„Myślę, że to mówienie Papieża do młodych także o ranach współczesnego świata jest jego obowiązkiem. Jest to dla nich angażujące, tak by w obliczu wielu dramatów, jakie przeżywają w swoim sercu – jednym z nich jest bezrobocie – zobaczyli też pozytywną stronę i sami poczuli się wywołani do odpowiedzi. Stąd też odwoływanie się do cierpienia świata i dramatów, jakie przeżywają młodzi, jest decydujące; w przeciwnym wypadku byłby to przekaz abstrakcyjny – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Bregantini.
Włoski hierarcha zaznaczył, że jest to przesłanie, które naprawdę wchodzi w ich historię, i właśnie dlatego, że tak jest, czujemy, że błogosławieństwo nadziei, a co za tym idzie miłosierdzia, jest decydujące i jest możliwe. "W to wpisuje się wczorajsza spektakularna Droga Krzyżowa i końcowy apel Papieża do młodych, by dając swe życie dla innych pomagali zwyciężać zło, które jest w świecie, poprzez dzieła miłosierdzia, nie tylko względem ciała. Na zakończenie Franciszek pytał ich, czy zostaną pod Krzyżem, czy też uciekną. Nie chciał jednak chóralnej odpowiedzi, ale wolał, by każdy odpowiedział na to pytanie w swoim sercu” - powiedział abp Bregantini.
Pomóż w rozwoju naszego portalu