Reklama

Święty Ojciec Pio ma swój kościół!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pniewo to dość spora miejscowość leżąca tuż za rogatkami Gryfina, przy głównych drogach wiodących w kierunku na Chojnę i Myślibórz. Stanie się nam jeszcze bardziej znana, gdy dopowiemy, że niemal w sąsiedztwie znajduje się największa na Pomorzu Zachodnim elektrownia Dolna Odra. W ostatnich latach ta - dotąd - mała wioska zaczęła się prężnie rozwijać, głównie za sprawą gospodarstw warzywno-kwiatowych i zakładów usługowych. Przybyło także wiele nowych domów, co sprawiło, że jest to obecnie blisko 1000-osobowa osada. W związku z tym, ks. kan. Bronisław Kozłowski, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gryfinie, do której należy Pniewo podjął decyzję o rozpoczęciu starań o budowę w tej miejscowości kościoła. 3 marca 1999 r. Rada Miejska w Gryfinie podjęła uchwałę o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego Pniewa, co pozwoliło na dokonanie wskazania lokalizacyjnego (9 lipca 1999 r.), zatwierdzenie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę (29 czerwca 2000 r.). W pierwszym dniu października 2000 r. odbyło się spotkanie z mieszkańcami, na którym podjęto sporo ważnych ustaleń dotyczących rozpoczęcia budowy świątyni. Już do 30 listopada 2000 r. ogrodzono plac oraz zakończono wylewanie fundamentów. Podniosłą uroczystością było poświęcenie Krzyża na placu budowy, które odbyło się w czasie rekolekcji adwentowych, 17 grudnia 2000 r.
W maju 2001 r. rozpoczęto stawianie murów. Kolejnym historycznym wydarzeniem była pierwsza Msza św. odprawiona w murach budującego się kościoła podczas Dożynek Gminnych, 25 sierpnia 2001 r.
Następny rok przyniósł szybkie tempo prac budowlanych oraz trzy Msze św., które miały znaczący wydźwięk w kontekście wezwania przyszłego kościoła: 16 czerwca - Msza św. w dzień kanonizacji Ojca Pio, 22 września - pierwszy odpust, 24 grudnia - pierwsza Pasterka. Ogromny zapał mieszkańców i troska dziekana ks. B. Kozłowskiego sprawiła, że w dzień kolejnego odpustu cała wspólnota mogła przeżyć wzruszającą uroczystość poświęcenia i konsekracji kościoła pw. św. Ojca Pio.
W niedzielne popołudnie, 21 września 2003 r., w gustownie wybudowanej i wyposażonej już w niezbędne sprzęty liturgiczne świątyni rozpoczęła się Msza św. sprawowana przez abp. Zygmunta Kamińskiego - metropolitę szczecińsko-kamieńskiego w asyście kilkunastu księży i ogromnej liczby wiernych. Początkowym akcentem było liturgiczne otwarcie drzwi kościoła i wkroczenie wszystkich do jego wnętrza. Następnie Ksiądz Arcybiskup dokonał poświęcenia murów wybudowanego kościoła. Liturgia przypominała znaczenie i wartość świątyni w życiu człowieka wierzącego. Te treści przebijały z liturgii Słowa Bożego, a przede wszystkim uwypuklił je w homilii Ksiądz Arcybiskup kładąc mocny akcent na budowanie Kościoła - wspólnoty w sercach ludzkich. Dopełnieniem liturgicznych obrzędów był ryt konsekracji kościoła w postaci nałożenia olejów na ołtarz oraz na tzw. „zacheuszki”, znajdujące się na ścianach świątyni. Całą Liturgię Eucharystyczną ubogacały: Chór Nauczycielski z Gryfina pod dyrekcją R. Handke oraz Orkiestra Elektrowni Dolna Odra. Po Komunii św. głos zabrali przedstawiciele mieszkańców Pniewa, władz samorządowych powiatu i gminy, którzy wyrażali podziękowanie Księdzu Arcybiskupowi za wyrażenie zgody na budowę kościoła, żywe zainteresowanie losami budowy i przewodniczenie samej uroczystości konsekracji. Przemawiający: poseł Wojciech Długoborski, burmistrz Henryk Piłat i starosta Ewa De La Tore specjalne słowo dziękczynienia skierowali na ręce ks. kan. Bronisława Kozłowskiego wyrażając podziw dla jego postawy, troski o los człowieka i dokonań w budownictwie sakralnym. Sam Ksiądz Dziekan prosił patrona nowej świątyni, św. Ojca Pio, o czuwanie nad wzrastaniem w łasce tutejszych wiernych.
Kościół w Pniewie to kolejna świątynia, która wyrosła na terenie parafii. Dotąd powstały już kościoły w Żabnicy i na Górnym Tarasie w Gryfinie, które są obecnie osobnymi parafiami. Metropolita Szczecińsko-Kamieński podczas konsekracji zapowiedział, że do świąt Bożego Narodzenia także i w Pniewie powstanie nowa parafia. Niech więc ten nowy ośrodek duszpasterski, któremu po raz pierwszy w diecezji patronuje św. Ojciec Pio wzrasta duchowo i tak jak zadziwił wszystkich tempem prac budowlanych, tak też niech buduje wszystkich świętością życia całej wspólnoty - już niedługo parafialnej!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję