Reklama

Niedziela Częstochowska

Starsi bracia

Pierwszym powołaniem animatorów jest towarzyszenie Bogu. Z tego wypływa potrzeba towarzyszenia młodszemu bratu, którego Bóg stawia na ich drodze –podkreśla ks. Sebastian Kosecki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wikariusz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu, a zarazem znany katolicki twórca internetowy, tiktoker i autor książek, poprowadził w pierwszym tygodniu ferii zimowych w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie kurs animatora służby liturgicznej. Ukończyło go 25 osób.

Dużo się działo

– Ten tydzień był bardzo zróżnicowany. Obok wykładów i zajęć praktycznych był także czas na rekreację, sport i wyjście do kina, czyli na budowanie wspólnoty, na to, byśmy się nawzajem poznali, porozmawiali, aby kandydaci na animatorów poznali też budynek seminarium, kleryków i księży przełożonych. Nade wszystko jednak był to czas skupienia, modlitwy, adoracji Najświętszego Sakramentu i spowiedzi – opisuje przebieg kursu jego organizator – ks. Mateusz Olejnik, duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza w archidiecezji częstochowskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nowi animatorzy mają stać się prawą ręką swojego duszpasterza. Ich zadaniem będzie pomagać mu w przygotowaniu młodszych grup ministrantów i lektorów do tego, aby liturgia w parafiach była sprawowana jak najpiękniej. Dlatego najpierw muszą formować siebie, wzrastać duchowo, aby potem móc dać jak najlepszy przykład swoim młodszym braciom – podkreśla kapłan.

Świadectwo wiary

Reklama

– Kurs był bardzo treściwy, w jego trakcie zostały poruszone istotne kwestie. Dowiedziałem się np., jak przebiegają kolejne etapy rozwoju człowieka. Ponadto ks. Sebastian zwrócił uwagę na to, że animator ma przede wszystkim pokazywać swoją bliską relację z Bogiem, prowadzić ludzi do Niego i pomagać im się formować – mówi Szymon Skrobek. Zaświadcza, że wiara jest dla niego fundamentem. – Życie, które nie jest oparte na Chrystusie, zawali się jak domek z kart – przestrzega Szymon.

Jednym z nowo ustanowionych animatorów jest Paweł Kasperek, który 21 maja będzie obchodził 10. rocznicę wstąpienia do LSO. – Do posługi przy ołtarzu motywuje mnie przede wszystkim bliskość z Panem Bogiem, który stworzył ten świat i umarł na krzyżu za nasze grzechy. On jest z nami pomimo wszystko, np. pomimo kłótni w środowisku LSO. Wierzę, że Bóg stara się przemieniać nasze relacje, i przez to pokazuje swoją obecność wśród nas – mówi Paweł.

Kwestia priorytetów

– W trakcie kursu poruszyliśmy wiele tematów związanych m.in. z: psychologią, pedagogiką, dynamiką grupy, funkcjonowaniem duszpasterstwa LSO i organizowaniem czasu wolnego, tak więc spektrum zagadnień było dość szerokie. Najważniejszą lekcją natomiast będzie dla animatorów praktyka i wierzę, że będą mieli okazję ją stosować – przyznaje ks. Kosecki.

Co kapłan starał się przede wszystkim przekazać kursantom? – Moim zdaniem, najważniejsze jest to, aby chłopaki nauczyli się jednej zasady: ich pierwszym powołaniem jest towarzyszenie Bogu. Z tego bowiem wypływa potrzeba towarzyszenia młodszemu bratu, którego Bóg stawia na ich drodze – wyjaśnia ks. Sebastian.

Reklama

Jak powinna wyglądać ich relacja z młodszymi ministrantami? – Podczas kursu podkreślaliśmy, że oni mają być nie ich panami i władcami, ale starszymi braćmi. Ci, których mają prowadzić, są im równi, tak więc nie da się tego zrobić inaczej, jak będąc obok nich – zaznacza prowadzący kurs.

Jakie zadania widzi przed nowymi animatorami? – Będą musieli się zmierzyć z tym, że będą zajmowali się osobami dużo młodszymi od siebie, często dziećmi. W pracy z dzieciakami ważne są różne atrakcje i zabawy, kluczem natomiast jest to, aby wejść w ich świat i stać się dla nich wzorem, autorytetem, tym starszym bratem – podkreśla ks. Kosecki.

Czy, jego zdaniem, ci młodzi mogą wkrótce odejść ze służby? – Oczywiście, jest taka ewentualność, ale myślę, że to jest coś więcej. Ten kurs miał ich nauczyć tego, że ich powołaniem, które jest wpisane w nich na zawsze, jest bycie tym prowadzącym do Chrystusa, bez względu na to, jakie jest ich życiowe powołanie – tłumaczy ks. Sebastian. Aby przyciągnąć młodych do służby przy ołtarzu, kapłan wskazuje parafialnym duszpasterzom LSO m.in. na potrzebę wejścia w świat młodych, budowania z nimi relacji oraz integracji z nimi, np. przez sport czy wspólne wyjazdy.

Duch Święty

Reklama

Zwieńczeniem kursu była uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, w trakcie której 25 młodych zostało pobłogosławionych przez niego do pełnienia funkcji animatora. W homilii metropolita częstochowski dostrzegł m.in. potrzebę udzielenia osobistej odpowiedzi na pytanie: kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Arcybiskup podkreślił, że bez pomocy Ducha Świętego nie będziemy w stanie ani odpowiedzieć sobie na to pytanie, ani sprzeciwić się mentalności i różnym prądom tego świata, który próbuje wmówić człowiekowi, że można odnaleźć cel swojego życia z pominięciem Boga i Jego przykazań.

Możliwe drogi

Pytam ks. Olejnika o przykre zjawisko, jakim jest odchodzenie ministrantów ze służby np. wtedy, gdy osiągają oni pełnoletniość bądź gdy zaczynają studia. – Jest to bardzo częste zjawisko w naszych parafiach, na co też zwróciliśmy uwagę podczas kursu. Animator liturgiczny to osoba, która pełni tę funkcję nie tylko teraz, ale właśnie na przyszłość. Oczywiście, bardzo byśmy chcieli, aby jak najwięcej z tych dzisiaj pobłogosławionych animatorów wstąpiło do seminarium, mamy jednak świadomość, że pewnie część z nich wybierze inną drogę życia: studia, konkretne zawody, założenie rodziny. Chcemy, żeby właśnie tacy ludzie byli w Kościele, byli przy ołtarzu, by pomagali budować wspólnoty parafialne i tworzyć piękno liturgii – odpowiada ks. Mateusz.

W związku z tym dopytuję kapłana, czy widziałby w członkach LSO przyszłych kandydatów na nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. czy np. diakonów stałych. – Oczywiście, myślę, że celem kursu było także to, aby ci młodzi ludzie zapragnęli czegoś więcej, aby ich dalsze, dorosłe życie było formowaniem się, czy w tych wymienionych posługach, czy też duchowo, samemu, przez osobistą relację z Panem Bogiem – mówi ks. Olejnik.

Animator liturgiczny opiekuje się powierzoną mu przez duszpasterza grupą ministrantów, prowadzi z nimi spotkania formacyjne i ćwiczenia praktyczne oraz wspomaga księdza – opiekuna ministrantów w organizowaniu życia liturgicznego w parafii i diecezji.

2025-02-25 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Liturgia bez tajemnic

Archidiecezjalne Duszpasterstwo Liturgicznej Służby Ołtarza zorganizowało konkurs wiedzy dla ministrantów i lektorów.

Pierwsza edycja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem; w etapie parafialnym i dekanalnym udział wzięło ok. 400 osób. Do finału, który odbył się w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie, przeszło ponad 90 uczestników. Finaliści rywalizowali w trzech kategoriach wiekowych: ministranci młodsi, ministranci starsi oraz lektorzy. Materiały obejmowały kluczowe dokumenty Kościoła dotyczące liturgii. Jak powiedział ks. Marcin Grzesiak, archidiecezjalny duszpasterz LSO, konkurs wiedzy niejako uzupełnił ofertę konkursów (obecnie trwają eliminacje do 15. turnieju halowej piłki nożnej), ale też pozwolił ministrantom i lektorom lepiej zrozumieć liturgię, sakramenty i tradycję Kościoła oraz odkryć głęboki sens służby przy ołtarzu.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do studentki medycyny: nie możemy utracić nadziei na lepszy świat

2025-09-26 18:43

[ TEMATY ]

student

list papieża

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

To prawda, że żyjemy w trudnych czasach. Żyjmy dobrze, a czasy będą dobre - odpowiedział Leon XIV na list studentki medycyny, opublikowany we wrześniowym numerze czasopisma „Piazza San Pietro”. Studentka, 21-letnia Veronica, pisała: „Wydaje się niemal niemożliwe, by żyć w pokoju. Jaka przyszłość nas czeka?”.

List Veroniki ukazał się we wrześniowym numerze magazynu „Piazza San Pietro”, wydawanego przez Bazylikę Watykańską i redagowanego przez ojca Enzo Fortunato. Magazyn rozpoczyna się tradycyjną sekcją Dialog z Czytelnikami. Tam zamieszczono pytanie Veroniki i odpowiedź Papieża.
CZYTAJ DALEJ

„Łączy nas wiara” - maturzyści arch. białostockiej i diec. toruńskiej

2025-09-26 20:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Jedni przyznają, że przyjechali jak na wycieczkę, wyjadą jak pielgrzymi, drudzy z kolei mają wyraźne motywy i cieszą się, że są razem, bo „łączy ich wiara”. Są też i ci poszukujący; relacji, sensu, odpowiedzi „co dalej”. To maturzyści, którzy dziś przyjechali na Jasną Górę: z diec. toruńskiej i arch. białostockiej. Młodzi z Białostocczyzny i ich duszpasterze w modlitwie i pamięci szczególnie oddają Bogu rówieśników, którzy zginęli 20 lat temu w wypadku pod Jeżewem w drodze do Częstochowy.

Ks. Tomasz Łapiak, który teraz jest koordynatorem pielgrzymki, 20 lat temu był uczniem liceum, w którym uczyło się 9 maturzystów, którzy zginęli. Przyznaje, że to wydarzenie zawsze jest w jego pamięci, a każda rocznica bolesna. Pamięta nawet jaka była wówczas pogoda; było pochmurnie, padało, była mżawka. - Zawsze ta pielgrzymka sprawia, że powracają te wspomnienia. Ale też pomimo tego, że po ludzku jest to trudno zrozumieć, jednak wierzymy, że ci maturzyści zdali już ten najważniejszy egzamin życiowy, czyli egzamin z miłości i mogą doświadczyć spełnienia się obietnic Jezusa. Mogą żyć po prostu w inny sposób, już pełnią życia - mówił ks. Łapiak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję