Reklama

Encykliki 25-lecia

„Dominum et Vivificantem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas każdej niedzielnej Mszy św. wyznajemy wiarę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela. Właśnie Jemu, Trzeciej Osobie Trójcy Świętej, poświęcił Jan Paweł II piątą encyklikę. Papież ukazuje w niej rolę Ducha Świętego w Kościele i świecie. Na początku swoich rozważań Jan Paweł II sięga do Ewangelii św. Jana, by przypomnieć, kim jest Duch Świętego. Jest On Pocieszycielem, którego Jezus pośle, kiedy odejdzie do Ojca. On nauczy Apostołów wszystkiego i będzie ich umacniał. Duch Święty zagwarantuje prawdziwość i niezmienność Dobrej Nowiny. Jest Duchem Miłości, który został dany ludziom od Ojca i Syna. Dalej Ojciec Święty mówi, że Jezus jest Mesjaszem - namaszczonym przez Ducha Świętego, o którym wspomina już Stary Testament: „Duch Pański nade Mną, bo Mnie namaścił”. W Nowym Testamencie Jezus głosi, że w Jego osobie spełniły się proroctwa, bo On posiada pełnię Ducha Świętego, mieszka w Nim Duch Święty jako dar Boga samego. Przez swoją działalność i nauczanie Jezus objawił tajemnicę Ducha Świętego. W czasie ostatniej Wieczerzy ukazał Go jako Osobę - Dar, Pocieszyciela, który doprowadzi Apostołów do całej prawdy, a po zmartwychwstaniu mówił do Apostołów: „Weźmijcie Ducha Świętego, którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone...”. Posłannictwo Syna i Ducha wiąże się z dziełem odkupienia. Jezus, działając w mocy Ducha Świętego, odkupił świat przez swą mękę śmierć i zmartwychwstanie. Dziś to odkupienie dokonuje się w sercach ludzkich przez Ducha Świętego.

Duch Święty przekonuje świat o grzechu

Papież analizuje kolejny fragment Ewangelii św. Jana. Rozwija słowa Jezusa o tym, że Duch Święty przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie: o grzechu niewiary i odrzucenia Jezusa aż do wydania Go na śmierć, o sprawiedliwości, jaką okaże Bóg, otaczając Syna chwałą zmartwychwstania i o sądzie, bo Duch Święty ukaże winę świata w śmierci Jezusa. Przekonywanie o grzechu nie ma służyć potępieniu świata, lecz jego zbawieniu. Obietnica Chrystusa spełnia się w dzień Pięćdziesiątnicy. Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym, mówiąc o grzechu tych, którzy wydali Jezusa na śmierć, głosi jednocześnie zwycięstwo Jezusa nad tym grzechem. Przekonywanie o grzechu powinno prowadzić do nawrócenia, bo jest jednocześnie przekonywaniem o odpuszczeniu grzechów w mocy Ducha Świętego. On jest światłością sumień, daje poznać człowiekowi popełniane przez niego zło i kieruje go na drogę nawrócenia. Papież przywołuje słowa św. Bonawentury: „Mocą siedmiu darów Ducha Świętego zostaje zniszczony każdy rodzaj zła i zostaje zrodzone wszelkie dobro”. Dzięki temu możemy się nawracać, żałować za grzechy, postanawiać poprawę i otrzymać przebaczenie. Na zakończenie rozważań o tym aspekcie posłannictwa Ducha Świętego Jan Paweł II podejmuje jeszcze zagadnienie grzechu przeciwko Duchowi Świętemu Wyjaśnia, że grzech taki to odrzucenie zbawienia, jakie Bóg ofiaruje. Kto je odrzuca, sprzeciwia się nawróceniu i trwa w grzechu. Taki stan Pismo Święte nazywa „zatwardziałością serca”. Dlatego Kościół modli się, by ludzie potrafili odróżniać dobro od zła, by zachowali prawość sumień.

Duch Święty daje nowe życie

W trzeciej części rozważań poświęconych Duchowi Świętemu Jan Paweł II przedstawia Go jako Ducha, który daje życie. Rozważa tajemnicę Wcielenia, które dokonało się za sprawą Ducha Świętego i wyznaczyło nowy etap dziejów człowieka. W tym wydarzeniu Bóg najpełniej objawił swoją miłość do człowieka. Dlatego Kościół, przygotowując się do obchodów Wielkiego Jubileuszu, czyni to właśnie w Duchu Świętym. To przygotowanie stawia nam przed oczy Maryję, która uwierzyła, a więc otworzyła serce na objawienie się Boga w Duchu Świętym. Duch Święty jest też źródłem łaski uświęcającej, dzięki której ludzie stają się synami Bożymi. Dalej Ojciec Święty analizuje konflikt, jaki zachodzi w człowieku pomiędzy życiem według ciała i życiem według ducha. Pokazuje, że ten konflikt znajduje odbicie w kulturze i cywilizacji. Jego przejawem jest na przykład materializm, odrzucający istnienie tego, co duchowe, a więc i Boga. W konflikcie ciała i ducha Jan Paweł II widzi także konflikt życia i śmierci. Myśl materialistyczna zakłada, że śmierć jest kresem życia i nic po niej nie następuje. Mnożą się zatem w świecie „znaki śmierci”: wojny, wyścig zbrojeń, doskonalenie broni nuklearnej, śmierć dzieci nienarodzonych. Dlatego Kościół woła do Ducha, który jest dawcą życia. Dzięki życiu duchowemu człowiek odkrywa swoje podobieństwo do Boga. Przez to także odkrywa w pełni swoje człowieczeństwo. Na tej drodze, którą zmierza Kościół, Duch Święty umacnia w każdym z nas „człowieka wewnętrznego” i sprawia, że uczymy się być bezinteresownym darem dla innych. Duch Święty działa jako niewidzialny szafarz życia, szczególnie w sakramentach świętych. Sakramenty oznaczają łaskę i jej udzielają, stąd zajmują one tak ważne miejsce w życiu Kościoła.
Na zakończenie rozważań o Ożywicielu Papież wskazuje, że Duch Święty najpełniej objawia się poprzez modlitwę. Tam, gdzie ktoś się modli, tam jest Duch Święty. Jest darem, przychodzi do ludzkich serc wraz z modlitwą, prowadzi ludzi na modlitwie, a gdy nie umiemy się modlić, przyczynia się za nami w błaganiach. Dzięki Duchowi Świętemu piękno i wagę modlitwy odkrywają pojedyncze osoby. W modlitwie też wiele wspólnot szuka odnowy życia duchowego. Kościół wciąż trwa na modlitwie, jak Apostołowie z Maryją. Duch Święty wchodzi w dzieje świata przez serca ludzi i staje się Ojcem ubogich, dawcą darów, utuleniem, pocieszeniem i ochłodą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Święta dyplomatka

Niedziela Ogólnopolska 17/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

święta

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Zmarła 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie

Święta Katarzyna ze Sieny, doktor Kościoła i patronka Europy, w 1363 r. wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję