Reklama

Felietony

Co się stało z przyjaźnią?

W obliczu zawiłych sytuacji, takich jak kryzys zdrowotny, społeczny czy ekonomiczny, na wsparcie można liczyć tylko ze strony prawdziwych przyjaciół.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bywa, że biorę do ręki jakąś książkę starożytnych filozofów. Platon w swoim dziele Fajdros przypomniał mi, że „przyjaciel to zwykłe słowo, ale wierny przyjaciel to rzadkość”. W dobie nieokiełznanego indywidualizmu i wirtualnych powiązań, kiedy technologia wkracza w każdą sferę naszego życia, a relacje międzyludzkie znalazły się na rozdrożu, mamy do czynienia z jednej strony z ogromnym ułatwieniem, jakim jest komunikacja za pomocą różnych mediów społecznościowych, z drugiej – z wyzwaniami, które niesie ze sobą ten cyfrowy świat. Mądrych i inspirujących, zaskakujących swoją głębią cytatów z sentencją przyjaźni jest co niemiara. Oscar Wilde powiedział, że przyjaciel to ktoś, kto zna cię bardzo dobrze i mimo to nadal się z tobą widuje.

Warto sobie przypomnieć, jak ważne są więzi z innymi osobami i ich jakość. Czy w naszych czasach słowo o tak dużej głębi psychologicznej nadal zawiera swoje pierwotne znaczenie, czy też utraciło je „mimo wszystko” ze względu na globalny kontekst, w którym się znalazło? Według Amerykanów, jesteśmy w trakcie recesji atencji, co widać po szerzącej się epidemii samotności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czynnikami, które przyczyniły się do ochłodzenia życzliwości, są technologia, pęd życia oraz nadmiar obowiązków i informacji czy nieustanny dostęp do rozrywek on-line. Komputer, telewizja, smartfony, a także praca zdalna sprawiają, że zamykamy się w domu i odkładamy spotkania na później – w rezultacie tego nasze odniesienia się osłabiają. Wszelkie kontakty osobiste, sposobność wymiany spojrzeń, grymasów, możność szybkiego zrozumienia się, zakochania się od pierwszego wejrzenia zanikają, rozpadają się w proch i znikną całkowicie.

Nawiązywanie powierzchownych znajomości stało się jednak łatwiejsze niż kiedykolwiek. Świat mediów społecznościowych oferuje możliwość „polubienia” postów i komentowania zdjęć, co może dawać złudne poczucie bliskości. Często mamy wątpliwość, na ile te interakcje są autentyczne. Czy naprawdę dbamy o siebie nawzajem, czy może jedynie odhaczamy zadania, które pozwalają nam poczuć się społecznie akceptowanymi? Wystarczy jedno kliknięcie, aby zmienić kogoś w „pokrewną duszę”, a kręgi przyjaznych kontaktów rozszerzają się jak pożar. Budowanie autentycznego braterstwa wymaga natomiast aspektu emocjonalnego, szczerości i zaufania oraz wspólnego przeżywania uświęconych codziennych doświadczeń.

Rzecz istotna – na tych portalach łatwiej jest kłamać, maskować się, pokazywać, że jest się innym niż w rzeczywistości. Dziś przyjaźń przekształciła się w zasadzie w dzielenie zainteresowań – sportowych, muzycznych, czytelniczych, literackich, gastronomicznych – czy posady zawodowej. Nie ma zatem co się dziwić, jeśli tacy bliscy znikają w nieuchwytnym momencie potrzeby, bólu, nieszczęścia, choroby.

Sieci społecznościowe mogą jedynie stanowić zbawienne ułatwienie dla osób mających istotne kłopoty w kontaktach i chronić je przed izolacją. W obliczu zawiłych sytuacji, takich jak kryzys zdrowotny, społeczny czy ekonomiczny, na wsparcie można liczyć tylko ze strony prawdziwych przyjaciół. To oni pomogą przetrwać cierniste chwile, oferując wysłuchanie, zrozumienie czy po prostu swoją obecność. To w takich właśnie momentach dostrzegamy, jak doniosłe są autentyczne interakcje międzyludzkie, które wykraczają poza przelotne kontakty w sieci.

Komisja ds. powiązań społecznych WHO podkreśliła, że towarzyskość i wsparcie emocjonalne sprawiają, iż osoba obok czuje się użyteczna i doceniana, co stanowi żywotny czynnik chroniący, podobnie jak racjonalna dieta i aktywność fizyczna, kondycja cielesna i psychiczna. Warto spróbować przewartościować zaletę uczucia będącego najbardziej ludzką cechą człowieka, bo jak stwierdził Francis Bacon: „Przyjaźń podwaja radości i dzieli udręki, dzięki czemu staje się motorem świata i silnikiem ludzkiego umysłu”.

2025-01-07 11:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska jak otwarta stodoła

Polscy politycy nie mają żadnego pomysłu na zatrzymanie napływu obcych ludzi do naszego kraju, nie mają rozwiązań na prawdziwe wzmocnienie naszego wojska, nie mają pomysłu na sąsiedztwo z Rosją.

W Sejmie najwyżsi dostojnicy znów będą zapalać chanukowe świece, symbol roznoszony po Europie przez sektę Chabad-Lubawicz. Nie ma to nic wspólnego ani z polskimi tradycjami, ani z narodową symboliką, jest jednak symbolem sytuacji, w którą zagnali nas dzisiejsi politycy. Z powodu zdemoralizowania naszej klasy politycznej staliśmy się dużym krajem, który całkowicie stracił walor swojej samosterowności. Tym różnimy się nawet od naszych dużo mniejszych sąsiadów: Czech, Węgier, Słowacji, a nawet Ukrainy. W ciągu ostatnich miesięcy właśnie te kraje zaczęły zyskiwać nad nami przewagę dzięki temu, że dysponują elitami na dużo wyższym moralnie i intelektualnie poziomie. Po prostu tam przetrwały kręgi intelektualne, które ciągle myślą o interesie swoich narodów.
CZYTAJ DALEJ

Campo Verano: rzymski cmentarz, na którym spoczywa wielu Polaków

2025-11-02 07:39

[ TEMATY ]

cmentarz

Vatican News

Campo Verano w Rzymie

Campo Verano w Rzymie

Zabytkowe mogiły - dzieła sztuki, zbiorowe groby z kwaterami przypominającymi bloki mieszkalne, nagrobki pełne uśmiechniętych fotografii tych, którzy odeszli - monumentalny Campo Verano, największy cmentarz w Rzymie, ale i w całych Włoszech jest miejscem gdzie 2 listopada Leon XIV sprawować będzie Mszę św. za zmarłych. Pochowani są tutaj także wielcy Polacy.

Podziel się cytatem Są tu pochowani są artyści, duchowni oraz działacze polonijni. To między innymi rzeźbiarz Antoni Madejski, malarz Aleksander Gierymski, Zofia Katarzyna Odescalchi z rodu Branickich, Urszula Ledóchowska założycielka Urszulanek Serca Jezusa Konającego, Karolina Lanckorońska, arystokratka, która była jednym z inicjatorów założenia Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie. Stanęła również na jego czele jako dyrektor.
CZYTAJ DALEJ

Kudowa-Zdrój. Kaplica, w której spoczywa trzydzieści tysięcy istnień

2025-11-02 00:00

[ TEMATY ]

Kudowa Zdrój

ks. Romuald Brudnowski

kaplica czaszek

Archiwum parafii Św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

W najstarszej dzielnicy kudowskiego kurortu - Czermnej, znajduje się miejsce, gdzie cisza ma głos, a spojrzenie w śmierć staje się lekcją życia. Kaplica Czaszek nie straszy, ona wzywa do refleksji, by wśród tysięcy czaszek dostrzec znak nadziei, który prowadzi ku Zmartwychwstaniu.

Oprócz walorów uzdrowiskowych Kudowa słynie z jeszcze jednego powodu. To właśnie tutaj w drugiej połowie XVIII wieku, dzięki niezwykłemu kapłanowi ks. Václavowi Tomáškowi, powstała jedyna w Polsce Kaplica Czaszek. Choć podobnych miejsc na świecie jest kilka, ta dolnośląska wyróżnia się sakralnym charakterem i przesłaniem skupionym na Jezusie Cierpiącym i Zmartwychwstałym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję