Reklama

Święte dla świętych

Niedziela warszawska 46/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze niedawno można było sobie żartować z prawosławnych w dawnym ZSRR, którzy ze względu na zasadniczą niezmienność bizantyjskiej liturgii, modlili się w czasie każdej Eucharystii za „bogobojnego władcę”, nawet gdy był nim Józef Stalin i za „chrześcijańską armię strzegącą granic”, choć była to Armia Czerwona. Dziś, mnie przynajmniej nie jest do śmiechu, bo i u nas zdarzają się sytuacje łagodnie mówiąc, niezręczne. Odkąd bowiem mamy demokrację i manifestowanie wrogości do Kościoła przestało być dla rządzących zadekretowane, obowiązującym zwyczajem stała się obecność na wszystkich uroczystościach religijno-patriotycznych rozmaitych wójtów, burmistrzów i prezydentów wszelakiego szczebla. Nie ma problemu, gdy są to ludzie wierzący, ale niektórym brakuje nie tylko wiary, ale i taktu.
Może i dziwny ze mnie ksiądz, bo zamiast się cieszyć, że owieczki wszelakiej maści garną się do kościółka, to zgłaszam rozmaite wątpliwości. Ale ponoć kto pyta, nie błądzi. Niech to zatem będzie pytanie rzucone ot tak, do dyskusji: Czy trzeba zapraszać na Msze św. ludzi niewierzących, nawet gdyby byli najważniejsi w państwie, gminie czy powiecie? Zwłaszcza, gdy znani są z manifestowania swoją postawą niewiary także podczas liturgii i to w jej najważniejszym momencie? Swoją drogą, ci sami przywódcy nie zdobywają się na podobną manifestację inności w meczecie ani w synagodze tylko pokornie nakładają jarmułki.
Już słyszę głosy otwartych katolików, że Kościół musi wychodzić do ludzi, żeby ich zjednywać. Nie znam jednak przypadku, by ktoś się nawrócił od wąchania kadzideł na honorowym miejscu przed ołtarzem. Kościół pierwszych wieków miał po Liturgii Słowa wezwanie: „Święte dla świętych”. Nie chodziło w tym o świętość moralną, do której ja też nie dorastam, ale o świętość rozumianą jako przyjęcie daru wiary i odkupienia w Chrystusie. Ci, którzy nie żyli w pełni wspólnoty wiary i sakramentów świętych opuszczali zgromadzenie. Nie znaczyło to, że Kościół w tamtym czasie był mniej misyjny niż dzisiaj.
Czy dla uszanowania rozmaitych notabli demokratycznie wybranych, ale wierzących inaczej, nie wystarczy zaprosić ich na obiad albo na akademię z wierszykami w wykonaniu przedszkolaków? Czy w przeciwnym razie nie grozi nam, że Eucharystia będzie odbierana jako impreza publiczna, a nie tajemnica wiary? To tylko pytania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień otwartych drzwi

2024-04-15 09:05

[ TEMATY ]

Częstochowa

dzień otwartych drzwi

Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Młodzi ludzie z różnych parafii archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej, w sumie 62 osoby, wzięło udział w Dniu „otwartych drzwi” w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

– To wydarzenie wpisuje się dzieło promocji powołań do kapłaństwa. Bardzo ważne jest to, aby młodzi ludzie poznali seminarium i życie w nim. Młodzi ludzie mogą spotkać się z seminarzystami i z przełożonymi. Jest bardzo ważny ten bezpośredni kontakt, bo bardzo często u tych młodych ludzi kiełkuje ziarno powołania. Słyszą głos Boga powołujący ich do służby Bożej, ale jeszcze nie są pewni tego i podczas Dnia „otwartych drzwi” ci młodzi ludzie mają okazję do tego, aby ten głos Boży rozeznać, jeszcze lepiej usłyszeć – powiedział Niedzieli ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium.

CZYTAJ DALEJ

Życie jest najważniejsze [Felieton]

2024-04-15 14:00

Karol Porwich/Niedziela

Temat życia i śmierci od zawsze budzi dużo emocji. I nie chodzi tylko o moment odejścia z tego świata. Każdego dnia toczy się walka o ludzkie życie, to najbardziej niewinne, a coraz bardziej rozochocona lewicowa machina próbuje udawać, że to wszystko dla dobra Polek.

Bardzo często, kiedy pojawia się temat aborcji, mam przed oczami panią w podeszłym wieku, która zapłakana chodziła po ulicach wrocławskiego Ostrowa Tumskiego. Byłem wtedy diakonem, a ona zapytała się, czy w katedrze może się wyspowiadać z zabicia swojej dwójki dzieci. I zaczęła opowiadać, że gdy w latach 60-tych dokonywała aborcji mówiono jej, że to nic takiego. “Wiedzy nie mieliśmy wtedy żadnej. Mówili, że to dla mojego dobra. A dziś po latach, gdy widzę, jaka to straszna rzecz, cały czas to do mnie wraca. Zabiłam swoje dzieci”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Michał Janocha: średniowieczne katedry budowano długo i na długo - na wieczność

Średniowieczne katedry budowano długo i na długo - na wieczność. Były zbiorowym dziełem kilku pokoleń i wszystkich stanów; wyrazem idei, która łączy – mówi PAP ksiądz biskup Michał Janocha, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Konferencji Episkopatu Polski.

PAP: Minęło 5 lat od pożaru katedry Notre Dame, który był niewątpliwym wstrząsem dla Europy. Niebawem znów będzie można ją zwiedzać po odbudowie. Jak wspomina ksiądz biskup swoją pierwszą wizytę w tej świątyni?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję