Reklama

Duszne pogawędki

Znaki obecności

Niedziela rzeszowska 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Wierzę w Boga” - mówimy, co oznacza, że przyjmujemy za prawdę fakt istnienia Pana Boga i jesteśmy gotowi podporządkować się Jego nauce, dostosować swe życie do Jego wymagań. Choć wyznajemy wiarę w Jego istnienie, często chcielibyśmy jakiegoś dowodu tego istnienia. Nie chcemy być oskarżeni o łatwowierność. Tu jednak napotykamy na problem - wiara zakłada przyjęcie danej prawdy bez ostatecznych dowodów. Jeśli pozostaje mi wciąż cień wątpliwości, a ja - mimo to - wierzę, jest to rzeczywiście wiara. Kiedy jednak dany fakt, prawda, wydarzenie są ponad wszelką wątpliwość udowodnione, nie ma już miejsca na wiarę - tam jest po prostu wiedza. Czy w takim razie ma sens poszukiwanie dowodów na istnienie Boga?
Faktycznie - nie istnieje taki dowód w sensie empirycznym. Nie można przeprowadzić jakiegoś doświadczenia, które naukowo udowodniłoby, że On jest (lub że Go nie ma). Nie znaczy to jednak, że nasza wiara jest pozbawiona racjonalnych podstaw, że jesteśmy, jako chrześcijanie, najbardziej łatwowiernymi ludźmi na świecie. Logiczne rozumowanie przekonuje nas o konieczności Jego istnienia; inaczej trudno byłoby zrozumieć wiele prawd czy wydarzeń. Zresztą sam Pan Bóg wielokrotnie i na różne sposoby dawał znaki swego istnienia, aby podbudować i wzmocnić nasze zawierzenie. Oczywiście wszystkie te dowody pozostawiają cień wątpliwości, ale tak musi być; inaczej nie byłoby miejsca na wiarę, na naszą zasługę płynącą z faktu zawierzenia mimo wątpliwości.
Jednym ze znaków Bożej obecności i opieki nad narodem wybranym w czasie jego wędrówki przez pustynię do ziemi obiecanej była manna. W Księdze Wyjścia (Wj 16,15nn) czytamy, jak Izraelici szemrali przeciw Bogu i Mojżeszowi z powodu braku pożywienia. Mojżesz wstawia się za ludem do Boga, a Ten obiecuje dać chleb do sytości. „Man-hu?” (Co to jest?) - pytają Żydzi, widząc dziwną substancję pokrywającą całe otoczenie obozu. - „To chleb z nieba, który Pan daje wam na pokarm” - wyjaśnia Mojżesz. Od hebrajskiego „man-hu” bierze się nazwa manny, która pozwoliła przetrwać narodowi pośród piasków pustyni. Bóg dał pokarm towarzyszący Izraelitom aż do ziemi obiecanej; oprócz innych znaków - jak: słup ognia, obłok, woda ze skały, przepiórki do jedzenia - było to zapewnienie, że Pan Bóg nie zapomniał o swoim ludzie, że jest z nim, towarzyszy mu i wspiera, zgodnie z zawartym Przymierzem.
Gdy Jezus rozpoczął nauczanie, nie poprzestawał jedynie na słowach. Nadzwyczajne wydarzenia, znaki i cuda towarzyszyły przepowiadaniu Dobrej Nowiny. Już w pierwszym rozdziale swej Ewangelii św. Marek pisze o reakcji świadków na wyrzucenie przez Jezusa ducha nieczystego z człowieka opętanego. „Co to jest?” - wołają zdziwieni - „nowa jakaś nauka z mocą...” (Mk 1,27nn). Co to jest? (man-hu?) - powtarza się pytanie. Św. Marek, opisując tę scenę, zapewne chce zwrócić uwagę czytelników, że oto teraz pojawił się nowy znak obecności i troski Boga o swój naród. To już nie manna, to prawdziwy Syn Boży. Jeśli zestawimy te słowa z nauką Jezusa o „prawdziwym Chlebie, który zstąpił z nieba” (por. J 6, 51), nie mamy już wątpliwości, że właśnie taki był zamysł Ewangelisty - ukazać, że to Jezus wypełnia daną w znaku manny obietnicę prawdziwego Pokarmu dającego życie wieczne. Nasza Eucharystia jest właśnie znakiem, że Pan Bóg wciąż o nas pamięta i nam pomaga. Po to właśnie Syn Boży stał się chlebem, by umacniać nas na drodze naszej wędrówki do ziemi obiecanej - wiecznego zbawienia. Można sobie myśleć, że manna była jedynie wydzieliną jednej z roślin pustynnych, ale fakt jej stałego towarzyszenia Izraelitom musi zastanawiać. Można myśleć, że Komunia św. to taki sobie kawałek opłatka, ale nawet niewierzący pozostają pod wrażeniem skutków działania tego Znaku.
Jak w przypadku wszystkich znaków Bożej troski i obecności zawsze pozostaje cień wątpliwości - miejsce na zawierzenie wbrew trudnościom. Na tym właśnie polega nasz akt wiary - choć może mój umysł stawia wciąż pytania, to jednak „wierzę coś objawił, Boże, Twe Słowo mylić nie może”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję