OPERACJA PAJĘCZYNA
Jak na Pearl Harbor
Tak jak atak na Pearl Harbor ukraińska operacja „Pajęczyna” zmieniła reguły wojny – ocenił, z pewną przesadą, Max Boot z amerykańskiej Rady Stosunków Zagranicznych. Zdaniem ekspertów, atak na lotniska wojskowe w głębi Rosji to nie tylko wielki sukces Ukrainy, operacja ta będzie miała dalekosiężne skutki geopolityczne i zmieni sposób myślenia o konfliktach zbrojnych. W ramach operacji polegającej na uderzeniu dronów w cztery lotniska wojskowe w Rosji ukraińskie służby specjalne uszkodziły ok. czterdziestu samolotów rosyjskiego lotnictwa strategicznego, a kilkanaście zniszczyły. Nic więc dziwnego, że zaczęto porównywać operację do tej na Pearl Harbor. Obydwa te ataki to początek końca dominujących systemów broni: pancerników w 1941 r. i samolotów załogowych obecnie. Atak cesarskiej floty na USA oznaczał jednak początek nowej wojny, podczas gdy „Pajęczyna” była kolejną próbą obrony przed agresorem. Operacja wymagała potajemnego przemycania dronów do Rosji, trwało to kilka miesięcy. Wystrzelono je w pobliżu lotnisk w całej Rosji: od zachodniej granicy kraju z Ukrainą aż po Syberię. Zdaniem Council on Foreign Relations, atak zaskoczył Rosjan i pokazał, że w swoich operacjach Kijów konsekwentnie i skutecznie wykorzystuje oraz integruje wszystko – od starej technologii wojskowej i gotowych systemów komercyjnych po sztuczną inteligencję. /w.d.
ROSJA
Nie chcą już wojny
Reklama
Odsetek Rosjan popierających kontynuowanie wojny spadł do rekordowo niskiego poziomu – wskazują ostatnie badania Centrum Lewady, omówione przez portal Moscow Times. „Partia wojny” to obecnie 28% społeczeństwa, najmniej od chwili rozpoczęcia inwazji. Liczba Rosjan popierających negocjacje z Ukrainą i zakończenie działań zbrojnych wzrosła do najwyższego poziomu od 2022 r. Do „partii pokoju” należy obecnie 64% respondentów. Odsetek zwolenników negocjacji pokojowych jest wyższy wśród kobiet (73%), osób poniżej 24. roku życia (77%), mieszkańców wsi i mniejszych miast (po 67%). Odsetek zwolenników kontynuowania działań militarnych jest wyższy wśród mężczyzn (39%), respondentów w wieku powyżej 55 lat (35%), mieszkańców Moskwy (40%). Badanych zapytano również o negocjacje pokojowe z Ukrainą. Poparła je większość Rosjan (87%). Przeciwnikami było 6%. Zdaniem respondentów, wina za brak porozumienia pokojowego ciąży na Ukrainie i krajach europejskich (po 36%), USA (14%) i Rosji (3%). /j.k.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ROSJA – MOŁDAWIA
Operacja Naddniestrze
Rosja chce rozmieścić 10 tys. żołnierzy w separatystycznym Naddniestrzu. By to umożliwić, dąży do zainstalowania w Mołdawii prorosyjskiego rządu – alarmuje premier tego kraju Dorin Recean. Moskwa ma w Naddniestrzu, kontrolowanym przez prokremlowskich separatystów, niewielki kontyngent wojskowy. Ponieważ jednak Naddniestrze leży między Ukrainą a Mołdawią, w której u sterów jest proeuropejski rząd, Rosja obecnie nie ma możliwości przerzucenia tam dodatkowych sił. Stąd próba ingerowania w wybory parlamentarne wyznaczone na wrzesień; Rosja liczy na bardziej przychylny jej rząd w Kiszyniowie. – To próba podważenia mołdawskiej demokracji – uważa Recean. Według niego, Rosja prowadzi działania dezinformacyjne w internecie i nielegalnie przekazuje środki finansowe partiom politycznym oraz wyborcom. /j.k.
CHORWACJA
Przywracają pobór
Reklama
To niemalże pewne. Zniesiona prawie 20 lat temu obowiązkowa służba wojskowa zostanie przywrócona. Projekt ustawy, którą przedstawił Ivan Anušić, minister obrony i wicepremier, przewiduje wznowienie poboru dla mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat. Dla kobiet służba wojskowa będzie dobrowolna. Według ministra, poborowi przejdą 2-miesięczne podstawowe szkolenie wojskowe, podczas którego otrzymają 1,1 tys. euro wynagrodzenia. Dla tych, którzy odmówią służby wojskowej, przewidziane są odbycie 3-miesięcznego szkolenia z zakresu obrony cywilnej i 4-miesięczna służba w instytucjach obsługujących gminy i miasta. Osoby, które ukończą podstawowe szkolenie, otrzymają przewagę przy ubieganiu się o pracę w państwowych i publicznych firmach w Chorwacji. Według chorwackiego rządu, pobór będzie się odbywał co roku w pięciu falach i każdorazowo obejmie 800 osób – czyli do 4 tys. poborowych rocznie. Ponieważ projekt ustawy musi jeszcze zostać zatwierdzony przez parlament, Anušić nie spodziewa się wznowienia poboru przed 2026 r. /w.d.
ŚWIĘTO 11 LIPCA
W hołdzie zamordowanym
Reklama
Sejm jednogłośnie zdecydował o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej. Męczeńska śmierć Kresowiaków zasługuje na pamięć – uznali posłowie. Nowe święto państwowe ma być hołdem dla zamordowanych i ich rodzin. Jak napisano w uzasadnieniu, apogeum zbrodni przypada na lipiec 1943 r., a symboliczną datą hekatomby jest dzień 11 lipca, „krwawa niedziela”, kiedy to Polacy byli mordowani w ok. stu miejscowościach. Ustawa wskazuje zbrodniarzy: nacjonalistów z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz innych ukraińskich formacji nacjonalistycznych działających na Kresach II RP. Zamordowali oni ponad 100 tys. Polaków, zniszczyli ich mienie i doprowadzili do wyjazdu tysięcy Polaków z Kresów. Postanowienie Sejmu skrytykowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. W jego ocenie, decyzja polskiego parlamentu stoi w sprzeczności z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą i Polską. Takie kroki nie sprzyjają wzajemnemu porozumieniu i pojednaniu, nad którym pracują oba kraje, i prowadzą do wzrostu napięcia we wzajemnych relacjach – twierdzą dyplomaci. „Ukraina konsekwentnie opowiada się za naukowym, pozbawionym uprzedzeń badaniem trudnych kart wspólnej historii” – podkreślono w oświadczeniu. Zdaniem ukraińskiego MSZ, Polacy nie powinni szukać wrogów wśród Ukraińców, a Ukraińcy – wśród Polaków, ponieważ wspólnym wrogiem jest Rosja. /j.k.
BUŁGARIA
Chcą do euro
Komisja Europejska poinformowała, że Bułgaria spełniła kryteria i może wstąpić jako dwudziesty pierwszy kraj członkowski UE do strefy euro już 1 stycznia 2026 r. Zgodnie z oceną wydaną przez KE Bułgaria spełniła cztery tzw. kryteria konwergencyjne. To kluczowy krok na drodze do przyjęcia euro, ale ostateczną decyzję podejmą kraje członkowskie w Radzie UE. Mimo zabiegów władz o dołączenie do strefy euro bułgarskie społeczeństwo pozostaje mocno podzielone w tej kwestii. Za przyjęciem wspólnej waluty opowiada się premier Rosen Żelazkow. Jego zdaniem, wejście do strefy euro zagwarantuje bezpieczeństwo bułgarskich konsumentów również po wprowadzeniu euro. Przeciwny przyjęciu wspólnej waluty jest prezydent Rumen Radew. Na początku maja ogłosił on, że zamierza przeprowadzić referendum w celu opóźnienia przystąpienia kraju do strefy euro. Jeśli zgodnie z planem Bułgaria wejdzie do strefy na początku przyszłego roku, będzie drugim po Chorwacji krajem członkowskim, który zrobił to w ciągu ostatniej dekady. /j.k.
W PRACY
Grunt to kasa i atmosfera
Z sondażu CBOS przeprowadzonego wśród dwóch pokoleń młodych ludzi: generacji milenialsów, zwanych też igrekami (urodzeni między 1980 a 1995 rokiem), oraz generacji Z (urodzeni w latach 1995 – 2012) wynika, że kluczowymi kryteriami wyboru miejsca pracy są dla młodych badanych: dobre zarobki (65%), dobra atmosfera w pracy i dobre relacje z innymi pracownikami (32%) oraz równowaga między życiem zawodowym i prywatnym (29%). To oznacza, że atmosfera w pracy i work-life balance są ważne dla co trzeciej osoby z pokolenia Y i Z. Autorzy raportu zwracają uwagę, że niewiele mniej młodych osób (26%) wskazuje na potrzebę bezpieczeństwa zatrudnienia. 25% młodych badanych w obu generacjach jest zdania, że dochody powinny wynosić 5-6 tys. zł netto, a 21% młodych za niezbędne uważa zarobki w wysokości 6-7 tys. zł netto. /j.k.
WYDATKI
Zaciskanie pasa
Aż 80% Polaków nadal chce ograniczać swoje wydatki – wynika z badania platformy Shopfully. Ograniczać wydatków konsumpcyjnych nie ma zamiaru 19% badanych w Polsce. Najwięcej wskazań, 37% zapowiadanych oszczędności, dotyczy sprzętu elektronicznego. To zrozumiałe, a wynika to choćby z wysokiej ceny jednostkowej tych produktów. W warunkach niepewności gospodarczej konsumenci odkładają zakupy, które nie są pilnie potrzebne. Gdy pojawia się konieczność ograniczania wydatków, konsumenci unikają wymiany sprzętu na wszelki wypadek, jeśli ten nadal działa. Spośród badanych 36,5% planuje ograniczać wydatki na meble, a 35% – na odzież. Wydatki na materiały budowlane, wykończeniowe i narzędzia chce ciąć 34% ankietowanych, ale już na farmaceutyki – tylko nieco ponad 10%. Na tle innych nacji okazujemy się raczej ostrożnymi konsumentami. Średnia dla grupy badanych państw to 23%. Najwięcej przeciwników zaciskania pasa jest w Austrii – aż 32% i w Niemczech – 28%. Taką samą postawę przyjmuje tylko 10% Bułgarów czy 17% Włochów. /j.k.