywają się w 97 miastach w Polsce i na świecie.
Orszak Trzech Króli stanowi bezpośrednie nawiązanie do tradycji wystawiania jasełek ulicznych. Orszak prowadzą Trzej Królowie symbolizujący trzy kontynenty – Europę, Azję i Afrykę. Podążają na wierzchowcach – w Warszawie są to wielbłądy - w bogatych szatach i nakryciach głowy. Ich świtę stanowią setki dzieci ubranych w kolorowe stroje świadczące o przynależności do jednego z trzech orszaków.
Głównym organizatorem Orszaku jest Fundacja Orszak Trzech Króli, która odpowiada za Orszak w stolicy oraz wspiera inne miasta w jego przygotowaniu. Od 2012 r. Fundacja jest organizacją pożytku publicznego. Od trzech lat współpracuje z Fundacją Dzieła Nowego Tysiąclecia – wolontariusze tej Fundacji zbierają na trasie przemarszu Orszaku datki na stypendia dla uzdolnionej młodzieży ze źle sytuowanych materialnie rodzin.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.
Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.
"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.