Jubileuszowa Archidiecezjalna Pielgrzymka Ministrantów i Lektorów oraz Scholi Liturgicznych do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy zgromadziła tysiąc młodych osób. Ministranci, lektorzy, ceremoniarze oraz dziewczęta z parafialnych zespołów muzycznych, wraz ze swoimi duszpasterzami i rodzicami, spotkali się na modlitwie i radosnej integracji pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”.
Jak powiedział ks. Marcin Grzesiak, archidiecezjalny duszpasterz LSO, inicjator i główny organizator pielgrzymki, wspólne świętowanie przy Sercu Matki Bożej Kębelskiej było okazją do intensywnego doświadczenia łaski nadziei, modlitwy pod przewodnictwem bp. Artura Mizińskiego oraz udziału w zajęciach sportowo-rekreacyjnych. – Nasza pielgrzymka jest świadectwem Kościoła młodego, zaangażowanego i rozradowanego – podkreślił duszpasterz. Uczestnicy zapewnili, że co roku przybywają do sanktuarium Matki Bożej, by umocnić swoją wiarę, a tym razem chcą też odnowić nadzieję, która – według słów papieża Leona XIV – jest światłem, co nie gaśnie nawet wtedy, gdy noc ogarnia serce. Prosili o dar pokornej służby przy ołtarzu, który może być drogą do osobistej świętości i przemiany świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Doroczne spotkanie rozpoczęło się przejściem z miejsca objawień Matki Bożej w Kęble do bazyliki św. Wojciecha w Wąwolnicy, która jest jednym z jubileuszowych kościołów w naszej archidiecezji. – Chociaż takie spotkania odbywają się co roku, to dzisiejsze ma wyjątkowe znaczenie, bo wpisuje się w Rok Jubileuszowy w Kościele – powiedział 21 czerwca bp Artur Miziński. Jak zauważył, dla ministrantów i lektorów to pierwszy jubileusz, jaki przeżywają w swoim młodym życiu. – Jako pielgrzymi nadziei wraz z milionami wiernych na całym świecie odnawiamy wiarę i nadzieję w Chrystusie, inspirujemy się do bycia światłami nadziei we własnych wspólnotach – podkreślił pasterz. Nauczał, że ludzkie nadzieje, chociaż piękne i szlachetne, bywają zawodne, a niezawodną nadzieją jest Bóg, który nadaje sens i wartość ziemskiemu pielgrzymowaniu. – Nadzieja chrześcijańska nie zawodzi i nie rozczarowuje, ponieważ opiera się na pewności, że nic i nikt nigdy nie będzie w stanie oddzielić nas od miłości Bożej – podkreślił.
Zwracając się do dziewcząt i chłopców służących przy ołtarzu, bp Artur Miziński powiedział, że mimo młodego wieku są na tyle dojrzali, że Kościół z ufnością powierza im ważne funkcje w liturgii, a jednocześnie patrzy na nich z nadzieją. – Człowiek, który w takim wieku spotkał Chrystusa, pozostanie Mu wierny przez całe życie. Może się zagubić, ale będzie miał zawsze punkt odniesienia i miejsce, do którego powróci, bo patrząc na świat dostrzega to, co dobre i co pochodzi od Pana Boga – podkreślił. Przypomniał, że w młodzieńczych sercach i dłoniach złożona jest troska o piękno liturgii, a szczególnie sakramentu Eucharystii. – To wielka odpowiedzialność i wielkie wyróżnienie – powiedział, zachęcając do tego, by służba przy ołtarzu splatała się harmonijnie z codziennym życiem. Za wzór do naśladowania ksiądz biskup wskazał młodym ludziom Maryję. – Od Matki Bożej uczmy się, jak mówić Bogu „tak” zarówno w drobnych, codziennych wyborach, jak i w tych decyzjach, które określają kształt życia. Idźmy do świata, który już nie chce słuchać Boga i głośmy Dobrą Nowinę o zbawieniu dokonanym w Jezusie Chrystusie – zaapelował bp Miziński.