Coraz częściej możemy się spotkać z ewangelizacją, która nie boi się sięgać po nowoczesne sposoby rodem z firm reklamowych, public relation czy wideoklipów. Na kursach Szkoły Nowej
Ewangelizacji uczestnicy prześcigają się w pomysłach „przyciągania” człowieka do Boga. Przydrożny billboard z hasłem „Niebo - bez Boga nie dojedziesz”
- to tylko jedna z wielu propozycji. Jesteśmy coraz bardziej pomysłowi i coraz mniej narzucamy sobie ograniczeń. W kulturze obrazu wykorzystujemy proste znaki i symbole
do tego, by zachęcić do życia duchowego. Na billboardach spotkać możemy reklamę różańca, jak i przypomnienie, że sierpień to miesiąc trzeźwości.
Kwartalnik Fronda posunął się jeszcze dalej. Według twórców tego pisma prowokacja jest jednym z najskuteczniejszych sposobów przekazywania treści religijnych. Do tego celu redakcja wykorzystała
m.in. bawełniane koszulki z nadrukami. Setki ruchomych billboardów z napisami typu: „Dziewczyny czekają na twoja modlitwę przez 24 h” lub „Żadnego seksu przed małżeństwem.
Żadnej moralności bez Chrystusa” lub - w wersjach łagodniejszych - z symbolem ryby lub postacią Michała Archanioła mają stać się bodźcem do dyskusji na temat moralnych
problemów współczesnego człowieka. Planowane są nowe hasła i obrazki, bo koszulki rozchodzą się, jak świeże bułeczki.
Zastanawiam się, czy świadczy to o tym, że kupujący nie boją się przyznać do przyjmowanych wartości, czy też że są gotowi dzięki tej prowokacji wejść w dialog. Do głowy ciśnie
się jeszcze jedna myśl, a może to tylko moda na szokowanie, bo dzisiaj każdy chce być oryginalny. Przyjmijmy jednak, że to błędne myślenie.
Lednica, do której na Zesłanie Ducha Świętego przybywa 130 tys. młodych ludzi, by dzięki symbolom talentów, przejścia przez starochrześcijański symbol ryby, czy inne widowiskowo-symboliczne sytuacje
wchodzić w rzeczywistość wiary świadczy o tym, że proste znaki są dziś do ewangelizacji potrzebne.
Papież Jan Paweł II w swych licznych wypowiedziach podkreśla, że nie ma potrzeby bać się dynamicznego rozwoju mediów, nowych technologii i form komunikacji. Tego nie da
się uniknąć. Trzeba więc przełamać w sobie nieufność i spojrzeć na ten rozwój jak na dar i zamysł Boży. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by ten potencjał wykorzystywać
do pomnażania dobra i do głoszenia Dobrej Nowiny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu