Reklama

Niedziela Częstochowska

Częstochowa: uroczystości pogrzebowe ks. inf. Józefa Słomiana

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

pogrzeb

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wieku 89 lat, w Częstochowie po ciężkiej i długiej chorobie 6 maja 2016 r. zmarł ks. inf. Józef Słomian, gorliwy duszpasterz i legendarny budowniczy kościoła św. Wojciecha w dzielnicy „Tysiąclecie” w Częstochowie. 8 maja późnym wieczorem w kościele pw. św. Wojciecha w Częstochowie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe.

Mszy św. przewodniczył abp Wacław Depo metropolita częstochowski. Mszę św. koncelebrowało ponad 100 kapłanów z archidiecezji częstochowskiej, diecezji sosnowieckiej i kaliskiej, m. in. ks. inf. Marian Mikołajczyk, ks. prał. Marian Duda, rektor Wyższego Instytutu Teologicznego w Częstochowie, ks. dr Kazimierz Mielczarek, jeden z pierwszych współpracowników zmarłego kapłana, ks. dr Grzegorz Szumera, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, ks. prał. Stanisław Iłczyk, proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Częstochowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na uroczystości przybyli przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich, Rycerze Kolumba, poczty sztandarowe m. in. Izby Rzemieślniczej i Cechów w Częstochowie, osoby życia konsekrowanego, siostry nazaretanki, siostry Kanoniczki Ducha Świętego de Saxia, rodzina zmarłego kapłana i rzesza wiernych.

Na początku Eucharystii abp Depo nawiązując do słów św. Pawła, że nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie, ale żyjemy i umieramy dla Pana” podkreślił, że „tę rzeczywistość wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego i Ukrzyżowanego chcemy przeżyć w tej Eucharystii jako dziękczynienie za życie, człowieczeństwo, kapłaństwo i cierpienie zmarłego ks. inf. Józefa”.

W homilii metropolita częstochowski wskazując na tajemnicę wniebowstąpienia Pańskiego podkreślił, że „zawiera ona w sobie paradoks chrześcijańskiej wiary, który wiąże się z odczuciami ludzkiego serca, które jest pomiędzy pragnieniem nieśmiertelności a koniecznością śmierci” - Jezus wraca do nieba z naszym człowieczeństwem. W Chrystusie każdy z nas wkracza w nowe życie, aby być w Nim zanurzonym na wieczność - mówił metropolita częstochowski.

Reklama

Abp Depo zaznaczył, że zmarły kapłan „trzymał się niewzruszonej nadziei w Chrystusie” - Ostatnie lata ks. inf. Józefa Słomiana były naznaczone cierpieniem - podkreślił abp Depo.

„Pośród trudnych wyzwań wobec, których staje człowiek i kapłan jednym z najbardziej dramatycznych jest spotkanie z tajemnicą choroby i cierpienia, które wiedzie do śmierci” - kontynuował arcybiskup i dodał, że „ks. inf. Józef zawierzył wszystko Bogu”.

Na zakończenie Mszy św. osobistym wspomnieniem podzielił się ks. dr Kazimierz Mielczarek, który od czerwca 1970 r. był współpracownikiem zmarłego kapłana - To był bardzo trudny okres. Najpierw była kaplica w domu parafialnym parafii św. Jakuba w Częstochowie. Potem był dom przy ul. Chłopickiego 36, gdzie moje mieszkanie było zakrystią i konfesjonałem. Potem jeszcze nadszedł maj 1973 r. i walka o ten dom przez trzy tygodnie, bo władza komunistyczna chciała go zburzyć. Później zamieszkaliśmy przy ul. Zajączka 13. I tak się zaczął rodzić kościół św. Wojciecha - wspominał ks. Mielczarek.

„Za wszystkim stał wówczas ks. Józef Słomian, który był gigantem pracy dla Chrystusa i Kościoła. To on jako gigant ducha stał się duchowym przywódcą dzielnicy „Tysiąclecia” - kontynuował ks. Mielczarek.

Również ks. prał. Czesław Mendak dyrektor Domu Księży Emerytów im. św. Jana Pawła II w Częstochowie podkreślił, że „choroba ks. Józefa Słomiana to był czas obumierania ziarna, by wzeszło dla nieba”.

Na zakończenie ks. prał. Stanisław Iłczyk, proboszcz parafii św. Wojciecha dodał, że „przy trumnie ks. inf. Józefa Słomiana oddajemy szacunek wszystkim kapłanom tego pokolenia trudnych czasów totalitarnych”.

Reklama

Przed błogosławieństwem końcowym odśpiewany został Apel Jasnogórski.

Druga część uroczystości pogrzebowych odbędzie się 9 maja. Mszy św. w kościele parafialnym pw. Św. Wojciecha w Częstochowie będzie przewodniczył biskup senior Antoni Długosz. Bezpośrednio po Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostanie przewiezione i złożone do grobu na cmentarzu parafialnym w Krzepicach.

Ks. Józef Słomian ur. 12 lutego 1927 r. w Dankowicach. Po doświadczeniach II wojny światowej, przymusowej pracy w Niemczech złożył egzamin dojrzałości w krzepickim Liceum w 1949 r. Następnie podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i rozpoczął formację w częstochowskim Seminarium Duchownym w Krakowie. 27 czerwca 1954 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Zdzisława Golińskiego.

Po święceniach kapłańskich był wikariuszem w Myszkowie w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika, gdzie organizował katechezę w tej 20-tysięcznej parafii, a później w Czeladzi w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika i w Częstochowie w parafii św. Józefa.

W 1969 r. bp Stefan Bareła erygował w Częstochowie kilkanaście nowych parafii, wśród nich św. Wojciecha w nowej dzielnicy Tysiąclecie, której proboszczem został ks. Józef Słomian. Organizując parafię, jej proboszcz zapraszał mieszkańców tej części miasta na Mszę św. sprawowaną najpierw w domu parafialnym parafii św. Jakuba, a następnie w domu przy ul. Chłopickiego. Władze, zaniepokojone działalnością ks. Słomiana, gromadzącego coraz większą liczbę wiernych, podjęły decyzję likwidacji kaplicy. Zdecydowany sprzeciw mieszkańców, którzy stanęli w obronie swojego kościoła, sprawił, że do celów duszpasterskich przeznaczono budynek przy ul. Generała Zajączka. W następnych latach ks. Słomian toczył batalię o pozwolenie na budowę kościoła, które otrzymał w 1976 r. Uroczystej konsekracji kościoła św. Wojciecha dokonał 20 października 1985 r. ówczesny przewodniczący delegacji Watykanu do stałych kontaktów roboczych z Polską - abp Luigi Poggi wraz z biskupem częstochowskim Stanisławem Nowakiem i bp. Franciszkiem Musielem. Parafii św. Wojciecha ks. prał. Józef Słomian poświęcił 35 lat swego kapłańskiego życia.

Reklama

W 1983 r. bp Stefan Bareła mianował go kanonikiem honorowym Kapituły Bazyliki Katedralnej w Częstochowie, a w 1994 r. abp Stanisław Nowak podniósł go do godności kanonika gremialnego. W 1996 r. otrzymał tytuł prałata honorowego Jego Świątobliwości. W latach 1993-1998 uczestniczył w pracach komitetu ratowania archikatedry i wznoszenia wież. Przez wiele lat pełnił też posługę dziekana regionu częstochowskiego i diecezjalnego duszpasterza rzemieślników i przedsiębiorców. W 2000 r. ks. Józef Słomian otrzymał Medal „Mater Verbi” od redaktora naczelnego „Niedzieli” ks. inf. Ireneusza Skubisia z zaangażowanie w dzieło ewangelizacji poprze środki społecznego przekazu i za wspieranie dzieł tygodnika katolickiego „Niedziela”. 3 marca 2010 r. otrzymał od papieża Benedykta XVI godność protonotariusza apostolskiego (infułata).

Od stycznia 2014 r. dotknięty ciężką chorobą mieszkał w Domu Księży Emerytów im. św. Jana Pawła II w Częstochowie.

Ks. inf. Józef Słomian zmarł po ciężkiej i długiej chorobie 6 maja 2016 r. w Częstochowie.

2016-05-09 07:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: ideologia gender jest przeciwna nie tylko człowiekowi, ale samemu Bogu

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

in vitro

gender

przykazania kościelne

BIURO PRASOWE KURII METROPOLITALNEJ W CZĘSTOCHOWIE

„Żyjemy w czasach, kiedy ideologia gender próbuje odmienić naturę człowieka. Jest ona przeciwna nie tylko człowiekowi, ale samemu Bogu. Uczmy się z wiary i tradycji Kościoła poszanowania dla planu i miłości Boga. Obie płcie, żeńska i męska, są uszanowane przez Boga” – mówił w homilii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 2 lipca przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Leśniowskiej Patronki Rodzin.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję