Niektórym kapela istniejąca od 1980 r. – z jedną dłuższą przerwą – kojarzy się głównie z hitem sprzed lat Bo jo cię kochom. Zespół Andrzeja Dziubka z orawskiej Jabłonki nie obraża się na to i chętnie piosenkę wykonuje na koncertach.
Nie zasypia też gruszek w popiele, wydając już drugą w ciągu roku płytę, zupełnie inną niż poprzednia. Europa płonie, wydana po 7 latach przerwy, była inna, zaangażowana, poważna i nieomal heavymetalowa. Góral... jest lżejszy gatunkowo. Inny jest skład muzyków, więcej tu rockowego czadu i postpunku łączonego, jak to zawsze u De Press, z folkiem czy też góralskim graniem i śpiewaniem.
Piosenki są proste i melodyjne, bywają wesołe. Mówią o miłości, ale i o polityce, najmocniej w kończącym płytę Likwidatorze. Na krążku znajduje się też na nowo nagrana Bo jo cię kochom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu