Islam jest u swych podstaw bardziej formą rządzenia niż religią – uważa amerykański kardynał kurialny Raymond Leo Burke. W rozmowie z amerykańską Służbą Wiadomości Religijnych (RNS) wyjaśnił, że gdy w jakimś państwie muzułmanie stają się większością, mają oni obowiązek podporządkować całą miejscową ludność wymogom szariatu.
Pojedynczy muzułmanie „są miłymi ludźmi” i mogą mówić „o sprawach religii bardzo pokojowo”, ale gdy „stają się większością w jakimkolwiek kraju, wówczas mają religijny obowiązek rządzenia nim” – ostrzegł purpurat. Zaznaczył, że jeśli pokrywa się to z wolą miejscowego narodu, to mogą to zrobić, jeśli jednak ludzie tego nie chcą, wówczas wyznawcy islamu muszą znaleźć sposób, aby to osiągnąć. Patron Suwerennego Zakonu Maltańskiego zwrócił uwagę, że już teraz niektóre miasta Francji i Belgii, w których mieszka wielu muzułmanów, „są małymi państwami islamskimi”, do których nie mają wstępu władze państwowe, o czym zresztą coraz szerzej się mówi.