Po raz 8. rozegrano ministrancki turniej tenisa stołowego o Puchar Biskupa Sosnowieckiego i Burmistrza Miasta i Gminy Olkusz. Impreza odbyła się 20 listopada w hali
Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olkuszu. Wzięło w niej udział 87 ministrantów z różnych części diecezji wyłonionych do finału drogą eliminacji. Jak
zwykle młodzi sportowcy zostali podzieleni na 4 kategorie: klasy III-IV, V-VI, gimnazjaliści i lektorzy. Po raz pierwszy do zawodów stanęli także księża - opiekunowie ministrantów. Do
rozgrywek zgłosiło się 8 duszpasterzy. Bezkonkurencyjny okazał się ks. Mirosław Sołtysek, wikariusz z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu. Drugie miejsce wywalczył
ks. Stanisław Martyka z parafii Zesłania Ducha Świętego w Sosnowcu, a trzecie ks. Stanisław Łabuda z parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Sosnowcu.
W kategorii najmłodszych ministrantów zwyciężył: Mateusz Wieczorek przed
Dariuszem Nijakowskim i Tomaszem Krawcem. W kategorii klas V-VI pierwsze miejsce zajął Tomasz Rośko, drugie Jan Olszowski, trzecie - Artur Wulczyński. Wśród gimnazjalistów
najlepszy okazał się Mateusz Borek, drugie miejsce zajął Dawid Babiuch, a trzecie Przemek Tarasin. W kategorii lektorskiej zwyciężył Tomasz Marszałek przed Pawłem Bednarzem i Pawłem
Aniołem. Drużynowo, już po raz kolejny, zwyciężyli ministranci reprezentujący dekanat Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sułoszowej, przed swoimi kolegami z dekanatu św. Wojciecha
w Jaworznie i św. Barbary w Sosnowcu.
„Zawody zostały rozegrane na przyzwoitym poziomie. Zdarzały się partie typowo świetlicowe, ale i mecze rozgrywane na wysokim poziomie. Widać, że niektórzy z ministrantów
trenują w klubach pod okiem doświadczonych trenerów” - powiedział Niedzieli Arkadiusz Michalski, główny sędzia zawodów, niegdyś czynny zawodnik, dziś pracownik MOSiR-u w Olkuszu.
Jak podkreślił ks. Janusz Stach, diecezjalny moderator ministrantów, przygotowanie turnieju to wyjście naprzeciw naturalnym zainteresowaniom młodych ludzi. „Sport to dla nich codzienność. Chcą
trenować. Imponują im sportowcy. Pragną ich naśladować, dlatego trzeba wyciągać rękę do młodzieży, proponując im takie zmagania. Zresztą jest to także doskonała okazja, by pokazać im, że można żyć bez
papierosów, alkoholu, narkotyków. Zajęcia sportowe to naturalne wypełnianie wolnego czasu, a przy okazji realizuje się dwa cele - uczy sportowej rywalizacji oraz mimo świeckiego charakteru
zawodów przybliża do Kościoła” - powiedział ks. Stach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu