Tomik poezji ks. Zbigniewa to wielka niespodzianka, ale nie zdziwienie. Najwyższy czas. Nie każdy dociera podczas niedzielnego spaceru po prasie tam, gdzie dotychczas można było znaleźć jego wiersze.
Teraz trafią może również do ludzi, którym nie są jeszcze znane.
Poezja to niepojęta decyzja wskazania drogi do najlepiej strzeżonych komnat swojego serca, dlatego zawsze wymaga szacunku, uwagi i wdzięczności. Karawaną słów dociera się do pracowni, z której
dobiega głos Autora. Jest sam, ale nie mówi do siebie. Pochylony nad Słowem, kształtuje w jego świetle myśli i wypowiada je, jedną po drugiej, konsultując każdą z Nieustannie
Słuchającym. Jest sobą, a równocześnie kimś innym - tak, jak poszukiwacz pereł jest na co dzień sobą, ale z chwilą, gdy pozostawia wszystkie zajęcia, by z czujnością
skupić się na swoich poszukiwaniach, staje się innym człowiekiem.
Perły słowa. Rodzą się z poruszenia serca i tkwi w nich niezwykła siła. Wiele takich pereł znajdziemy w wierszach ks. Zbigniewa - są przecież inspirowane
Słowem, które mówi do ludzkiego serca i napełnia je mocą. Przyjmijmy te wiersze jak rozważania Autora o życiu prowadzone nie na ambonie, lecz we własnym wnętrzu -
przy uchylonych drzwiach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu