Reklama

Nie dajmy się zafascynować złem!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydaje mi się, że od pewnego czasu nasze społeczeństwo weszło w fazę fascynacji złem: widzimy go wszędzie, jemu tylko poświęcamy uwagę, w jego świetle postrzegamy całą rzeczywistość. Natomiast dobro zostało prawie zupełnie wyparte z perspektywy naszego widzenia. Łatwiej jest zajmować się złem niż dobrem. Wielu twórców wskazuje, jak trudnym od strony artystycznej tworzywem jest dobro. Łatwiej jest przedstawiać zło. Taki stan ma swoje fatalne skutki nie tylko w sferze moralnej, psychologicznej, społecznej, ale także poznawczej - jest to błąd poznawczy. Nie zauważamy tego, że dobro także istnieje! Warto przypomnieć tutaj tezę, znaną w chrześcijaństwie już od czasów św. Augustyna (IV/V w.), że realnie istnieje tylko dobro, a zło jest tylko brakiem dobra. Naprawdę rzeczy w wielu sprawach nie mają się tak źle (!), jak powszechnie - pod wpływem fascynacji złem - sądzimy. Przykładów można dać wiele. Z braku miejsca ograniczę się do jednego.
Istnieje powszechne przekonanie, że aby dobrze leczyć się w naszej służbie, trzeba koniecznie dawać łapówki. Opierając się na własnych doświadczeniach, chcę temu kategorycznie zaprzeczyć!
Otóż kontaktów ze służbą zdrowia miałem już sporo. Około 10 lat temu leżałem w kilku szpitalach na terenie naszego województwa, a także w Warszawie w pewnym instytucie i nigdzie, ale to nigdzie (!), nie żądano ode mnie łapówki; nie wysuwano wobec mnie nawet najdelikatniejszych sugestii w tym kierunku. A leczono mnie, jak sądzę, z całą starannością. Nie tak dawno dotknęła mnie choroba serca. Zostałem bardzo dobrze przyjęty na izbie przyjęć w miejscowym szpitalu. Wezwano natychmiast karetkę z Krakowa, przewieziono mnie do Kliniki Kardiologicznej, zrobiono prawie natychmiast operację. I znów nikt nawet mi nie zasugerował, iż należy dać jakąś łapówkę. Więcej, kiedy przyjechała do mnie żona, a brała w tym czasie zastrzyki, jedna z pielęgniarek dała jej na miejscu zastrzyk i odmówiła przyjęcia jakiejkolwiek zapłaty za to. Tu także - jak mi się wydaje - byłem leczony z całą starannością. Całkiem niedawno przyszło mi znów znaleźć się w miejscowym szpitalu. Łapówek nie dawałem, a jestem przekonany, że leczono mnie jak tylko umiano najlepiej. Dlatego pozwalam sobie na kategoryczne twierdzenie, że w naszej służbie zdrowia nie jest konieczne dawanie łapówek, aby być rzetelnie leczonym.
W ogóle chciałbym podkreślić, że moje opinie o służbie zdrowia są zasadniczo pozytywne. Widziałem (i widzę) wiele życzliwości wobec pacjentów. Znam lekarkę, za którą wędrują całe tabuny „babć” z przychodni do przychodni, jeżeli ona przychodnię zmienia. A ona je leczy, wysłuchuje. Jest dla nich chyba kimś na kształt przyjaciela. Przeżyłem taką sytuację, kiedy do naszego dziecka przyjechał lekarz z pogotowia, zapisał leki, pojechał i... za kilka chwil zadzwonił, że leki które zapisał, są w aptece, bo właśnie sprawdził. A lekarz ten nie był żadnym moim znajomym.
Na podstawie moich szpitalnych obserwacji chciałbym podkreślić szczególną życzliwość pielęgniarek wobec pacjentów. Wszystkie (choć drobne wyjątki się zdarzają) odnoszą się do chorych z życzliwością, której stopień można chyba zasadnie określić jako wychodzący daleko poza zakres obowiązków. Ich życzliwość można uznać za jeden z ważnych czynników terapeutycznych. I to taki, który pacjenci otrzymują zupełnie gratis (uśmiech i życzliwe słowa pielęgniarek nie są jeszcze kontraktowane - ze stratą dla nich, a na szczęście dla Kas Chorych, bo te już dawno by zbankrutowały).
Mam świadomość tego, że moje stanowisko jest w sprzeczności z powszechnym przekonaniem. Nie chciałbym tego przekonania lekceważyć. Sam także miałem kilka przypadków mniej budujących. Jednak moje doświadczenia ze służbą zdrowia są generalnie dobre. Być może są one wyjątkowe, rzadkie, ale ich wielką zaletą jest to, że są prawdziwe.
Nie dajmy się więc zafascynować brakiem dobra (złem). Bo dobro faktycznie, realnie istnieje. Zauważajmy go! Cieszmy się nim! Wspomagajmy go!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Nowy biskup sosnowiecki: pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego

2024-05-16 14:34

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

flickr.com

bp Artur Ważny

bp Artur Ważny

Pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego, słabej relacji z Panem Bogiem i ludźmi - powiedział w czwartek w Radiu eM nowy biskup sosnowiecki Artur Ważny. W diecezji w ostatnich latach doszło do kilku skandali obyczajowych.

"To wpływa na naszą tożsamość, a kiedy znamy naszą tożsamość, to wiemy, co mamy robić. Jeśli ludzie nie wiedzieli, kim są, to robili różne dziwne rzeczy. Trzeba ten proces odwrócić, trzeba wrócić do źródła" – wyjaśnił gość Radia eM.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję