Reklama

Niedziela Świdnicka

Świdnica

Rewelacje z katedry

W kościele katedralnym odbył się czwarty już spacer historyczny, poświęcony tym razem św. Jadwidze Śląskiej.

Niedziela świdnicka 44/2024, str. V

[ TEMATY ]

Świdnica

Świdnicka Fundacja św. Ignacego Loyoli

Uczestniczy czwartego spaceru historycznego

Uczestniczy czwartego spaceru historycznego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postać tej niezwykłej patronki Śląska przybliżył kapłan archidiecezji wrocławskiej, pochodzący z Dzierżoniowa ks. Stanisław Wróblewski, historyk i pasjonat średniowiecza, który w swoim wykładzie opisał zarówno życie św. Jadwigi, jak i historyczny kontekst jej działalności. Ksiądz Wróblewski jako znawca epoki, starał się ukazać jej duchowe dziedzictwo na tle burzliwych czasów, co pozwoliło uczestnikom lepiej zrozumieć jej świętość i wyjątkowość.

Także podczas spotkania 15 października świdnicki historyk Sobiesław Nowotny podzielił się interesującymi szczegółami związanymi z Kaplicą św. Jadwigi. Zwrócił uwagę na główny obraz ołtarzowy, który nadal budzi kontrowersje wśród historyków ze względu na niejednoznaczną identyfikację jednej z postaci. Sobiesław Nowotny podkreślił jednak, że to niejedyny ciekawy wątek związany ze świątynią katedralną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie lada ciekawostką okazała się informacja, że pierwszy znany z imienia proboszcz świdnickiej parafii ks. Hermann osobiście znał św. Jadwigę i był jednym ze świadków w jej procesie beatyfikacyjnym. Ta rewelacja, jak zaznaczył Nowotny, „przesuwa w czasie” historię kapłana i jego działalność, a także sugeruje silniejsze związki świętej z tym regionem. Pierwsza znana dotąd pisemna informacja o proboszczu Hermannie pochodzi z 1250 r., tymczasem jego udział w procesie beatyfikacyjnym św. Jadwigi świadczy o tym, że był proboszczem jeszcze na kilka lat przed jej śmiercią w 1243 r. Ksiądz Hermann zmarł w roku 1266, na rok przed beatyfikacją św. Jadwigi.

Na zakończenie proboszcz katedry ks. kan. Marcin Gęsikowski zaprosił na kolejny spacer historyczny, który odbędzie się w listopadzie i będzie poświęcony św. Cecylii, patronce muzyki kościelnej. – Każde z tych spotkań jest dla mnie jak otwarcie nowego rozdziału historii – podkreśliła uczestniczka wydarzenia Lucyna Szpilakowska ze Śmiałowic. Przypomnijmy, że dotychczasowe spacery po katedrze dotyczyły Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, św. Stanisława oraz św. Wacława. Takie spotkania to niezwykła okazja, by na nowo odkrywać bogactwo duchowe i historyczne katedry. /xmb

2024-10-29 13:49

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Literacki dialog w bibliotece

[ TEMATY ]

poezja

Świdnica

spotkanie autorskie

Miejska Biblioteka Publiczna

Hubert Gościmski

Jadwiga Graboś to lubelska germanistka i poetka. Poza „Kontaktem” (2023), którego bezpłatne egzemplarze można odebrać w świdnickiej bibliotece, opublikowała również tomiki: „Lekcje rozróżniania” (2019) i „Przeprowadzki” (2022).

Jadwiga Graboś to lubelska germanistka i poetka. Poza „Kontaktem” (2023), którego bezpłatne egzemplarze można odebrać w świdnickiej bibliotece, opublikowała również tomiki: „Lekcje rozróżniania” (2019) i „Przeprowadzki” (2022).

Ogólnopolska Biesiada Literacka to święto nie tylko ludzi pióra. Do aktywnego współudziału zapraszani są przede wszystkim miłośnicy szeroko pojętej kultury.

Wydarzenie organizowane od szesnastu lat przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Świdnicy na dobre wpisało się w kulturalny kalendarz regionu, przyciągając ludzi wrażliwych na sztukę z różnych zakątków Polski. Za każdym razem najważniejszym punktem Biesiady jest przekazanie nagrody w Ogólnopolskim Konkursie na Autorską Książkę Literacką oraz promocja wyróżnionej pozycji. W tym roku spośród 39 książek nadesłanych przez twórców z całego kraju jury przyznało nagrodę główną Jadwidze Graboś, autorce tomiku poezji Kontakt z ilustracjami Diany Lipy.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję