Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej otrzymał rangę święta narodowego. Podczas wrocławskich obchodów na Cmentarzu św. Rodziny podkreślano, że Armia Krajowa zawsze łączyła, a nigdy nie dzieliła.
W tym roku przypada 83. rocznica powołania przez gen. Władysława Sikorskiego Armii Krajowej. Był to wynik przekształcenia Związku Walki Zbrojnej. – Pierwszym komendantem Armii Krajowej został gen. Stefan Grot Rowecki – mówił prof. Stanisław Ułaszewski, prezes dolnośląskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, dodając: – Armia Krajowa zawsze łączyła, nie dzieliła przedstawicieli różnych stowarzyszeń politycznych, osoby o różnych poglądach i wyznających różną wiarę. Dowodem na to są jednomyślne głosowania w Sejmie i w Senacie RP nad ustanowieniem Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.
Dla żołnierzy Armii Krajowej zakończenie II wojny światowej nie przyniosło upragnionej wolności: – Armia Krajowa po zakończeniu II wojny światowej była prześladowana przez władze komunistycznej Polski, PRL, dlatego pamięć o Armii Krajowej znalazła się w podziemiu – zaznaczył prof. Ułaszewski.
Podaje się, że Armia Krajowa w czasie wojny liczyła ponad 300 tys. żołnierzy. – To była armia inna niż wszystkie, ponieważ żołnierze wchodzący w jej skład nie byli z przymusowego poboru, ale była to najliczniejsza ochotnicza armia na świecie – mówił prezes dolnośląskiego oddziału ŚZŻAK, dodając: – Cena wolności i honoru Polaka, jaką zapłaciła Armia Krajowa podczas II wojny światowej i już po wojnie, była bardzo wysoka.
Reklama
Z kolei o etosie żołnierza Armii Krajowej mówił Michał Syska, zastępca szefa Urzędu do Spraw Kombatantów. – Naszych bohaterów jest pośród nas coraz mniej. To wielkie zobowiązanie dla nas i przyszłych pokoleń, aby nieść sztafetę pamięci o polskich bohaterach II wojny światowej. To pamięć nie tylko o bohaterskich czynach i męstwie, ale to także niesienie kolejnym pokoleniom etosu, z którym wiąże się nazwa Armia Krajowa. To etos walki o niepodległość, o dobro wspólne, to etos obywatelski, to etos związany z prawami obywatelskimi i z prawami człowieka.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej jako święto narodowe zostało ustanowione 9 stycznia br. przez Sejm RP, a 6 lutego br. ustawa została podpisana przez Andrzeja Dudę, prezydenta RP.
– Historia jest ważnym wspólnym mianownikiem nas wszystkich, tych, którzy noszą w sercu Polskę, niezależnie od tego, jakie mają poglądy polityczne. 14 lutego powinniśmy nosić głowę podniesioną bardzo wysoko. Musimy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami, potomkami tych, którzy zbudowali i założyli największą podziemną armię okupowanej Europy – mówił Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN.
Każdego 8. dnia miesiąca w różnych częściach Polski i świata odprawiane są Msze św. w intencji małżeństw starających się o potomstwo. Takie modlitewne spotkanie odbywa się również we Wrocławiu.
Grupa małżonków i ich przyjaciół spotyka się w kościele parafialnym NSPJ przy Moście Grunwaldzkim. Jej duchowym opiekunem jest proboszcz parafii ks. Paweł Druszcz.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Liturgia Męki Pańskiej. Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa
2025-04-18 22:23
(buk)
Paweł Wysoki
W Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w archikatedrze lubelskiej przewodniczył bp Adam Bab. W homilii podkreślił, że Chrystus, wywyższony na krzyżu, zdobywa serca ogromem swojej miłości.
Przywołując fragment z Ewangelii wg św. Jana: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16) powiedział, że mimo ludzkiej niewierności, Bóg pozostał wierny swojej pierwotnej miłości. – Z tej miłości powstał świat i z tej miłości został stworzony człowiek, a Chrystus przyniósł grzesznemu światu dobrą nowinę: miłość Boga nie ustała. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Chociaż przeszedł przez świat dobrze czyniąc, został ukrzyżowany. Pozwolił dać się zabić, ale nie pozwolił się uśmiercić; uczynił ze swojej śmierci ofiarę, aby ci, którzy mu śmierć zadają, zostali ocaleni ze swojego grzechu – nauczał. – Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa – podkreślił.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.